akma Napisano 29 Września 2009 Zgłoś Napisano 29 Września 2009 "Małżeństwo stanowi najczęściej podstawę rodziny. Większość kręgów kulturowych sankcjonuje małżeństwo jako związek monogamiczny i heteroseksualny, tj. między jednym mężczyzną i jedną kobietą. W większości krajów Afryki i w niektórych krajach w Azji małżeństwa stanowią także związki poligamiczne, w których dopuszcza się związek małżeński jednego mężczyzny z jednocześnie dwoma lub więcej kobietami" I wszystko się zgadza, jeśli interpretujemy słowo "rodzina" jako "rodzice+dzieci". Najczęściej tak właśnie jest, choć nie zawsze, i dlatego też użyto tu słowa "najczęściej", a nie "zawsze". Przyjęło się też, że małżeństwem nazywamy związki poligamiczne, więc czemu nie pozwolić na legalizację związków homoseksualnych i również nazywać je małżeństwami (nie trzeba będzie zmieniać kodeksów prawnych, gdzie użyto tylko słowa "małżeństwo"). Nie widzę w tym nic złego, bo nikomu nie stałaby się krzywda, a homoseksualiści mieliby dzięki temu ułatwione życie w aspekcie formalno-prawnym (podatki, kredyty, spadki, udzielanie informacji o stanie zdrowia chorego małżonka, decydowanie o operacjach, pochówku itp.). Inaczej homoseksualiści mają prawo czuć się niepełnoprawnymi członkami społeczeństwa, postrzeganymi za gorszych przez swoją orientację seksualną, a to sprawia, że walczą o swoje prawa na różne sposoby. "Organy władzy niektórych państw i jednostek terytorialnych rozszerzyły (lub mają rozszerzyć na podstawie zapadłych prawomocnych wyroków sądowych stwierdzających, iż obecne regulacje prawne są dyskryminujące) prawne pojęcie małżeństwa określając je jako związek cywilny dwóch osób, dopuszczając tym samym do małżeństw dwie osoby tej samej płci". http://pl.wikipedia.org/wiki/Małżeństwo_osób_tej_samej_płci
sly6 Napisano 30 Września 2009 Zgłoś Napisano 30 Września 2009 ktos moze mi powiedziec ze mnie nie rozumie,ze jestem tzw glupkiem ,ze patrze przez swiat przez czarne okulary (pesymizm) trudno takie jest zycie ja sie boje takich osob ktore mowia jedno a robia cos innego lub tez mysla cos innego a nie mowia pewnych spraw,...kiedy ktos Cie robi w tzw konia i sie smieje z tego bo co to jest dla niego?a no nic ,ze ktos cos obiecuje a potem nie mowi przepraszam...ja tak samo nie jestem osoba doskonala ale staram sie mowic przepraszam,staram sie w jakis sposob cos wykonac aby ten ktos mial ok w zyciu a ze wychodzi roznie ,hmmm I tak to miej wiecej widze ...czy nie latwiej bylo by w zyciu jakbym znal kogos ?jak bym wiedzial ze ktos na mnie moze liczyc w pewnych sprawach a ja na niego?niech kazdy sobie odpowie na to pytanie. ps stare przyslowie mowi..bron mnie Boze od znajomych -przyjaciol bo z wrogami sobie poradze... znajomi-przyjaciele --tzw lewi,nie slowni i na 1 rzut oka widac ze moga cos zrobic a nie maja Ciebie w nosie
gal Napisano 30 Września 2009 Zgłoś Napisano 30 Września 2009 Sly popieram w 100% co jest wiadome swiat sklada sie z ogromnej ilosci takich ludzi. Amerykanie jeszcze inaczej sie wyrazaja na ten temat "Keep your friends close and enemies even closer"
Radi86 Napisano 9 Października 2009 Autor Zgłoś Napisano 9 Października 2009 Ależ w postulatach gejów i lesbijek nigdy nie padła propozycja, żeby związki jednopłciowe nazywać małżeństwami, a związkami partnerskimi, więc po co ta cała dyskusja. Poza tym, Konstytucja RP definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, więc legalizacja małżeństw homoseksualnych musiałaby pociągać za sobą zmianę Konstytucji, pewnie dlatego mówi się o legalizacji związków partnerskich. W tym przypadku słowa mają znaczenie. Ale czy w życiu jest to istotne? Osobiście jako gej lubię określenie małżeństwo jednopłciowe i nikt mi nie zabroni go używać, a to, że w języku prawnym będzie funkcjonuje związek partnerski nie robi mi różnicy, ale jeśli ktoś wiąże jakąś wyższą ideologię ze słowem małżeństwo (uświęcony związek kobiety i mężczyzny) to niech tak pozostanie w świadomości tej osoby.
