agatapaw Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 Moj wspolpracownik, z pochodzenia Haitanczyk, ktory oczywiscie popiera Obame, wlasnie oswiadczyl mi oburzony, ze od przyszlego miesiaca bedzie musial doplacac do swojego ubezpieczenia $250 miesiecznie. Pracuje on dla firmy, ktora moja firma (miastowa) zatrudnia jako konraktora, aby zaoszczedzic wlasnie chociazby na tzw. "benefitach". Ten kontraktor placi im gdzies okolo $12 na godzine. Powiedzialam mu: That's ObamaCare. On oczywiscie o niczym nie wiedzial.
gal Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 Wiekszosc wyborcow, ktorzy poparli Obame i jego poplecznikow nie ma zielonego pojecia o polityce wytycznych ideologii i programach Obamy
mikun Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 mikun, a nie możesz sobie zrobić tej operacji prywatnie? Teraz w Polsce też za wszystko się płaci bo jak sie chce czekac na NFZ to można się nie doczekac... Niestety nie bo ja ją moge tylko w kilku szpitalach w Polsce a tą techniką to akurat w jednym w Polsce od niedawna, własciwie specjalistów od tego typu urazów prawie u nas nie ma bo sa to bardzo rzadkie urazy, prywatnie nie ma szans na coś takiego jest to za powazna operacja...sorry ale z oczywistych wzgledów nie podaje tu szczegółów na forum publicznym
lochraven Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 Wiekszosc wyborcow, ktorzy poparli Obame i jego poplecznikow nie ma zielonego pojecia o polityce wytycznych ideologii i programach Obamy No bo ci z Texasu i mid-west to wszyscy wykształceni i mądrzy, haha. Chcoiaż w sumie może i rozumieją Romneya i jego 'złoty dysk spadł mi z nieba'. Nie bądź śmieszny.
agatapaw Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 No bo ci z Texasu i mid-west to wszyscy wykształceni i mądrzy, haha. Chcoiaż w sumie może i rozumieją Romneya i jego 'złoty dysk spadł mi z nieba'. Nie bądź śmieszny. Uwierz mi, elektorat Obamy ze wschodniego wybrzeza w wiekszosci do super wyksztalconych nie nalezy. Pracuje z tymi ludzmi od lat i o wielu rzezczach nie maja oni pojecia. Nie mowie juz o typowym: Gdzie lezy Polska?, tego trudno od nich wymagac. Jeden klient zapytal sie mnie skad pochodze. Powiedzialam, ze z Polski, oczywiscie nie wiedzial co to jest, wiec pyta dalej: A wy w tej Polsce sluchacie muzyki? To taki typ ludzi. Trudno wiec klasyfikowac, ze "czerwone" stany sa glupie, a "niebieskie" madre. Ja, w kazdym razie pisze na konkretnym przykladzie.
Keyser Soze Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 No ja mialem kiedys krotka pogawedke z klientem, facet pod 60-tke, bialy, spytal mnie skad pochodze.....................Mowie mu: Poland...................On na to: what state is it in?..................Ja no to: Texas....................Na co on: I'm from Texas too but I never drove thru your hometown.........................! ;-)
karina Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 52 dolary brzmi jakoś strasznie tanio...moja zona kiedyś trafiła do lekarza w Jersey City właśnie niedaleko stacji Journal Square i placilismy jakies 4 lata temu 100 usd za wizyte i chcieli robic dodatkowe mase badań,..ale ze bylismy turystami to tylko dali nam antybiotyk i zaznacze za darmo bo mieli próbki... Jesli masz ubezpieczenie i lekarz jest w tym ubezpieczenie (tzw. in-network), to nie ma znaczenia ile lekarz sobie zazyczy, ubezpieczenie placi wedlug stawek jakie ma podpisane z danym lekarzem. Co innego jesli idziesz prywatie - wtedy masz stawki jakie chce lekarz. I teraz wydawac by sie moglo, ze powinno sie zarabiac duzo, bo ludzie nie maja ubezpieczenia, ale popatrz na to, ze ile osob idzie do lekarza i placi pelna stawke? Zadko kto. Reszta udaje sie do ER i ...nie placi. I popatrz na to tak: ja ide do lekarza, doplacam $25 co-pay do kazdej wizyty, lekarz dostaje z ubezpieczenia $44. Czyli koszt wizyty za mnie $69. Ja co 2 tygodnie wykladam extra $360 na ubezpieczenie. Mam pewnosc, ze moje ubezpieczenie pokrywa prawie kazdego lekarza, ze nie potrzebuje skierowan do specjalistow i jestem $720 na miesiac biedniejsza (teraz juz wiesz dlaczego nie rozbijam sie po miescie jaguarem - pieniadze przeznaczam na ubezpieczenie . Teraz porownaj sobie kogos kto dzisiaj jest na ubezpieczeniu od stanu NJ (bo akurat mam z tym do czynienia na co dzien): pani Kowalska placi $10 na miesiac do ubezpieczenia na swojego synka (tzw. community plan), i nie doplaca do zadnej wizyty u specjalisty nic. Gdyby sie cos dzialo to do specjalisty musi miec skierowanie od lekarza rodzinnego oraz niewielu lekarzy bierze to ubezpieczenie w calym stanie. Ale jakby nie patrzyl ubezpieczenie ma. I teraz