kzielu Napisano 26 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Września 2012 Mnie mój narzeczony odmówił dania paragonu do dowodów, bo nie chciał, żebym znała cenę Później to specjalnie machałam ręką przed konsulem, żeby widział, że jest Zbyt tani byl ? ;-) Cala idea engagement ringow to nic innego jak napedzanie biznesu - jak kupowalem swoj to gosc w Jared zaczal od diamentu za $13k (co w sumie bylo mile bo ocenil ze tyle moge wydac a nie chcial pewnie zaczac zbyt nisko zeby nie zejsc ponizej poziomu na ktorym bylem w stanie kupic). Masakra po prostu ;-) Z drugiej strony faceci sa podstawieni pod sciana bo jak kocha to kupi i nie chce zeby dziewczyna miala gorszy niz inne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maja.. Napisano 26 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Września 2012 Cala idea engagement ringow to nic innego jak napedzanie biznesu - jak kupowalem swoj to gosc w Jared zaczal od diamentu za $13k (co w sumie bylo mile bo ocenil ze tyle moge wydac a nie chcial pewnie zaczac zbyt nisko zeby nie zejsc ponizej poziomu na ktorym bylem w stanie kupic). Masakra po prostu ;-) Z drugiej strony faceci sa podstawieni pod sciana bo jak kocha to kupi i nie chce zeby dziewczyna miala gorszy niz inne... Masz rację co do tych pierścionków. W ogóle zauważyłam, że w stanach często chodzi o to żeby sie pokazać 'za ile był ten pierścionek' itp Im większy i droższy tym lepiej...To podejście zauważyłam niestety jest powszechne również w innych aspektach, np małżeństwo funkcjonuje tam bardziej na zasadzie biznesu czy umowy i jak w jakimś momencie jest ciężej to zwyczajnie rozwiązuje sie ta umowe i bierze rozwód. Amerykanie dużo więcej wydaja na pierścionki, ale cena nie przekłada sie na jakość związku. W Polsce myśle, że pierścionek pełni role bardziej symboliczną i raczej jego cena nie gra dużej roli bo chodzi tu przecież o symbol miłości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nigella Napisano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Września 2012 Coś w tym jest... jak szukałam (skromnych) obrączek na nasz ślub, to dowiedziałam się o istnieniu całej masy pierścionków na różne okazje... engagement rings, promise rings, eternity rings... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jkb Napisano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Września 2012 Tak samo dowiedziałem się o różnych okazjach, byłem zdumiony No i tak zaczęliśmy od promise rings Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Września 2012 Ja po prostu widze cala otoczke zbudowana wogol zareczyn napedzana glownie przez przemysl jubilerski - pamietam jak bylem zdziwiony w 2001 roku jak sie wbilem do pierwszego z brzegu malla i zobaczylem reklamy financingu pierscionkow zareczynowych przy stoiskach jubilerskich. Sam pieniedzy nie zalowalem ale koniec koncow w tamtym czasie byla to trzecia najdrozsza rzecz (po mieszkaniu w Polsce i samochodach) jaka kiedykolwiek kupilem Osobiscie jednak sadze ze miliardy ludzi w innych krajach oswiadczaja sie znacznie taniej i wszyscy sa tak samo (albo bardziej) szczesliwi ;-) Przemysl weselny tutaj to kolejny temat - prawie jak healthcare... Ale jest popyt to jest i podaz i wszystko sie kreci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maja.. Napisano 27 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Września 2012 Tylko coś mam wrażenie że to raczej dziewczyny cisną facetów o te pierścionki, a facetowi głupio odmówić bo chce uszczęśliwić ukochaną i kupuje najdroższy w ogóle jakby zapominając że chodzi tu bardziej o symbol ich uczucia, a nie pokazanie że stać go na taki pierścionek. Nie wiedziałam że jest coś takiego jak promise rings Mój chłopak mi nie powiedział ( może z obawy o koszta...hehehe) Z resztą nie jestem fanką pierścionków w ogóle a już napewno nie wydawania majątku na kawałek metalu.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Level High Napisano 30 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Mam takie pytanie, zalozmy ze dostalem wize K1, wzielismy slub, otrzmalem zielona karte i po roku postanowilismy sie rozwiesc?? czy wtedy moj pobyt tam staje sie nielegalny czy moge sobie tam zyc legalnie i nic mni nie grozi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joanna30 Napisano 30 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Ponieważ najpierw dostajesz (dwuletnią) warunkową zieloną kartę, to aby otrzymać właściwą zieloną kartę (dzięki której możesz jeszcze później starać się o obywatelstwo), to w chwili kiedy się rozwiedziesz, a Twoja zielona karta straci ważność, przestajesz mieć legalny status - to tak w skrócie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lochraven Napisano 30 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Oczywiście jest też możliwość aplikowania o RoC nawet w przypadku rozwodu - należy wtedy jednak udowodnić, że małżeństwo zawarte było w dobrej wierze, i po prostu nie wyszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 30 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Ponieważ najpierw dostajesz (dwuletnią) warunkową zieloną kartę, to aby otrzymać właściwą zieloną kartę (dzięki której możesz jeszcze później starać się o obywatelstwo), to w chwili kiedy się rozwiedziesz, a Twoja zielona karta straci ważność, przestajesz mieć legalny status - to tak w skrócie. RoC w przypadku rozwodu trzeba przeprowadzić natychmiast po rozwodzie i nie czekać do upłynięcia ważności 2-letniej karty ( i oczywiście udowodnić wtedy zawarcie małżeństwa w dobrej wierze). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.