Skocz do zawartości

Czy Są Jeszcze Chętni Do Pozostawania W Stanach?


MrBuzzer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Nie spodziewałem się tylu ciepłych słów od Was, jest mi bardzo przyjemnie z tego powodu.Chcemy w kraju normalności ,jak sądze zacząć swoje drugie życie, a przynajmniej spróbować żeby potem na starość nie żałować zaprzepaszczonej szansy z której nie skorzystałem,.Wyjeżdżamy w programie PRZEDSIĘBIORCY/ENTREPRENEUR i mając odpowiednie środki tam w Ontario wierzę że damy sobie radę, mamy również przyznaną B1/B2 do US.Będzie tylko lepiej,bo gorsze zostawiamy za sobą.Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniajac kraj w obrebie Unii nie musza nostryfikowac swoch dyplomow, nawet uprawnien do pracy na maszynach budowlanych, nie mowiac o prawie jazdy. To co w tych dziedzinach, jakze istotnych dla zycia wyprawia sie w USA jest dla mlodego "europejczyka" niezrozumiale i czesto po prostu glupie. My w Europie tez mamy zroznicowane w szczegolach przepisy o ruchu drogowym a nikt nie kaze po zmianie miejsca zamieszkania zdawac od nowa egzaminu ani nawet wymieniac dokumentu.

Twoje spojrzenie na to wydaje mi się trochę zbyt subiektywne i jednostronne. Europa różni się od USA i to dość sporo, jednak cały czas chce upodobnić się do niego. Cała Unia Europejska jest kopią Stanów Zjednoczonych (oczywiście w zamyśle twórców UE) ale w Europie nie da się stworzyć jednego państwa na wzór USA. Wynika to z historii i wielkich różnic społecznych, kulturowych i historycznych. Nie da się w ciągu kilkunastu lat zmienić nastawienia ludzi, które było kształtowane od wieków. Polak jeszcze przez wiele, wiele lat nie będzie lubił Niemca, Niemiec Francuza a Francuz Anglika. Natomiast jak się przeprowadzasz z NY powiedzmy na Florydę, to w pierwszej kolejności traktują cię jak Amerykanina, a dopiero gdzieś potem, naprawdę dużo dalej, dopiero jak nowojorczyka. Natomiast w UE jak przeprowadzisz się np. do Niemiec to dla Niemca będziesz dalej Polakiem, nigdy nie zostaniesz uznany za swego. Taka jest podstawowa różnica pomiędzy USA a UE. Natomiast jeśli chodzi o łatwość przemieszczania się i łatwość życia w poszczególnych krajach to na pewno jest o wiele lepiej w USA niż na terenie UE. Aby to porównać należy przyjąć takie założenie, że UE składa się z krajów członkowskich, a USA z 50 stanów które też można uznać za kraje członkowskie unii jakim są USA. A więc tak:

1) w UE mamy 27 krajów, w USA 50 stanów (czyli większy wybór zróżnicowanych miejsc do zamieszkania jest w USA)

2) w UE mamy 23 języki urzędowe, w USA jest 1 (umownie nazwijmy go urzędowym) - więc aby się przeprowadzić z Polski do Niemiec i aby tan normalnie funkcjonować musisz nauczyć się niemieckiego, jeśli chcesz zamieszkać we Francji to musisz się nauczyć francuskiego, itd. W USA ten problem odpada gdyż w 50 stanach używasz jednego języka

3) w UE w każdym kraju musisz wyrabiać oddzielny numer podatkowy, bądź numer ubezpieczenia, w USA masz jeden funkcjonujący we wszystkich stanach

4) w UE jeszcze nie możesz pracować bez ograniczeń we wszystkich krajach członkowskich, w USA pracujesz gdzie chcesz

5) w UE nie ma wspólnej waluty, funkcjonuje jedynie ona w 16 krajach członkowskich, w USA masz jedną walutę

6) historię kredytową w całym USA masz jedną więc nie ma problemu z wzięciem pożyczki po przeprowadzce do innego stanu, w UE takiej możliwości nie masz, musisz w każdym nowym kraju budować swoją historię kredytową od początku

i tak dalej, więc według mnie przeprowadzka ze stanu do stany jest o wile łatwiejsza niż w obrębie UE. Ważną kwestią są wspomniane różnice kulturowe i historyczne pomiędzy poszczególnym państwami członkowskimi, jeszcze długo będą odróżniały obywateli poszczególnych krajów i przeprowadzka oraz rozpoczęcie nowego życia w innym miejscy nie będzie takie łatwe pomimo pozorów zamieszkiwania na wspólnym obszarze UE.

Dla mlodego Polaka, ktorego nikt nie pyta o paszport gdy jedzie z Estonii do Portugalii ani razu chociaz przejezdza przez kilkanascie krajow takie problemy jak z przekraczaniem granicy USA jednoznacznie kojarza sie z Bialorusia. W tej chwili potrzebujemy wiz do Rosji, Bialorusi i USA.

Młodego Amerykanina też nikt nie pyta o paszport gdy podróżuje z Nowego Jorku do Kalifornii, jest to te samo państwo, ten sam organizm, więc nie wiem dlaczego czymś niezwykłym wydaje ci się podróż młodego europejczyka z Estonii do Portugalii - wszak jest to ten sam organizm zwany UE. Natomiast USA i UE to dwa oddzielne państwa, więc chyba nic w tym dziwnego, że podróżując z Europy do USA potrzebujesz paszportu. Co do wiz - to wina naszych polityków że nie umieli upomnieć się o to, gdy pomagali USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem polski rzad powinien jak najszybciej wprowadzic wizy dla obywateli USA ktorej cena powinna wynosic 131 USD. Moze wreszcie komus w Kongresie da to do myslenia.

