Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mimo pierwotnych planów, trochę je zmieniłem i już teraz umówiłem się na spotkanie o promesę. Rozmowę mam w następnym tygodniu. Niecały rok temu dostałem odmowę (ostatnia klasa szkoły średniej).

Teraz moja sytuacja się nie zmieniła, jedynie co to skończyłem szkołę średnią i rozpocząłem studia, co się raczej nie przyda bo rozpocząłem je niecałe dwa tygodnie temu. Jedyna różnica, to napisałem wszystko zgodnie z prawdą (zamierzam lecieć z ciocią, nocować u "wujka", partnera cioci - są ze sobą ponad 20 lat, ślub dopiero po tym jak on wróci do Polski, jest tam legalnie). Może właśnie to, że mówię całą prawdę wpłynie na zmniejszenie poziomu stresu i na rozmowie zostanie to zauważone, że mówię prawdę. Sponsorem podróży są głównie ciocia i rodzice, ale coś tam swoich oszczędności mam.

Ktoś miał podobną sytuację, jakieś rady przed rozmową?

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Dnia 12.10.2018 o 14:40, xkamill napisał:

Mimo pierwotnych planów, trochę je zmieniłem i już teraz umówiłem się na spotkanie o promesę. Rozmowę mam w następnym tygodniu. Niecały rok temu dostałem odmowę (ostatnia klasa szkoły średniej).

Teraz moja sytuacja się nie zmieniła, jedynie co to skończyłem szkołę średnią i rozpocząłem studia, co się raczej nie przyda bo rozpocząłem je niecałe dwa tygodnie temu. Jedyna różnica, to napisałem wszystko zgodnie z prawdą (zamierzam lecieć z ciocią, nocować u "wujka", partnera cioci - są ze sobą ponad 20 lat, ślub dopiero po tym jak on wróci do Polski, jest tam legalnie). Może właśnie to, że mówię całą prawdę wpłynie na zmniejszenie poziomu stresu i na rozmowie zostanie to zauważone, że mówię prawdę. Sponsorem podróży są głównie ciocia i rodzice, ale coś tam swoich oszczędności mam.

Ktoś miał podobną sytuację, jakieś rady przed rozmową?

Dawaj znac jak poszlo i jakie miales pytania ;)

Napisano

jeśli jest możliwość, proszę o usutnięcie poprzedniego posta, przypadkowo wyslalem w trakcie pisania.

 

Ok, miałem dziś rozmowę z rana. 

Wizę dostałem, chociaż już byłem pewien, że jej nie dostanę. Przede mną było 14 osób, 3 osoby na pewno odeszły z paszportami. 

Pytania:

  • W jakim celu wybieram się do USA?  Turystycznie
  • Nowy Jork, tak?   Tak, ale chcemy oglądnąć też inne miasta.
  • Jakie?   Wymieniłem
  • Kim jest dla pana osoba, do której się wybieracie?   Odpowiedziałem
  • W jaki sposób znalazł się w Stanach i dlaczego chce wrócić do Polski?   Wyjaśniłem
  • Ciocia ma wizę?   Tak, była kilkanaście razy w Stanach
  • Ma pan rodzinę albo znajomych w Stanach? Nie mam 
  • Na pewno nie ma pan rodziny w stanach? A brat pana taty?   Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że wrócił już nie przebywa w USA (Tu zrobiła taką minę jak czasami nauczyciele w szkole - chciałaby dobrze, ale nie może.. już byłem pewien, ze czeka mnie odmowa znowu)
  • A Pan się czym zajmuje?   Studiuję 
  • A no tak, widzę... pierwszy rok pierwszy semestr jest napisane.
  • Rodzice mają wizę?   Nie

Po tym pytaniu powiedziała, że otrzymuję wizę i prosi abym wrócił na czas. Ogólnie pani bardzo mi przypominała Micheala Jacksona, od razu jak tylko wszedłem na sale, usmiechala sie do kazdego i wlasnie do niej chcialem trafic. 

Co do pogrubionej linijki... Nie wiem o co chodzi, ale jest możliwe, że mają jakiś błąd w systemie? Jak byłem na rozmowie w styczniu (odmowa), pani konsul zapytała o rodzinę i powiedziałem zgodnie z prawdą, że rodziny nie mam. Zarzuciła mi, że ja kłamię bo ona wie, że mam wujka. Dziś na rozmowie też pani konsul myślała, że mam wujka. Wujek, brat taty, był nielegalnie, ale wrócił 4 lata temu. I rozmowa na sam temat wujka zajęła kilka minut, pytała o to samo tylko innymi słowami, aż ostatecznie zapytała po polsku, ale powiedziałem jej to samo co po angielsku... że był długi okres czasu, ale wrócił do polski 4 lata temu. Może być tak, że wujek po prostu czegoś tam nie wypełnił, nie załatwił i jest informacja, że nadal jest w stanach? Moja kuzynka, córka tego wujka starała się o wizę i nie miała żadnego pytania o swojego ojca.. Mam napisać do ambasady, żeby jakoś się "zajęli" tym?

Napisano
20 minut temu, xkamill napisał:

jeśli jest możliwość, proszę o usutnięcie poprzedniego posta, przypadkowo wyslalem w trakcie pisania.

 

Ok, miałem dziś rozmowę z rana. 

Wizę dostałem, chociaż już byłem pewien, że jej nie dostanę. Przede mną było 14 osób, 3 osoby na pewno odeszły z paszportami. 