Jarazzz Napisano 10 Października 2009 Zgłoś Napisano 10 Października 2009 ktos moze mi powiedziec ze mnie nie rozumie,ze jestem tzw glupkiem ,ze patrze przez swiat przez czarne okulary (pesymizm) trudno takie jest zycieja sie boje takich osob ktore mowia jedno a robia cos innego lub tez mysla cos innego a nie mowia pewnych spraw,...kiedy ktos Cie robi w tzw konia i sie smieje z tego bo co to jest dla niego?a no nic ,ze ktos cos obiecuje a potem nie mowi przepraszam...ja tak samo nie jestem osoba doskonala ale staram sie mowic przepraszam,staram sie w jakis sposob cos wykonac aby ten ktos mial ok w zyciu a ze wychodzi roznie ,hmmm I tak to miej wiecej widze ...czy nie latwiej bylo by w zyciu jakbym znal kogos ?jak bym wiedzial ze ktos na mnie moze liczyc w pewnych sprawach a ja na niego?niech kazdy sobie odpowie na to pytanie. ps stare przyslowie mowi..bron mnie Boze od znajomych -przyjaciol bo z wrogami sobie poradze... znajomi-przyjaciele --tzw lewi,nie slowni i na 1 rzut oka widac ze moga cos zrobic a nie maja Ciebie w nosie Ja tak robie - 'wydymaja' Cie nawet i 100 razy, zabiora ci lapa, telefon, hajs, cokolwiek wartosciowego materialnego, ale mysle, ze warto dla czegos takiego poznac chociaz 1 zaufana osobe.. te wszystkie rzeczy to nie sa jakies cuda ktorych znowu nie bedziesz mogl zdobyc, hajs w pozniejszym czasie odrobisz, kupisz sobie to co ci ktos skroil, ale juz wtedy ktos taki traci moje zaufanie.. raczej bezpowrotnie, a po drugie tez nie kazdy jest zlodziejem etc. ja uwazam, ze wiekszosc ludzi jest zapatrzona we wlasne ryje (chyba nic nadzwyczajnego - AMERYKI nie odkrylem ), a rzeczywiscie to prawda, ze mozna sie zirytowac, szczegolnie w przypadku hipokrytow, "sluchaj stary.. nie martw sie ja ci pomoge we wszystkim damy rade, znajdziemy prace, etc." a nagle sie okazuje, ze taka osobe tak naprawde nic nie obchodzi oprocz wlasnej mordy.. ktora sie zamartwia tym, ze nie zdobedzie wiecej siana, niz tym ze ty nie bedziesz mial co do gara wrzucic taka jest prawda i ktos taki bedzie ci mowic ze ci pomoze, da ci zjesc i w ogole bedzie miec genialne pomysly dopoki pieniadze beda wpadac do jego kieszeni. sorry za OT Wracajac do tematu, to nie szczegolnie podoba mi sie jak ktos zwraca sie do geja np. "pedalku", "przynudzasz jak stara ciota", wg mnie to jest obrazliwe. Ja tam nic nie mam do gejow i nie mam tez zadnego "ALE", a po za tym lesbijki sa bardzo fajne.
david7211 Napisano 10 Października 2009 Zgłoś Napisano 10 Października 2009 Wracajac do tematu, to nie szczegolnie podoba mi sie jak ktos zwraca sie do geja np. "pedalku", "przynudzasz jak stara ciota", wg mnie to jest obrazliwe. Ja tam nic nie mam do gejow i nie mam tez zadnego "ALE", a po za tym lesbijki sa bardzo fajne. określenie "przynudzasz jak stara ciota" nie jest wcale związane z gejami, fakt jeśli tak powiesz do geja to on może to uznać za bardzo obraźliwe, ale jesli powiesz tak do kogoś innego, to inaczej to odbierze, i napewno nie będzie chciał Cię podać do sądu za naruszenie jego dobra, jego czci, itp. Zgadzam się z Tobę też w tym, ze lesbijiki są bardzo fajne.
