vanray Napisano 2 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 2 Lipca 2009 Witam, nie zaskocze was pewnie, gdy powiem, ze jestem zainteresowany emigracja do USA Ostatnio bralem jeszcze pod uwage Australie, ale moga byc powazne problemy z praca w moim fachu i w ogole formalnosci z legalna praca i sama mozliwosc jej podjecia jest super skomplikowana. USA zaczalem sie interesowac i fascynowac bardzo dawno temu, chyba jeszcze na porodowce Zawsze myslalem o zamieszkaniu i zyciu w tym kraju i chyba nadszedl czas, zeby cos zaczac robic w tym kierunku. Sytuacja na rynku pracy i ogolnie jest taka jaka jest ... spiep****o sie i doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Wiem tez ze nie bedzie latwo, ale dla chcacego nic trudnego. Wszystko mozna w zyciu osiagnac, wystarczy tylko chciec a mozna nawet helm wojskowy na lewa strone wywinac OK Nie samymi planami i dobrym humorem czlowiek zyje, powiedzcie mi jak sie maja perspektywy zawodowe dla zawodow bardziej humanistycznych? Po przeczytaniu sporej ilosci tematow wnioskuje, ze zawody techniczne daja najwieksze szanse na znalezienie pracy. Ja mam smykalke do zupelnie czegos innego. HR, PR, czy ogolnie marketing i wszystko co zwiazane z komunikacja to jest moje podworko. Nie biore pod uwage przebranzowienia na np pielegniarza, bo wyzej wymienione zagadnienia sa jedynymi, w ktorych umiejetnosciami moge przegonic rodowitego Amerykanca i znim konkurowac o stanowisko w pracy. Nie chcielibyscie zebym wam tez robil hydraulike w domu - uwierzcie mi Przed emigracja ostateczna oczywiscie najpierw tam pojade turystycznie, edukacyjnie (np kurs anglika) lub na w&t zeby sie upewnic, ale na 99% to mnie tylko utwierdzi w slusznosci decyzji. Jesli chodzi o region, mysle, ze najlatwiej bedzie zaczac w NY - tam jest chyba najwiecej przesiebiorstw i mozliwosci dla newbie. Praca na czarno mnie nie interesuje, interesuje mnie tylko legal, wszystko musi byc tip top. Myslalem o wyjezdzie na wakacje programem w&t i pracujac gdziekolwiek bez nastawienia na dorobienie sie domu i ferrari szukac jakiejs firmy na intership w mojej branzy. Pozniej starania o GC. Jako, ze moj wyjazd bylby zwiazany w pewnym sensie z rozpoczeciem tam nowego zycia - praca, zalozenie rodziny, kolejne studia, bo polskie tam nie wystarcza, etc, etc, etc jest mozliwosc, ze rozkocha sie we mnie jakas Amerykanka i slub rozwiaze sprawe, ale ... no wlasnie ... tak moze byc ale nie musi, wiec musze myslec o tradycyjnych metodach. Czy pracujac w branzach, ktore wymienilem badz pokrewnych (nie chce robic niczego sprzecznego z moimi zainteresowaniami) umozliwi mi starania sie o GC. Co w ogole sadzicie o powodzeniu mojego planu biarac pod uwage to, co chce tam robic? Bede dozgonnie wdzieczny za wszystkie opinie i podpowiedzi. Jezeli jest na forum ktos, kto pracuje np w PR i podzieli sie swoimi doswiadczeniami .... bezcenne Dzieki
katlia Napisano 3 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2009 Prace w marketing przewaznie wymagaja studiow business lub marketing - robi sie jakis internship w czasie studiow (niestety czesto bezplatny) i potem z tym doswiadczeniem szuka sie pracy. Do PR droga jest trudniejsza, bo nawet w ogromnych firmach, te dzialy sa dosyc male. W PR czesto sa ludzie po dziennikarstwie, bo praca wymaga swietych communication skills, w tym pisanie i publiczne przemawianie, itp, i znajomosc media - telewizji, gazet, internet, publikacji industrialnych itp.
