Skocz do zawartości

Po Rozmowie Z Konsulem


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Taki kurs językowy mógłby być przykrywką i osoba która dostanie wizę, może mieć w planach nielegalną pracę w USA lub poszukiwanie męża/żony. Spójrz na to z tej strony.

Zwłaszcza, że ten kurs językowy miał nie być w takim wymiarze godzin, że mozna było go zrobić na wizie turystycznej, ale potrzebna była do tego wiza studencka, co (jeśli się nie mylę) wiąże się z uzyskaniem legalnego SSN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wazna sprawa moze najwazniejsza

ten 1 rok odnosi sie do wiz turystycznych i nawet to pisze w pytaniach i odpowiedziach

Tak Konsul nie ma obowiazku mowic,tak samo jak czlowiek spotkany na ulicy dlaczego NIE..NIE bo NIE i tyle.

Teraz to juz za bardzo nie wiem o co Ci chodzi,czyli ze co na studencka powinno byc jeszcze inaczej,ze tym bardziej nie trzeba czkeac roku jezeli stara sie o wize studencka??

Zwłaszcza, że ten kurs językowy miał nie być w takim wymiarze godzin, że mozna było go zrobić na wizie turystycznej, ale potrzebna była do tego wiza studencka, co (jeśli się nie mylę) wiąże się z uzyskaniem legalnego SSN.

Szczerze mowiac to nie znam sie na tym akurat za bardzo ale wydaje mi sie ze raczej na pewno tego kursu nie dało by sie zrobic na wize turystyczna,20 godzin w tygodniu miał trwac co 2 dni i w roznych godzinach okres 9 miesiecy z mozliwoscia przedłuzenia do 12,cos takiego bo nie mam papierow przed soba teraz akurat i pisze z pamieci mniej wiecej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milo_PL - masz prawo być rozgoryczony ale nie jesteś jedyną osobą której odmówiono wizy. Dlatego istnieje system wizowy aby konsulowie robili selekcję.

Znam masę przypadków kiedy to ludzie dostawali odmowy wizy na wyjazd np.na pogrzeb i to do bardzo bliskich osób ( matki do syna) .Wszystko udokumentowane ( akty zgonu itp.) a konsul mówi : NIE . Zwyczajnie ma podejrzenie ,że osoba może wykorzystać sytuację i zostać w USA.Nie pomagają błagania i lamenty.Tak już jest i tego nie zmienimy.

Konsul reprezentuje Państwo i decyduje kogo wpuścić a kogo nie do tego kraju. Tak samo jak np.Ty reprezentujesz swój dom czy mieszkanie i decydujesz kto może przekroczyć próg Twojego domu a kto nie . Jeśli będziesz miał obawy co do jakiejś osoby ,że np .Cię obrobi to ją wpuścisz? Tak samo konsul ,jeśli ma obawy i nie wierzy Twoim słowom i zapewnieniom to podejmuje właśnie taką decyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milo_PL - masz prawo być rozgoryczony ale nie jesteś jedyną osobą której odmówiono wizy. Dlatego istnieje system wizowy aby konsulowie robili selekcję.

Znam masę przypadków kiedy to ludzie dostawali odmowy wizy na wyjazd np.na pogrzeb i to do bardzo bliskich osób ( matki do syna) .Wszystko udokumentowane ( akty zgonu itp.) a konsul mówi : NIE . Zwyczajnie ma podejrzenie ,że osoba może wykorzystać sytuację i zostać w USA.Nie pomagają błagania i lamenty.Tak już jest i tego nie zmienimy.

Konsul reprezentuje Państwo i decyduje kogo wpuścić a kogo nie do tego kraju. Tak samo jak np.Ty reprezentujesz swój dom czy mieszkanie i decydujesz kto może przekroczyć próg Twojego domu a kto nie . Jeśli będziesz miał obawy co do jakiejś osoby ,że np .Cię obrobi to ją wpuścisz? Tak samo konsul ,jeśli ma obawy i nie wierzy Twoim słowom i zapewnieniom to podejmuje właśnie taką decyzję.

Mam prawo i jestem i masz racje ze nie takie sytuacje sie pewnie zdarzaja bo sa pewnie i gorsze ale to tylko swiadzczy i utwierdza mnie w tym ze konsul jest tak naprawde niekompetentny oraz rozdaje wizy jak chce a nie tylko komu sie nalezy, a porownanie tego wszystkiego do domu uwazam za niezbyt trafne. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie po prostu nie spodobałes sie konsulowi cos zwęszył i tyle...

