Skocz do zawartości

Odmowa Wizy


Rekomendowane odpowiedzi

Moja siostra starala sie jakis czas temu o wize turystyczna aby mnie odwiedzic i tez nie dostala.To jest niestety loteria...

Nasza sytuacja:

Siostra jest na stanowisku kierownika sklepu.Stan wolny.

Ja jestem rezydentem od kilku lat(obecnie staram sie o obywatelstwo)

Siostra wpisala w aplikacje ze chce przyjechac na 3 tygodnie

I co odmowa za brak zwiazku z krajem.Konsul tylko spytal o jej zarobki.

Co radzicie w tej sytuacji?

Czy jest sens starac sie ponownie jezeli jej sytuacja sie nie zmienila?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

czasami jest wazne jak ktos sie znalazal

nie zawsze tak jest ale czasami bierze sie pod uwage takie cos czy ktos polecial na wizie nie imigracyjnej i tam zastal

tak bylo kiedys i tak jest teraz i teraz czy to jest loteria?a no nie jest loteria,,jest loteria na kogo sie trafi i tutaj zgoda

ale to samo w zyciu jest .

a co ma co zrobic siostra,isc na kolejna rozmowe jak ma czas,kase ...ile to razy tak bylo ze za 2 razem ktos wize dostal,ciekawe prawda-chociaz nic sie nie zmienilo,..samo zycie czy to z rozmowa z Konsulem czy tez w zyciu codziennym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz troche czasu minelo odkad sie siostra starala,pare lat temu to bylo.Od tamtej pory ja jezdzilam do Polski,ale chcialabym aby ona mnie kiedys tu odwiedzila.

Siostra ma 30 lat.pracuje od wielu lat na stanowisku kierowniczym.Ale konsulowi chyba sie nie podobaly zarobki..tak myslimy.

Ja przyjechalam na wizie narzeczenskiej,wszystko legalnie,mieszkam tu juz 9 lat,studiuje i pracuje.

Dzieki za porady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kto bylo pare lat temu to nie dziwne ,wiesz jaki byl wtedy odestek odmow?,teraz jest z 10 % a wtedy mogl byc i 20%

widac pewna roznice ;)

a do tego widac ze nie chodzi za czesto po wize :) a to tez czasami ma swoje plusy

ale wszystko i tak zalezy na kogo sie trafi

moim zdaniem powinna isc po wize :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób zwracało uwagę, że kwestia dostania wizy często wygląda jak loteria. Polska obecnie naciska na USA, aby włączyć nasz kraj do programu VWP. Podstawowym warunkiem, jaki musi spełnić kraj, aby się dostać do VWP jest odsetek decyzji odmownych poniżej 3%. Tyle, że decyzja przyznania lub odmowy wizy należy wyłącznie do konsula, a "słabe związki z krajem" to wytłumaczenie, pod które można podciągnąć wszystko. Mam wrażenie, że konsule USA w Polsce po prostu mają instrukcję, aby utrzymywać odsetek odmów powyżej pewnego poziomu. Podsumowując, tak, jest sens za jakiś czas pójść ponownie po wizę, nawet jeśli sytuacja się nie zmieniła. Może po prostu tym razem się poszczęści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

ja tak z zapytaniem w grudniu 2010 roku starałam się o wize turystyczną, chciałam poleciec do znajomych. Miałam być ich gościem, nie wysłali mi jednak zaproszenia. Miałam jechać do new Jersey zobaczyć nowy Jork, Waszyngton Filadelfie itd...miałam stałą prace, moja córka zostawała w Polsce (jestem osobą samotnie wychowującą dziecko) na okres mojej wycieczki, moja mama chorowała na raka, wiec wydaje mi się że miałam solidne podstawy aby wrócic do kraju, wiem że do wizy turystycznej miałam podejsc z założeniem ze muszę udowodnić konsulowi że mam do czego wracać....nie miałam zamiaru zostawac. Znajomych poznałam online starsze małżeństwo i byliśmy w całkiem bliskich relacjach, jesteśmy do tej pory, pomogli mi przebrnąc przeż chorobe i śierć mamy, wtedy zaproponowali żebym zrobiła sobie wakacje...no ale do rzeczy...dałam ciała na rozmowie konsul pytał czy bywałam gdzies indziej powiedziałam ze tak u rodziny w holandii, ze na zakupach w niemczech i na wycieczkach w innych krajach no i padło pytanie kto to finansował...powiedziałam ze rodzina....bo bywała w czasach szkolnych o czym nie wiedział i nie zapytał a ja głupia nie powiedziałam....potem zapytal kto finansuje wycieczke wiec powiedziałam ze bratowa w locie pracuje i mi bilet taniej załatwia a pobyt i finanse z tym związane pokrywa to małżeństwo co mnie zaprosiło....no a shoping itp ja. Oczywiście odmowa...konsul dodał ze moja sytuacja finansowa nie jest stabilna....mamy 2012 nie wiem czy jest sens ubiegania się o wize, mam znajomego, był u mnie zwiedził troszkę i teraz chce mnie zaprosić do siebie....nie wiem czy sytuacja z nim bedzie podpięta pod K1, bo tak naprawde nie myślę o ślubie ani też o przeprowadzce....czy jest sens żeby starać się o B2? Jeżeli on wysłał by zaproszenie? Moja sytuacja się zmienila, przeprowadziłam się nie pracuje legalnie więc nie mam pracy i generalnie oprócz dziecka nic mnie w polsce nie trzyma ( wg wymagań konsulatu) myślicie że mam jakies szanse? Mam kuzynkę która mieszka w Jersey ona jest tam na legalu wyszła za maż za amerykanina ale to raczej nie ma związku bo nie utrzymyję z nią kontaktu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaproszenie nie jest do niczego potrzebne.

Jeśli nie pracujesz, to pytanie konsula będzie "Z czego się urzymujesz?" i "Kto opłaci Twój wyjazd?"

Odpowiedz sobie sama, czy dałabyś wizę komuś, kto nie pracuje, a jeszcze ma dziecko na utrzymaniu, a chce jechać do znajomego...

Owszem, zdarzały się przypadki, że osoby bezrobotne dostawały wizy, bo na to nie ma reguły.

Nie przekonasz się, jeśli nie spróbujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...