Domis1992 Napisano 31 Marca 2013 Autor Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 No ja wiem. Już układam plan podróży. Mam w nim mieć zaznaczone dokładne miejsca postojów i wydatki?
KaeR Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 No dokładnych nie powinnaś mieć zanim nie dostaniesz wizy, tzn. nie powinnaś nic rezerwować itd, ale dobrze przygotowane plany to podstawa: miasta, co chcesz zobaczyć itd. Jak przeczytasz w innych temat są dwie szkoły odnosnie papierków na tym forum. Przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego zawsze można mieć pod ręką jakiś dowód, że masz wystarczające środki. Poczytaj forum, znajdziesz dokładniejsze odpowiedzi na swoje pytania.
Paulina_89 Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 Jak ktoś przytomnie kiedyś zauważył tu, w takim przypadku byłoby 50% odmów wśród ludzi aplikujących o wizę. Jesli ide na rozmowe i moge uslyszec albo tak albo nie, no to szanse dla jednej osoby sa chyba 50/50? Po co komus wmawiac ze ma 90% szansy lepiej jak powiesz 50/50 to sie moze lepiej przygotuje do rozmowy
ilya_ Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 To forum dziala na niektorych ja taki zastrzyk.... Czasem czytajac to nakrecaja sie tylko: "boze, jakie glupie pytania...o matko, ja nigdy tej wizy nie dostane...", sa zestresowani...i w pewnym sensie dosc dobrze przygotuja sie na spotkanie. Ktos jest np szczery itp, dostaje promese... Potem pisze na forum, ze tlko niepotrzebnie sie nastraszyl...niepotrzebnie?, ale moze i dobrze.
KaeR Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 Jesli ide na rozmowe i moge uslyszec albo tak albo nie, no to szanse dla jednej osoby sa chyba 50/50? Po co komus wmawiac ze ma 90% szansy lepiej jak powiesz 50/50 to sie moze lepiej przygotuje do rozmowy Wiesz na tej samej samej zasadzie, jak rzucisz monetę, to jest 33% szansy będzie orzeł, 33% reszka i 33%, że stanie na kancie. Rozumiem oczywiście Twój argument, chociaż z matematycznego punktu widzenia jest fałszywy. Zgadzam się jednak z Ilyą.
ilya_ Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 matematyczny punkt widzenia jest taki, ze 1% pozostaly oznacza to, ze zawisnie w powietrzu.
KaeR Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 matematyczny punkt widzenia jest taki, ze 1% pozostaly oznacza to, ze zawisnie w powietrzu. Nie chciało mi się pisać 33.3(3)%. Może być 1/3?
ilya_ Napisano 31 Marca 2013 Zgłoś Napisano 31 Marca 2013 Juz jakis czas sledze forum to i inne zrodla, fora.... Po przeroznych wypowiedziach, zapytaniach, opowiadaniach jak bylo w konsulacie moge wywnioskowac [w pewnym sensie] jakie kto ma szanse...w wiekszosci przypadkow sie to zgadza. W Polsce wytworzyla sie taka grupa[jesli chodzi oczywiscie o rozmowy dt promesy w konsulatach] [ja to tak nazwalem]: "wysokiego ryzyka" np: rozwodnicy, ciezko im dostac promese... Sa tez inne grupy np. dlugookresowo bezrobotni, studenci 1 roku, fotograficy z zawodu i nie z zawodu[co mowia ze fotografują] [hehehe, nie wiem czemu, ale spotkalem sie z tym, ze tez maja klopoty] I tak wszystko [WIADOMO] zalezy od rozmowy. Mozna byc w ciazy (7 meisiacu), miec 35 lat, nigdzie nie pracowac, po rozwodzie, a promese dostac ! Ostatnio tez widze plączą sie matki w ciazy, ktore to chca jechac na wakacje, zostawiajac swoich partnerow w Polsce. I to nie tylko na tym forum.
sly6 Napisano 1 Kwietnia 2013 Zgłoś Napisano 1 Kwietnia 2013 Do Kanady tez nalezy wjechac tak jest ruch bezwizowy ale maja czasami osoby problemy na granicy,po co leca,na jak dlugo itd ,zalerzy od urzednika na lotnisku
Domis1992 Napisano 1 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Napisano 1 Kwietnia 2013 W Kanadzie z lotniska mnie wuja odbiera. On mi w razie czego może wysłać jakieś tam zaświadczenie o tym, że jesteśmy spokrewnieni w 5 linii, że ma obywatelstwo od 20 lat. To akurat nie bedzie problemu. Chodzi mi właśnie o ten przejazd z Kanady do USA. A dokładnie będę jechała z Belwood do Chicago...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.