Skocz do zawartości

Ślub Z Amerykaninem W Europie - Co Potem?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

sadzina byla oburzona ze przyszly maz nie stawil sie w sadzie , stwierdzila sarkastycznie ze jesli kocha to powinien byc na rozprawie ....no ale ze byl zwolniony z tego obowiazku z powodu odleglosci , nie miala wyjscia i dala zgode

Za bardzo podobny komentarz rzucony na rozprawie, znajomy załatwił sędziemu odpowiedzialność dyscyplinarną. ;)

  • Odpowiedzi 97
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

dziekujemy ......mysle ze tego juz dobrze dopilnuja !!!!

Mimo, ze musialam dosylac historie zwiazku od poczatku do dnia w ktorym ja pisalam, caly proces trwal od lutego (skladanie wniosku) do pazdziernika (odbior wizy).

  • 3 miesiące później...
Napisano

Składanie petycji I-129F lub I-130 (odpowiednio do K-1, CR1) można rozpocząć, gdy beneficiary jest w USA (my tak robiliśmy) i siedzi sobie na swojej wizie nieimigracyjnej.

Jeżeli chodzi o expedite, to masz tu kilka linków do poczytania:

http://www.uscis.gov/portal/site/uscis/menuitem.5af9bb95919f35e66f614176543f6d1a/?vgnextoid=51c515ecdd732210VgnVCM100000082ca60aRCRD&vgnextchannel=68439c7755cb9010VgnVCM10000045f3d6a1RCRD

http://www.uscis.gov/portal/site/uscis/menuitem.5af9bb95919f35e66f614176543f6d1a/?vgnextoid=731ad4d176d1e110VgnVCM1000004718190aRCRD&vgnextchannel=68439c7755cb9010VgnVCM10000045f3d6a1RCRD

http://www.visajourney.com/forums/topic/351171-expediting-i-130-for-military-spouse/

Możecie tez zadzwonić na specjalną linię USCIS dla military i dowiedzieć się jak wygląda sytuacja.

dzien dobry / dobry wieczor!

Od kilku dni przeszukuje to forum w nadzieji znalezienia odpowiedzi na moje watpliwosci. Twoja powyzsza odpowiedz pozwala mi myslec, ze pisze we wlasciwym watku; bardzo nie chcialabym mnozyc niepotrzebnych postow.

Jestem w dosc specyficznej sytuacji - jestesmy malzenstwem od blisko 14 lat (maz jest Amerykaninem), wzielismy slub w Europie, tam tez urodzily sie nasz dzieci (teraz juz w wieku middle school, obydwaj maja podwojne obywatelstwo). Choc planowalismy zostac w Europie na zawsze, okolo roku temu maz dostal porzadna propozycje pracy, wiec latem przenieslismy sie do Stanow.

W okolicach maja, kiedy to podjelismy ostateczna decyzje o wyjezdzie, zlozylismy I-130 (przeslany do Chicago, bo skladalismy go jeszcze bedac w Europie). Przecietny czas oczekiwania na odpowiedz wg. owczesnych informacji na stronie uscis to troche ponad 6 m-cy, wiec spokojnie wjechalam na wizie turystycznej pod koniec lipca. Mam zwykla wize B2 (wydana w 2005 roku na 10 lat a mozliwoscia wielokrotnego wjazdu), zakladajac, ze do konca roku bede miala status rezydenta. Dokladnie pol roku po zlozeniu papierow dostalismy pismo, ze urzad w Chicago doswiadcza przestojow, wiec moja sprawe skierowano do urzedu w Nebrasce. Rowniez czas oczekiwania zwiekszyl sie do 8.7 m-ca wg. uscis. Mam w zasadzie trzy pytania, na ktore mam nadzieje bedziecie potrafili mi odpowiedziec (na uscis nie licze po trzech probach wyciagniecia jakiejkolwiek informacji przez ich infolinie):

1. Czy mam zalozyc, ze od czasu przekazania sprawy do urzedu w Nebrasce musze liczyc uplywajacy czas rozpatrywania sprawy od nowa? W listownym powiadomieniu prosza o niekontaktowanie sie z urzedem przed uplywem 60 dni, tymczasem infolinia po podaniu n-ru sprawy zastrzega sobie okres 180 dni.

2. Niebawem uplynie waznosc mojej wizy wjazdowej. Wjezdzajac do USA latem nie ukrywalam faktu, ze zlozono w moim imieniu I-130. Oficer poradzil mi, zebym miesiac przed uplywem waznosci zlozyla wniosek o przedluzenie wizy. Wniosek wypelnilam, ale cos kazalo mi sprawdzic czas oczekiwania na rozpatrzenie i dowiedzialam sie, ze urzad daje sobie przecietnie 2.5 m-ca, co nie daje mi zadnych perspektyw na odpowiedz przed uplywem waznosci wizy. W akcie desperacji chcemy po prostu zapakowac sie w samochod i pojechac na weekend do Kanady. Czy w tej sytuacji widzicie jakies inne wyjscie?