karina Napisano 3 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2009 OKNie samymi planami i dobrym humorem czlowiek zyje, powiedzcie mi jak sie maja perspektywy zawodowe dla zawodow bardziej humanistycznych? szczerze- bardziej humanistyczne zawody sa moze bardziej interesujace, ale znalezienie pracy graniczy z cudem. HR, PR, czy ogolnie marketing i wszystko co zwiazane z komunikacja to jest moje podworko.Nie biore pod uwage przebranzowienia na np pielegniarza, bo wyzej wymienione zagadnienia sa jedynymi, w ktorych umiejetnosciami moge przegonic rodowitego Amerykanca i znim konkurowac o stanowisko w pracy. Wiara w siebie jest podstawa Tyle tylko, ze jako osoba z poza USA, nie majaca ani doswiadczenia w USA, ani pozwolenia na prace, ani referencji z USA to tak szczerze mowiac trocie Ci ciezko bedzie konkurowac z jak to nazwales "rodowitymi Amerykancami". Gdybym ja miala dwie osoby przed soba - Ciebie i kogos, kto ma doswiadczenia z USA, wiedze i referencje z USA, plus to, ze nie musze sie martwic o Bog wie jakie pozwolenia na prace, sponsorowania itd. itp. - wybiore osobe z USA. Ja osobiscie - jako w pewnym sensie osoba zwiazana z biznesem - wyleczylam sie juz nawet z internshipow dla obcokrajowcow, a ze nie wspomne o sponsorowaniu (i wielu Amerykanow badz osob majacych biznesy tak wlasnie patrzy). Teraz jest takie bezrobocie, ze pracodawca ma duze mozliwosci wyboru pracownika. Moj maz, ktory ma ogromna firme i zatrudnial dziesiatki ludzi z innych krajow na H1B czy na J-1 - teraz wystarczy ogloszenie gdziekolwiek i ma ludzi, ktorzy sa legalnie, z ktorymi nie musi podpisywac kontraktow (tak jak to jest na H1B), gdzie nie musi placic ciezkich pieniedzy za sponsorowanie pracownika. W dziale PR czy HR znalezienie pracy jest bardzo ciezkie. Robie sponsorowanie dla dziewczyny, ktora jest tu juz 4 rok na H1B (dzial HR) - prosze sobie wyobrazic, ze na ogloszenie odpowiedzialo ponad 160 osob, z ktorych to osob, kazda kwalifkuje sie na to stanowisko, kazda jest juz legalnie, kazda ma min. 3 lata doswiadczenia w USA i kazda chce pracowac z wyznaczona stawke. HR, PR to nie sa dzialy, gdzie firmy musza miec Bog wie ilu pracownikow; specjalistow IT caly czas sie poszukuje. Firma mojego meza: 4,000 osob z czego 3,600 to specjalisci IT, 10 osob w HR, 5 osob w PR. Masz porownanie. Nie bedzie Ci latwo, bo trzeba wyjsc z jakims statusem imigracyjnym, sponsorowanie na green card w tych dziedzinach - graniczy z cudem. Probuj, good luck
karina Napisano 3 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2009 Prace w marketing przewaznie wymagaja studiow business lub marketingdodam, ze mile widziane MBA - robi sie jakis internship w czasie studiow (niestety czesto bezplatny) ale to daje juz referencje i sam fakt, ze ktos mial juz praktyke w takiej czy innej firmie - duzo mowi o potencjalnym pracowniku i potem z tym doswiadczeniem szuka sie pracy. dokladnie tak Do PR droga jest trudniejsza, bo nawet w ogromnych firmach, te dzialy sa dosyc male. o ile sa, bo firmy czesto wynajmuja specjalistyczne firmy PR na zasadzie zlecen W PR czesto sa ludzie po dziennikarstwie i majacy oczywiscie doswiadczenie , bo praca wymaga swietych communication skills, w tym pisanie i publiczne przemawianie, itp, i znajomosc media - telewizji, gazet, internet, publikacji industrialnych itp. plus znajomosci w branzy - mile widziane.