Niestety nic to nie da, Polska jest zbyt małym i mało znaczącym krajem dla USA aby się tym przejęli. Gdyby zrobili to Niemcy, czy Brytyjczycy wtedy amerykanie pewnie by się nad tym zastanowili.

My Polacy często myślimy, że jesteśmy najważniejsi na świecie, że każdy powinien nas traktować w sposób specjalny. A tak nie jest, nie mamy ani silnej armii aby ktoś czuł przed nami respekt, nie mamy wielkich zasobów naturalnych aby zaszantażować innych odcięciem dopływu tych surowców, nie mamy silnej gospodarki wytwarzającej dobra o wartości wielu miliardów dolarów, nie mamy supernowoczesnej myśli technologicznej którą możemy sprzedawać. Niestety, jesteśmy zupełnie przeciętnym krajem położonym gdzieś w Europie (chociaż o tym też nie wszyscy wiedzą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) w UE mamy 27 krajów, w USA 50 stanów (czyli większy wybór zróżnicowanych miejsc do zamieszkania jest w USA)

2) w UE mamy 23 języki urzędowe, w USA jest 1 (umownie nazwijmy go urzędowym) - więc aby się przeprowadzić z Polski do Niemiec i aby tan normalnie funkcjonować musisz nauczyć się niemieckiego, jeśli chcesz zamieszkać we Francji to musisz się nauczyć francuskiego, itd. W USA ten problem odpada gdyż w 50 stanach używasz jednego języka

3) w UE w każdym kraju musisz wyrabiać oddzielny numer podatkowy, bądź numer ubezpieczenia, w USA masz jeden funkcjonujący we wszystkich stanach

4) w UE jeszcze nie możesz pracować bez ograniczeń we wszystkich krajach członkowskich, w USA pracujesz gdzie chcesz

5) w UE nie ma wspólnej waluty, funkcjonuje jedynie ona w 16 krajach członkowskich, w USA masz jedną walutę

6) historię kredytową w całym USA masz jedną więc nie ma problemu z wzięciem pożyczki po przeprowadzce do innego stanu, w UE takiej możliwości nie masz, musisz w każdym nowym kraju budować swoją historię kredytową od początku

Czy specjalnie pominales fakt ze w UE mamy 1 prawo jazdy a w USA 50?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy specjalnie pominales fakt ze w UE mamy 1 prawo jazdy a w USA 50?

tyle, ze w Polsce sa dowody osobiste a w USA nie, a wymiana prawa jazdy z jednego stanu na inny zajmuje moze godzine czasu.

Hm... tak sie wlasnie zastanawiam, ze skoro w tej UE taki raj to dlaczego ja mam coraz wiecej nielegalnych osob z Wloch, Anglii (!!!), Niemiec... A moze po prostu NYC im sie podoba w nocy? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie stwierdzilem ze Europa to wyspa szczesliwosci a USA sa be. Odnioslem sie do pytania nicka <pawada>, ktory zacytowalem na poczatku mojego watku. Takie jest spostrzeganie USA z zewnatrz. Jakos nikt z Was nie zajal stanowiska w sprawie dziwnego zwyczaju obowiazku wymiany prawa jazdy albo koniecznosci odnawiania innych uprawnien przy przeprowadzce do innego stanu. Odmowa wjazdu do USA, zakuwanie w kajdanki 70-letnich kobiet uwazacie to za wzor demokracji i przestrzegania praw czlowieka?

uwazam, ze jesli ktos zlamal prawo to powinien poniesc konsekwencje. Zakuwanie w kajdanki jest normalna procedura. Jesli komus sie nie podoba, ze moga go nie wpuscic do USA to nikt nikogo tu na sile nie ciagnie. Kazda osoba jest pouczona, ze moze nie byc wpuszczona na teren USA jesli nie jest obywatelem USA. Nie placzmy nad 70-letnimi kobietami jesli nie znamy szczegolow sprawy badz wiecie cos tylko z gazet, ktore maja tendencje do tego aby pisac nie tyle prawde co pod publike. Osobiscie znam pewna pania w wieku 68 lat, ktorej nie wpuszczono do USA. Urzednicy byli be, bo jak sprawdzili kobiete, to sie okazalo, ze ma klopoty z IRS od dawien dawna i ze pracowala bez pozwolenia, a to ze przesiedziala wize to tylko dodatek. Tyle, ze sie przeliczyla, bo myslala, ze wleci na tej samej promesie co 7 lat temu (a wize przesiedziala o jedyne 6 lat) a tu tacy be urzednicy polapali sie, ze cos jest nie tak, na co kobieta tlumaczyla sie, ze nic jej nie udowodnia (czyli kiedy wyleciala), bo jak wylatywala pol roku temu to nie oddala "tej bialej karteczki". A gazety pisza jacy to urzednicy sa bez litosci dla starszych osob! Ludzie gazety kupuja, gazeta zarabia i kolko sie toczy.

A tak w ogole to chodzilo mi o mala prowokacje i ozywienie forum co przyznacie, udalo sie. zycze milego wieczoru dla tych co w Europie i milej niedzieli dla tych co za wielka woda, zbierajcie sie juz do kosciola na msze.

no coz... nie jestem katoliczka, ale stwierdzenie, zeby sie zbierac do kosciola na msze jest co najmniej niesmaczne. To indywidualna sprawa kazdego z nas co robi w niedziele. Nie mieszajmy do dyskusji wiary, kosciola czy mszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...