3. Jezdze samochodem uzywajac mojego polskiego prawa jazdy. Ubezpieczyciel troche krecil nosem na ten fakt, ale poniewaz w naszym stanie zaprzestano wydawania lokalnego prawa jazdy bez jasnego statusu pobytowego (ze wzgledu na bardzo wysoka liczbe nielegalnych imigrantow z Mejksyku - tak przynajmniej wytlumaczono mi w tutejszym BMV), nie mial innego wyjscia niz wpisac mnie na liste ubezpieczonych. Zastanawiam sie jednak, czy moge z tego powodu wpasc w jakies potencjalne klopoty.

Mam nadzieje, ze mi troszke pomozecie, bo - przyznam szczerze - zakladalam o wiele latwiejszy scenariusz ukladania sobie zycia tutaj.

Dziekuje z gory i przepraszam za zawile tlumaczenia, ale wydaje mi sie, ze kazdy szczegol moze miec w tej sytuacji kluczowe znaczenie.

jannapa

Napisano

Sorry, nie ma łatwiejszego wyjścia. Wyjazd do Kanady nic nie da bo nie zresetuje czasu pobytu na turystycznej. Generalnie to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ze przy czystym I-130 będziesz musiała wrócić na interview do miejsca zamieszkania...

Generalnie overstay na turystycznej nie ma zbyt wielkiego znaczenia jeżeli jesteś żona obywatela i wszystko pójdzie ok nie ma większego znaczenia, ale jak nie pójdzie ok to będą problemy...

Napisano

Sorry, nie ma łatwiejszego wyjścia. Wyjazd do Kanady nic nie da bo nie zresetuje czasu pobytu na turystycznej. Generalnie to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ze przy czystym I-130 będziesz musiała wrócić na interview do miejsca zamieszkania...

Generalnie overstay na turystycznej nie ma zbyt wielkiego znaczenia jeżeli jesteś żona obywatela i wszystko pójdzie ok nie ma większego znaczenia, ale jak nie pójdzie ok to będą problemy...

Moze mi wyjasnic, dlaczego wyjazd i ponowny wjazd nie zresetuje pobytu? Nigdy sie nie spotkalam z takim okresleniem, bo wydaje mi sie, ze jesli wyjade przed uplywem szesciu miesiecy i wjade ponownie, dostane nowe I-94 i nowa pieczatke admitted z nowa data, prawda? Mialam juz przypadek, kiedy dwa razy wjezdzalam do usa w ciagu jednego miesiaca (nagle krotko po wizycie zmarl moj tesc) i nie stanowilo to problemu, za kazdym razem dostawalam prawo pobytu na szesc kolejnych miesiecy od dnia wjazdu.

I-130 skladalismy z kraju, w ktorym wowczas oboje pracowalismy (nie byla to Pl) i z ktorym nie mamy w tej chwili nic wspolnego (Amerykanska Ambasada w tym kraju poradzila skladac papiery w National Benefits Center ze wzgledu na nasza skomplikowana sytuacje czasowego pobytu w trzecim kraju). Co masz na mysli piszac "czysty I-130?"

Napisano

Wyjazd do Kanady i Meksyku czasu Ci nie zresetuje, zasady wprowadzono specjalnie po to żeby uniknąć takiego zachowania jak próbujesz zrobić. Pogooglaj.

Gdzie zamierzasz odbyć interview ? W której ambasadzie ?

Btw - z historia wjazdów i wyjazdów, to możesz skończyć z denied entry i unieważniona wiza....

Napisano

Wyjazd do Kanady i Meksyku czasu Ci nie zresetuje, zasady wprowadzono specjalnie po to żeby uniknąć takiego zachowania jak próbujesz zrobić. Pogooglaj.

Gdzie zamierzasz odbyć interview ? W której ambasadzie ?

Btw - z historia wjazdów i wyjazdów, to możesz skończyć z denied entry i unieważniona wiza....

OK wprawdzie nie jestem w stanie znalezc info, ale moge Ci zaufac, ze tak jest, co komplikuje moja sytuacje niemozliwie bardzo:/ niespecjalnie chcialabym uskuteczniac overstay, bo nie lubie byc na bakier z prawem, choc pewnie dla dobra rodziny nie bede sie wahac:/

Jesli idzie o interview (to dla mnie akurat marginalna sprawa w tej chwili), ale nigdy nie pytano mnie o to, gdzie zamierzam ja odbyc, wiec stawie sie pewnie tam, gdzie mnie wezwa. Problem polega na tym, ze od 14 lat wszystkie adresy, jakie posiadamy i ujawniamy w dokumentach, to adresy wspolne - teraz adresem korespondencyjnym dla uscis jest nasz adres w Stanach. Osobiscie nie posiadam zadnego innego adresu w Europie (co tylko potwierdza specyfike naszej sytuacji), wiec nawet gdybym musiala zostawic rodzine ze wzgledow formalnych, nie mialabym dokad wyjechac, bo nie mam juz zadnej bliskiej rodziny w Polsce.