vanray Napisano 3 Lipca 2009 Autor Zgłoś Napisano 3 Lipca 2009 No to mnie pocieszyliscie Ale doceniam szczerosc, wielkie dzieki za to W tej chwili pracuje w bankowosci - jako doradca w banku i chce sie przebranzowic na PR lub HR, by z doswiadczeniem miec latwiej wskoczyc w ta branze w USA Powaznie, IT i zawody techniczne sa jedynymi dajacymi perpektywy emigracyjne, np socjolodzy maja przechlapane? Jezeli PR i HR odpadaja, to moze cos pokrewnego. Np instytucje badajace opinie publiczna, zachowania konsumentow jakies doradztwo personalnego, etc. Albo sales, tylko nie w bankowosci. Nieruchomosci tez pewnie teraz odpadaja () ale jest jeszcze masa innych dziedzin. Pomyslalem, ze zaczne szukac nowej pracy (teraz, jeszcze w Polsce) w jakiejs duzej amerykanskiej firmie, co mogloby umozliwic np przeniesienie w intership. I chce zaczac pracowac w branzy, w ktorej bede sie trudnil w USA, dlatego wasza opinia o PR i HR dala mi do myslenia. W&T to najczesciej praca w kasynach, hotelach itp, ale czy tylko? Jak oceniacie szanse na w&t w pracy "papierkowej"? Trafiaja sie duze firmy, ktore zatrudniaja tym systemem ludzi na wakacje do jakichs drobnych prac biurowych jak np ... nie wiem, segregacja dokumentow, wprowadzanie danych klientow do systemu? Chodzi mi o jakiekolwiek pierdoly. W takich sytuacjach mozna sie wykazac i pokazac z najlepszej strony, co mogloby byc dobrym argumentem w rozmowie z szwfem o intership. w&t to praca w ograniczonym wymiarze godzin, wiec po godzinach zamiast dorabiac gdzies na czarno moglbym nawet bezplatnie pomagac ludziom w innych dzialach, w ktorych chcialbym zostac na intership. Co do zarobkow, oby tylko kasy starczylo na zycie i kawalek dachu nad glowa - ja zawsze pracuje na efekt - sprawdze sie, to i wynagrodzenie wzrosnie. Bycie informatykeim wymaga scislego umyslu a ja nie jestem matematyczny karina, jezeli nie PR, HR i marketing, to co mozesz mi doradzic w takiej sytuacji? Jaki zawod humanistyczny daje najwiecej mozliwosci dla poczatkujacego obcokrajowca na ziemi amerykanskiej? Co mogloby byc dobrym fundamentem do starania sie o sponsoring i GC w moim przypadku? Wiara w siebie jest podstawa Jasne Ja zawsze mam super pozytywne i optymistyczne nastawienie do zycia Nie ma rzeczy niemozliwych, dlatego i w tym przypadku znajdziemy jakies rozwiazanie PS Niektorym sie udalo w PR, znalazlem pare przypadkow, ale posty byly z 2005 roku
sly6 Napisano 3 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2009 Kiedys w czasach lepszych moj znajomy tak pracowal na J-1 no ale jemu ktos pomoglo znalesc taka papierkowa prace probuj,pisz i zobaczysz jak jest teraz...
gal Napisano 3 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2009 Wiesz dlaczego USA nazywaj krajem oportunistow bo nawet jesli nie masz wyksztalcenia a masz jak to zwa przedsiebiorczosc z tym sie rodzisz (tego sie nie nauczysz, prosze nie mylic z cwaniactwem) to ten kraj jest dla ciebie
Jim Beam Napisano 4 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2009 Wiesz dlaczego USA nazywaj krajem oportunistow ...? ?. Na pewno to chciales napisac?
gal Napisano 4 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2009 ?. Na pewno to chciales napisac? Tak z podkresleniem; w pozytywnym tego slowa znaczeniu Bardzo prosze popraw mnie jesli jestes jezykowcem
david7211 Napisano 4 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2009 W dziale PR czy HR znalezienie pracy jest bardzo ciezkie. Robie sponsorowanie dla dziewczyny, ktora jest tu juz 4 rok na H1B (dzial HR) - prosze sobie wyobrazic, ze na ogloszenie odpowiedzialo ponad 160 osob, z ktorych to osob, kazda kwalifkuje sie na to stanowisko, kazda jest juz legalnie, kazda ma min. 3 lata doswiadczenia w USA i kazda chce pracowac z wyznaczona stawke. HR, PR to nie sa dzialy, gdzie firmy musza miec Bog wie ilu pracownikow; specjalistow IT caly czas sie poszukuje. Firma mojego meza: 4,000 osob z czego 3,600 to specjalisci IT, 10 osob w HR, 5 osob w PR. Masz porownanie. Jeśli Twój mąż pracuje w firmie IT to porównanie trochę nie na miejscu (a chyba w takiej pracuje skoro 90% pracowników to specjaliści IT). Dla przykładu w agencjach HR (lub head hunter - jak kto woli) pracuje powiedzmy 15 specjalistów HR, oraz jeden specjalista IT i jeden specjalista od finansów i może jeszcze tam ktoś.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.