david7211 Napisano 10 Października 2009 Zgłoś Napisano 10 Października 2009 Przyjęło się też, że małżeństwem nazywamy związki poligamiczne, więc czemu nie pozwolić na legalizację związków homoseksualnych i również nazywać je małżeństwami (nie trzeba będzie zmieniać kodeksów prawnych, gdzie użyto tylko słowa "małżeństwo"). Nie widzę w tym nic złego, bo nikomu nie stałaby się krzywda, a homoseksualiści mieliby dzięki temu ułatwione życie w aspekcie formalno-prawnym (podatki, kredyty, spadki, udzielanie informacji o stanie zdrowia chorego małżonka, decydowanie o operacjach, pochówku itp.).http://pl.wikipedia.org/wiki/Małżeństwo_osób_tej_samej_płci Dlatego, że jak wcześniej wspomniałem słowo "małżeństwo" związane jest ze słowem "rodzina" oraz "rodzicielstwo", co związane jest z naturalną możliwością posiadania potomstwa. Ułatwić życie homoseksualistom można poprzez stowrzenie odpowiednich praw w tzw. "związkach partnerskich", nie ma problemu, można w takim związku zagwarantować prawo dziedziczenia, itp. nie mam nic przeciwko, ale nie można tego nazwać małżeństwem. Taka jest moja opinia, i myślę, że nie tylko moja, gdyż w ponad 180 krajach świata został wyrażony taki sam pogląd.
Jarazzz Napisano 10 Października 2009 Zgłoś Napisano 10 Października 2009 określenie "przynudzasz jak stara ciota" nie jest wcale związane z gejami, fakt jeśli tak powiesz do geja to on może to uznać za bardzo obraźliwe, ale jesli powiesz tak do kogoś innego, to inaczej to odbierze, i napewno nie będzie chciał Cię podać do sądu za naruszenie jego dobra, jego czci, itp. Zgadzam się z Tobę też w tym, ze lesbijiki są bardzo fajne. Masz sluszna racje i to wlasnie stwierdzenie zostalo uzyte w kierunku geja - osobiscie, gdybym byl gejem, to bym sie obrazil, tzn. poczul urazony.
mesio007 Napisano 10 Października 2009 Zgłoś Napisano 10 Października 2009 Dlatego, że jak wcześniej wspomniałem słowo "małżeństwo" związane jest ze słowem "rodzina" oraz "rodzicielstwo", co związane jest z naturalną możliwością posiadania potomstwa. Ułatwić życie homoseksualistom można poprzez stowrzenie odpowiednich praw w tzw. "związkach partnerskich", nie ma problemu, można w takim związku zagwarantować prawo dziedziczenia, itp. nie mam nic przeciwko, ale nie można tego nazwać małżeństwem. Taka jest moja opinia, i myślę, że nie tylko moja, gdyż w ponad 180 krajach świata został wyrażony taki sam pogląd. I tu wlasnie jest problem. Ludziom ktorym zalezy na prawie osob homoseksualnych do zawierania malzenstwa chodzi glownie o te prawa jak nazwales, sama nazwa (zwiazek partnerski/malzenstwo czy cokolwiek innego) to kwestia drugorzedna. Chodzi o wyrownanie praw - nie jestem za bardzo w temacie, ale pewno chodzi o sprawy spadkowe, ubezpieczenia, prawo do odwiedzin w szpitalu, decydowania o losach partnera czy bardziej pasujace do tematyki forum, mozliwosci zalegalizowania pobytu przez slub z obywatelem etc. I tak samo jak jest z dyskusja na temat wprowadzenia ruchu bezwizowego w Polsce, media skupiaja sie na jednej stronie medalu, nikt nie mowi o minusach tego rozwiazania, tak samo przy malzenstwach homoseksualnych, dyskusja skupia sie na slowie malzenstwo, kiedy w rzeczywistosci chodzi o cos zupelnie innego, zenada.
sly6 Napisano 10 Października 2009 Zgłoś Napisano 10 Października 2009 mesio zapytaj sie prawnika czy nie mozesz komus dac spadku,czy nie mozesz czegos dziedziczyc i pewnych sprawach mozesz..,.nie mozesz aby przejac renty jak kto sie z zonami dzieje oraz w pewnych sprawach szpitalnych nikt Ci nie udzieli informacji ..Tak samo z legalizacja pobytu ze w USA narazie to nie funkcjonuje a kiedy to sie stanie to nikt nie wie...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.