Mysllisz, ze ktos moglby odmowic mi wjazdu w mojej sytuacji? Dwojka wczesno-nastoletnich dzieciakow z amerykanskim paszportem, amerykanski maz ten sam od 14 lat ze stala praca w USA - mysle, ze chyba po to sa oficerowie od customs, zeby odroznic sytuacje takich rodzin, jak moja. A przynajmniej wypada mi miec nadzieje, przy czym dotychczasowe doswiadczenia na taka nadzieje pozwalaja.

Na obecnej wizie wjazdzala i wyjezdzalam z USA 12 razy. Nigdy nie mialam problemow, nawet latem zeszlego roku, kiedy szczerze oficerowi wyznalam, ze wjezdzam po to, zeby zostac, bo czekam na decyzje dotyczaca mojego I-130.

W kazdym razie chyba dojrzalam do tego, ze znalezc prawnika, bo zaczynam sie powaznie martwic, ze ktos moglby chciec rozdzielic mnie z dzieciakami i mezem. Poczytawszy forum wiem, ze generalnie jestem zupelnie odmiennym przypadkiem, bo 90% pytan to osoby, ktore chca uzyskac fiancee visa albo pobraly sie wlasnie. Rzadko kto wspomina dzieci. A zalezy mi zupelnie szczerze na pozostaniu w ramach tego, co jest prawnie dozwolone (pewnie z racji wieku).

Napisano

Oficerowie CBP sa po to żeby przestrzegać przepisów imigracyjnych - a Ty się bardzo niebezpiecznie blisko zbliżasz do używania wizy turystycznej do mieszkania w US.

Moim zdaniem to po prostu wyślij I-485 (Adjustment of Status) (+ I-864 / I-639) która zostanie dołączona do I-130 - chyba że w momencie wjazdu wpisali Ci "No AOS".

W tym momencie Twój pobyt stanie się legalny a proces będzie prowadził prosto do uzyskania zielonej karty bez wyjeżdżania z US. Nie pamiętam tylko dokładnie czy lepiej jest wysłać I-485 teraz czy poczekać aż dostaniesz approval I-130 - pogrzeb po forach (VJ na przykład) albo zasięgnij rady sensownego prawnika. Interview odbędziesz wtedy w biurze USCIS w US a w Twojej sytuacji będzie czystą formalnością.

Napisano

Oficerowie CBP sa po to żeby przestrzegać przepisów imigracyjnych - a Ty się bardzo niebezpiecznie blisko zbliżasz do używania wizy turystycznej do mieszkania w US.

Moim zdaniem to po prostu wyślij I-485 (Adjustment of Status) (+ I-864 / I-639) która zostanie dołączona do I-130 - chyba że w momencie wjazdu wpisali Ci "No AOS".

W tym momencie Twój pobyt stanie się legalny a proces będzie prowadził prosto do uzyskania zielonej karty bez wyjeżdżania z US. Nie pamiętam tylko dokładnie czy lepiej jest wysłać I-485 teraz czy poczekać aż dostaniesz approval I-130 - pogrzeb po forach (VJ na przykład) albo zasięgnij rady sensownego prawnika. Interview odbędziesz wtedy w biurze USCIS w US a w Twojej sytuacji będzie czystą formalnością.

skoro przepisy nie biora pod uwage sytuacji takich rodzin jak moja (bo dla mnie nielogicznym jest oczekiwanie, ze rodzina z dzieciakami podejmie sie separacji), staram sie pozostac w ramach istniejacego prawa (i zachowanie oficera, ktory wbijal mi pieczatke do paszportu w lipcu pozwala mi myslec, ze nie robie jednak niczego zlego)

wlasnie to mnie zastanawia - skladajac papiery z I-130 maz radzil sie lokalnej ambasady, ktora zapewnniala, ze w naszym przypadku ten papier to wszytsko, co musimy wypelnic. przyznam, ze ufam urzednikom i stad jestem naprawde sporo skonfudowana, bo proby jakiejkolwiek komunikacji z uscis to fiasko na dzien dobry. w moim elektronicznym I-94 nie mam zadnego dopisku, wiec zakladam, ze nie mam zadnego no AOS w statusie. wiem, ze teraz to loteria raczej: jesli poczekam, moze minac waznosc mojej wizy pobytowej i wtedy to potencjalny problem; czy wypelnienie I- 485 bedzie rownoznaczne z przedluzeniem wizy? jesli tak, pewnie wypelnie, choc to bedzie kolejny astronomiczny wydatek, zeby udowodnic, ze jestem zona swojego meza i matka swoich dzieci. urgh.

dzieki za info.

Napisano

I-130 to absolutnie wszystko (na tym etapie), jezeli zamierzasz wrocic do kraju i starac sie o wize imigracyjna w ambasadzie. W przeciwnym przypadku co-filing I-130/I-485 bylby na miejscu. Urzednikom nie ma co ufac, trzeba samodzielnie szukac informacji. Co do wydatkow, to jak juz pisalem wczesniej, nalezalo sie zorientowac jakie sa opcje przed wykonaniem swojego planu.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...