sly6 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 masz isc z usmiechem-wiedzac po co lecisz,co chcesz dalej robic w Polsce itd mozesz wpisac siebie ze oplacasz podroz a adresu bedzie widac ze bedziesz mieszkac u tego Wujka,mozesz isc sama lub tez z ta znajoma ,mozecie sie razem umowic na rozmowe i podejsc do okienka . Nie ma mozliwosci wybrania sobie do kogo podejdziesz bo teraz masz numerki i jak numerek sie pojawi tam podchodzisz..
marcin1 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 by the way ja wize ledwym cudem ( mama wyprosila ) dostalem na 2 lata a mama nie dostala wogole ( a jak to bylo opowiem potme bo sie spiesze) T_T
marcin1 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 to tak znajdujemy sie z mama na ulicy Floriańskiej i pytamy o droge do ambasady,mila pani powiedziala nam gdzie mamy isc ( po drodze byl KFC dobrze ze nie poszlismy tam przed wizyta bo bysmy sie ladnie spoznili ). Dobra jestesmy pod ambasada ,multum ludzi ( nie wiem co sie dzieje myslalem ze bedzie pare osob a bylo chyba z 40 ) kk stoi dwoch milych panow i zbieraja wnioski potwierdzajace i passeporty:D ( oczywiscie u mamy na zdjeciu nie bylo widac jednego ucha=koszt 35zl u slyynego fotografa na przeciwko ) kk gdy mielismy wszystko dostalismy 2 numerki i weszismy do ambasady -ahhh no i oczywiscie mily amerykanin powiedzial nam ze sprzetow elektornicznych nie wnosimy (deposyt u pana fotografa naprzeciwko ) kk weszlismy konkretny skan kurtek itp itd...idziemy dalej prosto,schody na gore no i cale pomieszczenie zawalone ludzmi ktorzy czekaja na wydruk numerku ( tam gdzie sie daje oplaty ,skanuje sie palce itp),oczywiscie jak to moja mama konwersacja z wszystkimi wkolo ,opowiadanie historii jak to jest z wizamii no i jak to moja mamusia statystyka -sly6 mowiles zeby patrzec czy ludzie wychodza z paszportami czy bez -tak jak mowiles wszyscy dostali przed nami wizy (potem sie okazalo ze po tych wszystkich ludziach przed nami moja mama jako pierwsza nie dostala wizy ) ok gdy nadeszla nasza kolej podalem milej polce nasze papiery z poczty i zabralismy sie do skanowania paluszkow ,potem wzielismy wydruczek i usiedlismy w fajnej poczeklani w ktorej lecialy jakies US reklamy -no i jak mowilem gdy stalismy w tym pomieszczeniu jak ktos wychodzil to bez paszportu jak i w poczekalni wszyscy wychodzili zadowoleni bez paszportow...ok (mielismy numer 030), i leci numer 021,022 -co 3 minuty numerek szedl w gore ...ok numer 030 stanowisko 1 idziemy idziemy no i siedzi mily czarny amerykanin i kaze nam przylozyc palucha do skanera (jak ja trzymalem to mi po aangielsku mowil zebym sciagnal bo sie zamyslilem z nerwow co mowic ,odpowiedzialem grzecznie sorry,I'm Distracted ) posmialismy sie chwile z nim heh no i pyta po co?mowimy ze na wakacje..do kogo?do brata.no i zaczely sie schody..on mowi czy on jest ''hezidentem''-residentem (usmialem sie potem z tego) mowimy ze przedluzyl sobie pobyt i jest na studenckiej uczy sie ,a on a pani jakis ''dokhument na to ze nalezy do tje szkoly'' my mowimy ze nie a on..(spoko pan bo chyba nas trzymal 10minut i sie zastanawial czy to moze byc prawda bo inny to by powiedzial dziekuje i pa) i na koncu powiedzial ze przykro mi pani nie moze otzymac wizy poniewaz nie dysponuje pani ''dokumentami,ktore udowadniaja panska wersje'' no i mamie napisal na jakiejs kartce odrzucenie (100% wiedzial wszystko o moim bracie bo pisal cos o nim na kompie-patrzylem na klawe)i pewnie myslal ze on tam pracuje ,no a co do mnie mama sie pyta to powiem wam ze tez sie zastanawial ;/ ale mama powiedziala zeby mi dal bo jej nei zalezy a chce zebym cos zobaczyl i sie chyba zlitowal i powiedzial ''pan marcin otrzymuje wize na 2 lata'' no i tyle mama jeszcze go zapytala co do teog lotniska jakie dokumenty musze miec ze jade sam no i do domku Krakow>Jarosław ^^ || ogolnie to nie ciesze sie ze mam wize i jest mi przykro ze mama nie dostala ;( (jakos wszyscy dostawali ale my mamy takie szczescie ) aaa sly6-ja tak z naziwskiem panikowalem-tego nawet nie pytal,widzisz zagial mnie na pytaniach o moim bracie do wszystkich : ropbilem amerykanski usmiech ale chyab gdyby nie moja mama to bym wyszedl z paszportem ,i nie bac sie (jak byl numerek 029 to sie telepalem jak ... ) to 3mka dzieki wszystkim za odpowiedzi do moich pytan przed moim wyjazdem do ambasady,szczegolnie sly6 gdyby mama miala jakies zaproszenie i ten ''dokhument'' to by dostala na lajcie see ya in NY
Frances.F Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 o matko, ja bym chyba umarła ze strachu. Mam nadzieję że zrozumiem co po polsku do mnie mówią No ale do odważnych świat należy. Mam nadzieję że na kogoś miłego trafię, bo niby mam do czego do Polski wracać ale jak ktoś się uprze to szkoda gadać. No to zabieram sie za wypełnianie wniosku i odezwę się jak będę przed rozmową.
pnau84 Napisano 23 Marca 2011 Autor Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 marcin1 miałam tego samego pana w okienku i też stanowisko 1, bardzo sympatyczny
sly6 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 jak widac musial byc pewny czy Twoj brat naprawde tam chodzi oraz nadal sie uczy.. ,moze jakby miala taki dokument ze szkoly to cos by wyszlo z tego a tak..no ale mozna by teraz zgybac a zaproszenie by nic tutaj nie pomoglo bo chodzilo o dokument ze szkoly-z tego ze zmienil status..
marcin1 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 panau dzis bylas ?? frances tez myslalem ze nas tu cos trzyma (mama jest emerytka a ja sue ucze ) a jednak widzisz ,czytalas moja historie -LEPIEJ MIEC COS ABY UDOWODNIC
sly6 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 Francesca musisz marcina post dobrze przeczytac i go zrozumiec bo Twoja sytuacja jest inna od niego i Ty nie lecisz tak jak On lecial,masz inna sytuacje i wez takie cos pod uwage.w innym przypadku mozesz sie poplatac a to bedzie zle dla Ciebie.. marcin ona byla juz jakis czas temu i juz ma wize..
sly6 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 jakie byly przypadki na forum ze ktos polecial turystycznie czy tez na innej wizie,zmienil status na staly-tzn na GC i wtedy ktos komus przesylal takie papiery ze On juz ma GC aby wrazie czego pokazac,, taki przypadek jak marcin opisuje jak narazie nie spotkalem sie .chyba ze ktos sie spotkal.
marcin1 Napisano 23 Marca 2011 Zgłoś Napisano 23 Marca 2011 aaa chyba ze ||slay jak bede w NY to prosze o adres to sle pocztowke jako podziekowanie za help
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.