Samsung_71 Napisano 28 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 28 Maja 2014 Witajcie, a więc stało się. Wszystkie sprawy pozałatwiane, pełnomocnicy na miejscu powyznaczani, konta polikwidowane. Jutro postawię swoją stopę na stałe na amerykańskiej ziemi. Nie ma nic za darmo - od piątku do pracy. Nie obiecuję, ale być może pokuszę się o jakiś mały wątek na forum na temat moich doświadczeń w US. A tymczasem powodzenia dla tych, który jeszcze nie byli na rozmowie i powodzenia dla tych co już po i przed wylotem Być może do zobaczenia w US. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anubis Napisano 28 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 28 Maja 2014 Szczęśliwej podróży i powodzenia w pięknej Kalifornii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
serafina Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Witajcie, a więc stało się. Wszystkie sprawy pozałatwiane, pełnomocnicy na miejscu powyznaczani, konta polikwidowane. Jutro postawię swoją stopę na stałe na amerykańskiej ziemi. Nie ma nic za darmo - od piątku do pracy. Nie obiecuję, ale być może pokuszę się o jakiś mały wątek na forum na temat moich doświadczeń w US. A tymczasem powodzenia dla tych, który jeszcze nie byli na rozmowie i powodzenia dla tych co już po i przed wylotem Być może do zobaczenia w US. Powodzenia. No i ciesz się że masz od razu pracę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość miqhs Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Jak dojedziemy w lipcu to sie odezwiemy, powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kasia-125 Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Wszystkiego dobrego, POWODZENIA! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Monia12 Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Hej Może ktoś w loterii DV2014 miał taki problem. Wydaje mi się, że ktoś pisał w tym wątku o podobnej sytuacji, lecz nie mogę tego znaleźć. Zostałam wylosowana w DV2015. Mój mąż nie ma swojej karty szczepień ani żadnej książeczki z udokumentowymi szczepieniemi. Nie wiadomo co się z nimi stało, ani gdzie mogą być (nie ma w szpitalu, ośrodku i wszystkich możliwych miejscach gdzie mogły by być). Czy w DS-260 na pytanie "Do you have documentation to establish that you have received vaccinations in accordance with U.S. law? " odpowiedzieć NO i napisać że dokumenty zostały zgubione? Mąż otrzymał odpowiednie szczepienia wymagane paręnaście lat temu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pilkarzyk9 Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Hej mam pytanie odnośnie zdjęcia rentgenowskiego które muszę mieć ze sobą i pokazać je na lotnisku w USA. może być to zdjęcie na płycie czy trzeba je wywoływać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość miqhs Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Mi lekarz mówił, że na płycie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Samsung_71 Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Hej, w końcu po mordędze związanej z lotem do SF siedzę sobie w hali przylotów i czekam na transport do Redwood City. Nie lubię jednak latać tyle godzin. Nawet w Jumbo jednak tego miejsca nie jest za dużo, a ile można chodzić przez te kolka godzin po samolocie. Polecam linie KLM - pierwszy raz je wybrałem, ale warto. Zjadłem chyba z 7 posiłków w czasie loty z Amsterdamu, polewają dla chcących lepsze alkohole. Oczywiście już na pierwszej odprawie oficer w SF miał problemy bo w paszporcie miałem unieważnioną wizę turystyczną wydaną w Krakowie (miałem tam 1 rok kontraktu w firmie i akurat wtedy wyrabiałem) i drugą imigracyjną z Warszawy. No i trzeba było mu tłumaczyć, klepał w swoje czarodziejskie, wszystkowiedzące urządzenie chyba z 5 min.... Ale ok, doszukał się wszystkiego i skierował na secondary. Tam 2 oficerów, leniwie, sielanka. 5 min, pobrał analogowo odciski palców na formularz oraz osobisty podpis. Wręczył zestaw obowiązków i praz rezydenta, pożyczył szczęścia i paaa. No ale jeszcze jest 1 pani oficer, która sprawdza adnotacje na dokumencie , który wypełniacie w samolocie na temat tego co wieziecie ze sobą. No i pani oficerr mnie cofnęła ponownie do secondary, bo pan oficer źle powypełniał i wynikało, że nie zapłaciłem podatku. Ale wróciłem do niego i już z daleka z uśmiechem na twarzy przepraszał za swoją pomyłkę. poprawił i fruuu do wyjścia - po drodze ta ostatnia pani oficer oczywiście też przeprosiła - ale jak powiedziała to jej praca. No i od razu ta różnica, że nikt nie nafuczony, nikt nie grymasi. Wszystko z uśmiechem i zrozumieniem. Po wyjściu na zewnątrz .... Oczywiście widok, palm, poczucie czystego powietrza w płucach i słoneczko - 28 stopni dziś. Żyć nie umierać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NatiGrzes Napisano 29 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 29 Maja 2014 Hej, w końcu po mordędze związanej z lotem do SF siedzę sobie w hali przylotów i czekam na transport do Redwood City. Nie lubię jednak latać tyle godzin. Nawet w Jumbo jednak tego miejsca nie jest za dużo, a ile można chodzić przez te kolka godzin po samolocie. Polecam linie KLM - pierwszy raz je wybrałem, ale warto. Zjadłem chyba z 7 posiłków w czasie loty z Amsterdamu, polewają dla chcących lepsze alkohole. Oczywiście już na pierwszej odprawie oficer w SF miał problemy bo w paszporcie miałem unieważnioną wizę turystyczną wydaną w Krakowie (miałem tam 1 rok kontraktu w firmie i akurat wtedy wyrabiałem) i drugą imigracyjną z Warszawy. No i trzeba było mu tłumaczyć, klepał w swoje czarodziejskie, wszystkowiedzące urządzenie chyba z 5 min.... Ale ok, doszukał się wszystkiego i skierował na secondary. Tam 2 oficerów, leniwie, sielanka. 5 min, pobrał analogowo odciski palców na formularz oraz osobisty podpis. Wręczył zestaw obowiązków i praz rezydenta, pożyczył szczęścia i paaa. No ale jeszcze jest 1 pani oficer, która sprawdza adnotacje na dokumencie , który wypełniacie w samolocie na temat tego co wieziecie ze sobą. No i pani oficerr mnie cofnęła ponownie do secondary, bo pan oficer źle powypełniał i wynikało, że nie zapłaciłem podatku. Ale wróciłem do niego i już z daleka z uśmiechem na twarzy przepraszał za swoją pomyłkę. poprawił i fruuu do wyjścia - po drodze ta ostatnia pani oficer oczywiście też przeprosiła - ale jak powiedziała to jej praca. No i od razu ta różnica, że nikt nie nafuczony, nikt nie grymasi. Wszystko z uśmiechem i zrozumieniem. Po wyjściu na zewnątrz .... Oczywiście widok, palm, poczucie czystego powietrza w płucach i słoneczko - 28 stopni dziś. Żyć nie umierać. Końcówka Twojego postu - sama prawda, żyć nie umierać! Życzę Ci, abyś miewał takie odczucie cały czas, życie w USA jeżeli chodzi o ludzi, jest inne niż w PL, tu człowiek nie ma takich nerwów....Samsung, zatem żyj długo i szczęśliwie :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.