Skocz do zawartości

Lot Dreamlinerem?


holksoft

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko że te ich płatne kanapki, to jak gaszenie pożaru dziecięcą śmigustówką... Chcą, na pokaz, zaoszczędzić grosiki, a uciekają im przez palce miliony.

Przypuszczam, że założyli, że w dużej skali będzie to jakaś kasa. Problem tylko z tym, że Polak zejdzie z głodu niż zapłaci za coś co było darmowe. Ja bym to nawet kupił, ale jak leciałem, to były ograniczone formy płatności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 111
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Leciałem Dreamliner-em 9 września z Warszawy do NY JFK. Moje wrażenia ? Najlepszy samolot jaki dotychczas leciałem. W środku czysto pachnie nowością, jest nawet cicho w porównaniu do tych Ryanairów Wizzairów i Lufthans. Jedzenie dobre, jedynie dziwna sprawa, zakupiłem bilet w środę na stronie LOT-u po promocji bo była " szalona środa " a w tych dniach można tanio wykręcić bilecik, zapłaciłem 1792 zł w obydwie, w pierwsza stronę wszystko za free, jedzenie, picie ( woda, soki i napoje orzeźwiające i itp) i alkohol ( wódka, whisky z lodem czy bez, sam ściągnąłem 5 drinków whisky+cola+lód ) O dziwo po 2 tygodniach wracałem także Dreamliner-em do Warszawy i napoje za free, natomiast alkohol już był płatny :0 Samolot wygodny, nogi wchodzą całe pod fotel, wyprostowane ( mam 178 cm wz ), przy odchylonym fotelu na maxa gdzie robi wrażenie to te nogi mają jeszcze więcej miejsca. Dostęp do ubikacji bardzo dobry, w środku dużo więcej miejsca niż w innych liniach. W pierwsza stronę leciał 8:40h, z powrotem 7:40h :) Obok ubikacji są porobione miejsca gdzie można sobie stanąć z kimś i na wyluzce porozmawiać a nawet potańczyć :) Przyciemnianie okna elektroniczne, super sprawa,na maxa jak się da ściemnienie to zaćmi szybkę do tego stopnia że będzie bardzo ciemna ale jeszcze będzie coś widać przez nią.. Słuchawki te które rozdają ( free ) są beznadziejne, lepiej wziąć swoje. Ogólna moja ocena 9/10. Jedynie może w Airbus A380 i może A350 jest lepiej ale nie leciałem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leciałam dreamlinerem w tym roku oraz starym boeingiem wcześniej w tym roku. Dla mnie komfort nieporównywalny - a boeingiem leciałam klasą business i drugą stronę ekonomiczną, dreamlinerem klasą premium i klasą ekonomiczną w drugą stronę. Dla jasności - mam frequent flyera w rodzinie, nie płacę za bilety korzystając z rodzicielskiej dobroci i stąd ta mieszanina klas plus czynnika cenowego nie będę brać pod uwagę. Business class w starym boeingu naprawdę żenująca. Oczywiście, alkohol bez ograniczeń, siedzenia bardziej wygodne, ale nic godnego uwagi, jeżeli ktoś nie ma 2 metrów wzrostu to nawet różnica w komforcie jest znikoma. Dodatkowo rozrywka - coś, co jest dla mnie ważne, bo od czasu jednych turbulencji w czasie lotu (nie do USA, w Azji) boję się latać i latanie mnie stresuje - rozrywka na poziomie przedpotopowym. Dostałam jakieś ciężkie coś w rodzaju gigantycznego gameboya na czym można oglądać filmy. W porównaniu z tym klasa premium (nie business) w dreamlinerze to cud miód i orzeszki. Najlepszy lot w moim życiu. W premium są dwa wygodne fotele w rzędzie, generalnie wygodniejsze niż business w starych boeingach, rozrywka darmowa i szeroko zakrojona, czysto, szybko. Bardzo mi się podobały zaciemniane okna, bo ja lubię wyglądać, ale się boję ;) i robi mi się od tego niekiedy słabo, a tak mogę sobie regulować poziom widoczności. Dreamlinerem leciałam w obie strony przy oknie z przypadku - raz mnie starsza pani poprosiła o zamianę, bo się boi, raz inna pani, która chciała siedzieć obok swojego partnera, a ja miałam miejsce w środku. Jedzenie w dreamlinerach dobre, mnie tam LOTowskie jedzenie nigdy nie powala i wszystko wydaje mi się przesolone, ale jest to akceptowalne. Dreamliner w ekonomicznej to z kolei bardzo, bardzo ograniczona rozrywka darmowa i wiele rzeczy jest płatnych, więc jeżeli ktoś chce dodatkowe udogodnienia, to warto mieć przy sobie gotówkę.

Generalnie ja dreamlinery sobie chwalę. Naprawdę wyglądają pięknie, wręcz pachną czystością plus są szybkie. Nie wiem, czy inni też tak to odczuwają, ale dla mnie skrócenie czasu podróży (obiektywnie nie takie duże) to jakaś emocjonalna, psychologiczna przepaść. Po tym czasie w samolocie miewam kryzys.

W każdym razie odkąd są dreamlinery wizje latania do USA 2 razy do roku są mi mniej straszne. Mi się osobiście zdecydowanie lepiej leciało. Z drugiej jednak strony ja jestem gabarytowo dostosowana do podróżowania (160 cm wzrostu), więc ogólnie podejrzewam, że mój komfort zawsze jest wyższy niż pana o wzroście 190 cm i ja nóg nawet w ekonomicznej nie muszę nienaturalnie podkurczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...