Pytania:

  • W jakim celu wybieram się do USA?  Turystycznie
  • Nowy Jork, tak?   Tak, ale chcemy oglądnąć też inne miasta.
  • Jakie?   Wymieniłem
  • Kim jest dla pana osoba, do której się wybieracie?   Odpowiedziałem
  • W jaki sposób znalazł się w Stanach i dlaczego chce wrócić do Polski?   Wyjaśniłem
  • Ciocia ma wizę?   Tak, była kilkanaście razy w Stanach
  • Ma pan rodzinę albo znajomych w Stanach? Nie mam 
  • Na pewno nie ma pan rodziny w stanach? A brat pana taty?   Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że wrócił już nie przebywa w USA (Tu zrobiła taką minę jak czasami nauczyciele w szkole - chciałaby dobrze, ale nie może.. już byłem pewien, ze czeka mnie odmowa znowu)
  • A Pan się czym zajmuje?   Studiuję 
  • A no tak, widzę... pierwszy rok pierwszy semestr jest napisane.
  • Rodzice mają wizę?   Nie

Po tym pytaniu powiedziała, że otrzymuję wizę i prosi abym wrócił na czas. Ogólnie pani bardzo mi przypominała Micheala Jacksona, od razu jak tylko wszedłem na sale, usmiechala sie do kazdego i wlasnie do niej chcialem trafic. 

Co do pogrubionej linijki... Nie wiem o co chodzi, ale jest możliwe, że mają jakiś błąd w systemie? Jak byłem na rozmowie w styczniu (odmowa), pani konsul zapytała o rodzinę i powiedziałem zgodnie z prawdą, że rodziny nie mam. Zarzuciła mi, że ja kłamię bo ona wie, że mam wujka. Dziś na rozmowie też pani konsul myślała, że mam wujka. Wujek, brat taty, był nielegalnie, ale wrócił 4 lata temu. I rozmowa na sam temat wujka zajęła kilka minut, pytała o to samo tylko innymi słowami, aż ostatecznie zapytała po polsku, ale powiedziałem jej to samo co po angielsku... że był długi okres czasu, ale wrócił do polski 4 lata temu. Może być tak, że wujek po prostu czegoś tam nie wypełnił, nie załatwił i jest informacja, że nadal jest w stanach? Moja kuzynka, córka tego wujka starała się o wizę i nie miała żadnego pytania o swojego ojca.. Mam napisać do ambasady, żeby jakoś się "zajęli" tym?

Po co masz pisać Ty? Może niech Wujek pisze i to udowodni że już jest w Polsce. 

Napisano

Jak się wraca ze Stanów to trzeba jakis formularz wypełnić. Dokladnie jeszcze nie wiem bo to jest przede mna ale może nie wypelnił/zglosil tego ze wyjeżdza ze Stanów?

Napisano
5 minut temu, Lepecki napisał:

Jak się wraca ze Stanów to trzeba jakis formularz wypełnić. Dokladnie jeszcze nie wiem bo to jest przede mna ale może nie wypelnił/zglosil tego ze wyjeżdza ze Stanów?

Kiedyś zostawialo się druk i94 który przy wlocie się wypelnialo. Mogła osoba tego druku nie oddać gdy wracała że Stanów. 

Napisano

Hej wszystkim. Ja bylam dzis po wize w konsulacie w Londynie. Wizyta zajela 1 h od wejscia do wyjscie a spotakie z konsulem 2 min. Dostalam kilka pytan : po co jade (holiday), czy kogos tam mam(nie) , czy bylam wczesniej(nie), co chce zobaczy(vegas, new york), gdzie bylam za granics(wymienilam), co teraz robie (student), dlaczego zmienilam kariere (? Wyjasnilam )i z kim jade (z mezem) ,i tyle. Wiza przyznana .spotkalam tam dziewczyne ktora tez sie starala o wize bo esta ja odzucila przez juvenile conviction i tez dostala bez problemu.

Napisano
Dnia 17.10.2018 o 10:44, Lepecki napisał:

Jak się wraca ze Stanów to trzeba jakis formularz wypełnić. Dokladnie jeszcze nie wiem bo to jest przede mna ale może nie wypelnił/zglosil tego ze wyjeżdza ze Stanów?

A to nie jest tak, ze linie lotnicze zglaszaja to w jakis sposob? 

Napisano
Teraz, ilon napisał:

A to nie jest tak, ze linie lotnicze zglaszaja to w jakis sposob? 

Niby zglaszaja ale roznie z tym bywalo. Kiedys, w dobie papierowych I94 czlowiek z DELTY przeszedl wzdluz kolejki na gate, odebral od wszystkich te kwitki a wracajac do stoiska z komputerami z wdziekiem wrzucil caly plik do kosza na smieci. :D

Napisano
5 minut temu, andyopole napisał:

Niby zglaszaja ale roznie z tym bywalo. Kiedys, w dobie papierowych I94 czlowiek z DELTY przeszedl wzdluz kolejki na gate, odebral od wszystkich te kwitki a wracajac do stoiska z komputerami z wdziekiem wrzucil caly plik do kosza na smieci. :D

Wszystko i tak elektronicznie jest przekazywane do "odpowiednich sluzb", wiec te papierowe I-94 to bardziej formalnosc byla przez dosc dlugi okres ;)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...