Ubezpieczenie Turystyczne Czy Potrzebne?

[KaeR]

ubezpieczyłam się w PZU, za 3 miesiące zapłaciłam 990 zł, trochę sporo, ale wyszło taniej niż w Hestii i ta firma wydała się najbardziej "zaufana"… zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że nie będę musiała skorzystać

No za $330 to byś się w USA nie ubezpieczyła na 3 miesiące.

[agfuda]

Ja na 24 dni miałam ubezpieczenie z Generali za 115 złotych, czym ono różni się od takiego za (o matko) 990? Ktoś wie?

[KaeR]

Ja na 24 dni miałam ubezpieczenie z Generali za 115 złotych, czym ono różni się od takiego za (o matko) 990? Ktoś wie?

Miesięcznie jej wyszło 330 zł nie 990. Musisz porównać polisy. To tak jak z ubezpieczeniami w stanach. Możesz mieć za $200 i $500 miesięcznie. od tego zależy deductible, rejon, w którym możesz korzystać z ubezpieczenia itd. W przypadku turystycznego różnią się pewnie kwotami do których jesteś ubezpieczona i jakie typy "wypadków" pokrywają, jak np. koszt transportu do kraju.

[aureo]

Tak czytam że każdy się ubezpiecza więc poza ubezpieczeniem w bilecie ubezpieczyłam się w Warcie. Na miesiąc na samo leczenie zapłaciłam 120 zł. No i lecę. Ciekawe ile mnie będą wałkować. Ostatnio parę godzin mi zeszło, ale to uroki jeżdżenia z dwoma paszportami.

[Big]

A na jaka kwote masz to leczenie?

Co to znaczy "z dwoma paszportami"?

30 minut miedzy lotami? W zyciu bym nie zaryzykowal.

[pelasia]

I mam jeszcze drugie pytania. Otóż z powrotem na przesiadkę w Dusseldorfie mam tylko 30 min. Czy w przypadku spóźnienia czy poczekają na pasażerów? Czy komuś kiedyś samolot uciekł (nie z jego winy) Czy wtedy zapewniają inny lot czy trzeba samemu zapłacić za bilet jeszcze raz?

Z góry dzieki za odpowiedź

Mi sie zdarzylo miec 30 minut na przesiadke ale we Frankfurcie. Powiem tak, na samolot zdarzysz ale przygotuj sie, ze na 99% twoj bagaz z toba nie przyleci. Najczesciej 30 minut to za malo dla nich aby przerzucic wszystkie bagaze z jednego samolotu na drugi. Jesli ci samolot ucieknie to zapewnia ci inny lot bez dodtakowej oplaty. Zanim ty wysiadziesz z samolotu to oni juz beda mieli podjeta decyzje czy na ciebie czekac czy nie. Komunikuja sie miedzy soba czy jest mozliwosc abys na samolot zdarzyl, czy moga sobie pozwolic na parominutowe opoznienie czy nie. Na mnie samolot np: nie poczekal kiedys w drodze do PL ( oczywiscie znow Frankfurt) bo stwierdzili, ze czekajac beda miec za duze opoznienie. To byly czasy pylu wulkanicznego I nie mogli sobie na wiele opoznien pozwolic a ja utknelam w samolocie na 30minut, bo nie mieli dla nas miejsca na lotnisku. Znalezli mi nastepny lot I do PL dolecialam 2h pozniej.

[sly6]

tylko ze Dusseldorf to nie Frankfurt i leci z USA do Niemiec ,czasami te samoloty sa wczesniej

[pelasia]

Ale teraz palnelam z wiedza ortografii - zdążyć a nie "zdarzyc" . Sama się usmialam czytając swój post.

[karina]

Na mnie tez nie poczekal samolot w Niemczech a mialam niby 50 minut na przesiadke... Lecialam z NYC do Dusseldorf a pozniej do Warszawy. I tym to sposobem spedzilam extra 3 godziny na lotnisku i przerzucili mnie przez Wieden. Bagaze nie wiem dokladnie gdzie przerzucili, bo w miejscu docelowym ich nie bylo, przybyly za 3 dni.

[jkb]

Raz miałem tylko taką sytuację, że leciałem z WAW przez MUC do ORD i przez to, że nasz krajowy przewoźnik się spóźnił, miałem tylko 30 minut na przesiadkę. Pod samolot podstawili specjalny autobus tylko dla tych, którzy lecieli do ORD i podwieźli nas w pobliżu gate gdzie truchtaliśmy żwawo, by się załapać. Zdążyliśmy