Z nimi troche jest tak jak z kelnerem co pracuje długo w knajpie, na wejściu rozpoznaje, kto da napiwek, kto będzie sknerą, z kim będa problemy itd zna to z doswiadczenia...oczywiście zapewne co jakis czas sie myli bo nie jest jasnowidzem...

Z drugiej strony miałeś zaświdczenie o zatrudnieniu a jechałes na minimum 9 m-cy co się zbytnio kupy nie trzyma, nie potrzebne to było...

A głownie winni sa nasi rodacy kombinatorzy....po co konsul ma patrzeć na zatrudnienie skoro załatwienie takiego papierka dzisiaj to jest pryszcz...

Kasa na koncie? też żaden problem idzie się do oddziału przez telefon kolega przelewa ci kase bierzesz zaświadczenie podpisane z banku odyłasz mu kasę z powrotem online i po sprawie...

Zawsze wyjazd do szkoły jezykowej na tak długo jest trochę podejrzany, ze osoba tyle czasu nie będzie pacować tylko pilnie się uczyć agielskiego i zyć z oszczędności...myslę że większe miałbyś szanse jakis wakacyjny kurs 2 miesieczny czy coś

A co do odmowy konsula to wiadomo że nie będzie sie wdawał w rozmowę itd, odmowa przyznania komus wizy kto chce wyjechać jest przykra jak wywalenie kogos z pracy, nie słyszałem zeby ktos był zadowolony jak go wywalili z pracy i podobnie jest z wizami, przecież jakby konsul się nie wiem jak uśmiechał tłumaczył itd to i tak byś był wk.....ny więc powiedział bo nie, bo to i tak nic nie zmienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie po prostu nie spodobałes sie konsulowi cos zwęszył i tyle...

Z nimi troche jest tak jak z kelnerem co pracuje długo w knajpie, na wejściu rozpoznaje, kto da napiwek, kto będzie sknerą, z kim będa problemy itd zna to z doswiadczenia...oczywiście zapewne co jakis czas sie myli bo nie jest jasnowidzem...

Z drugiej strony miałeś zaświdczenie o zatrudnieniu a jechałes na minimum 9 m-cy co się zbytnio kupy nie trzyma, nie potrzebne to było...

A głownie winni sa nasi rodacy kombinatorzy....po co konsul ma patrzeć na zatrudnienie skoro załatwienie takiego papierka dzisiaj to jest pryszcz...

Kasa na koncie? też żaden problem idzie się do oddziału przez telefon kolega przelewa ci kase bierzesz zaświadczenie podpisane z banku odyłasz mu kasę z powrotem online i po sprawie...

Zawsze wyjazd do szkoły jezykowej na tak długo jest trochę podejrzany, ze osoba tyle czasu nie będzie pacować tylko pilnie się uczyć agielskiego i zyć z oszczędności...myslę że większe miałbyś szanse jakis wakacyjny kurs 2 miesieczny czy coś

A co do odmowy konsula to wiadomo że nie będzie sie wdawał w rozmowę itd, odmowa przyznania komus wizy kto chce wyjechać jest przykra jak wywalenie kogos z pracy, nie słyszałem zeby ktos był zadowolony jak go wywalili z pracy i podobnie jest z wizami, przecież jakby konsul się nie wiem jak uśmiechał tłumaczył itd to i tak byś był wk.....ny więc powiedział bo nie, bo to i tak nic nie zmienia

No coz moze i tak by było jak piszesz gdyby nie fakt ze on defakto nawet nie chciał mi sprawdzic tych papierow zreszta przeczytaj dokładnie co pisałem w poprzednich postach. Mozesz jeszcze napisac nie sprawdził bo to juz samo w sobie było podejrzane czyli co miałem mu powiedziec ze nic nie robie leze sobie i odpoczywam?? Co do tej szkoły to w sumie tak ale z drugiej strony to co sie nauczysz przez 3 miesiace i konsul tez tak by mogł pomyslec i tez nie dac wizy wiec to jest takie gdybanie ale tak mysle ze nawet jezeli by zmienic okres tego kursu na krotszy ( chociaz nawet nie wiem czy sie wogole jeszcze da takie cos zrobic) to tez znowu konsul moze pomyslec ze cos jest nie tak i tak teraz sie zastanawiam ze co bym nie zrobił juz to nadal nic nie wiadomo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...