ciekawa rzecz - lekarz, ktory bierze ubezpieczenie p. Kowalskiej, od P. Kowalskiej za wizyte nie dostaje nic, a z ubezpieczenia dostaje $28. Porownaj: ode mnie ma $69, od Kowalskiej $28. I teraz zeby wszystko utrzymac no to sie musi spieszyc, bo jakby z kazdym pacjentem siedzial za $28 (gdzie dziecko trzeba przebadac naprawde solidnie) to malo co by zarobil. I teraz Obamacare bedzie wygladalo tak: beda osoby takie jak ja, ale wiekszosc osob bedzie takich jak Kowalska - czyli beda szukali kto w ogole wezmie ich ubezpieczenie, bo nie ma przymusu aby kazdy lekarz bral wszystko; beda te osoby czekaly sobie na wizyte po kilka godzin, bo lekarz zeby sie utrzymac bedzie mial sporo pacjentow; lekarz na pewno nie poswieci ci pol godziny na wizyte, bo nie bedzie w stanie; zacznie sie dyskoteka ze skierowaniami - lekarz nie ma obowiazku wydac Ci skierowania na telefon czy od reki, oni to robia przez system. Lekarz ma do tgo jakas osobe do pomocy, bo troche przy tym pracy jest (jest to tzw. zgoda ubezpieczenia na pojscie do specjalisty) - wiec ludzie beda czekac z dzieckiem, ktore ma zapalenie ucha, kilka dni aby pojsc do laryngologa, bo lekarz nie bedzie w stanie dac skierowania od reki. I teraz beda jeszcze osoby, ktore pracuja w wiekszych firmach gdzie maja ubezpieczenie, ale firma dojdzie do wniosku, ze zamiast Bog wie ile doplacac do ubezpieczenia to po prostu zaplaca $2,000 na rok kary za pracownika, a on niech sie sam martwi gdzie sobie kupi ubezpieczenie i za ile (i jakie oczywiscie). Albo firmy obniza plan ubezpieczenia (czyli np. wezma ubezpieczenie gdzie pierwsze rachunki medyczne do $10,000 na rok pokrywa sam pracownik), bo im sie nie bedzie oplacalo doplacac do pracownikow a - wedle nowego prawa - pracownik sam sobie bedzie musial dokupic ubezpieczenie ktore spelni wymogi Obamacare. Zacznie sie szukanie lekarzy - czyli kto co bierze a lekarze zaczna, nie czarujmy sie, zwracac baczniejsza uwage na to kto ma jakie ubezpieczenie czyli np. jesli ja zadzwonie to moze mnie przyjac za godzine (bo wie, ze zarobi) a jesli zadzwoni p. Kowalska to jesli lekarz naprawde bedzie mial czas to ja przyjmie, jesli nie to kaze jej jechac na pogotowie, bo on za $20 nie bedzie przesuwal pacjentow, ktorzy moga pozniej nie wrocic tylko pojsc do kogos innego. I to juz teraz widac przy ludziach, ktorzy maja taki community plan - a jak sie oburzaja, ze ich lekarz nie przyjmie! Przeciez oni maja ubezpieczenie! A lekarz mowi po prostu - jesli jest to emergency, prosze jechac na pogotowie; jesli nie to ja mam wolny termin za tydzien. I czesc osob, tych zwlaszcza, ktorzy nie maja doplaty do wizyty na pogotowiu, jada z dzieckiem, ktore ma katar, na pogotowie. Inne osoby, ktore maja np. $50 doplaty do pogotowia - juz sie zastanawiaja co zrobic. Nie wiem czy wytlumaczylam to jasno, ale moze macie juz zarys tego jak to bedzie wygladalo.
gal Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 No bo ci z Texasu i mid-west to wszyscy wykształceni i mądrzy, haha. Chcoiaż w sumie może i rozumieją Romneya i jego 'złoty dysk spadł mi z nieba'. Nie bądź śmieszny Ja nie jestem smieszny, osmieszac mnie probujesz ty. Moje rozwazania podpieram faktami, w zaden sposobnie probuje obrazac kogokolwiek lub podwazac jego opinii. Nigdzie tez nie powiedzialem, ze wyborcy, ktorzy poparli Romney sa blyskotliwie madrzy i wyksztalceni. Uwazam natomiast ze znacznie bardziej do zaakceptowania jest miec u steru czlowieka ktory przez lata zycia wykazal sie glowa biznesmena niz kogos kto przy pomocy ideologow zdobyl fikcyjne wyksztalcenie i zajecie "community organizer". . No ja mialem kiedys krotka pogawedke z klientem, facet pod 60-tke, bialy, spytal mnie skad pochodze.....................Mowie mu: Poland...................On na to: what state is it in?..................Ja no to: Texas....................Na co on: I'm from Texas too but I never drove thru your hometown.........................! ;-) Mialem kiedys w reku encyklopedie Brittanica z 1958 roku. W tymze wydaniu "Poland" figurowala jako republika USSR
Keyser Soze Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 Bedzie mlyn, a pijawki jak zwykle beda krzyczec najglosniej co im sie nalezy.
lochraven Napisano 9 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 9 Listopada 2012 Ja tylko pokazałem, że zarzut, że 'wyborcy Obamy nic nie wiedzą o polityce' jest nietrafiony, bo dokładnie to samo można powiedzieć o wyborcach Romneya. Ja uważam, że mieć u steru faceta, który wierzy w spadający z nieba złoty dysk i ciążę z gwałtu jako dar od boga to dopiero chore.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.