sly6 Napisano 2 Października 2013 Zgłoś Napisano 2 Października 2013 za malo informacji aby powiedziec tak i nie. Kto pamieta taki post ze chlopak czekal-czeka na decyzje w podobnej sprawie...
Joyanna Napisano 2 Października 2013 Zgłoś Napisano 2 Października 2013 Wjechał nielegalnie, a sędzina załatwia mu wjazd i zieloną kartę? Niezła historyjka... Powinien dac namiary na sedzine,bo tu wielu by tak chcialo
gduska Napisano 3 Października 2013 Autor Zgłoś Napisano 3 Października 2013 No maja jakas znajoma sedzine, ktora pracowala w Imigration a teraz sobie na emeryturce pomaga ludziom w takich sprawach. Wczoraj tesciowa byla skladac na nas papiery, wielka niespodzianka, zaplacila tylko 450 eu za meza, za nas nie trzeba placic bo jestesmy w pakiecie ;-) Ona sklada na syna a my jestesmy dodatkiem :-) Super, spodziewalismy sie placic 450x 4 :-)
gduska Napisano 3 Października 2013 Autor Zgłoś Napisano 3 Października 2013 No i ile od zlozenia papierow przez tesciowa my dostaniemy jakies potwierdzenie?
kzielu Napisano 3 Października 2013 Zgłoś Napisano 3 Października 2013 Wy ? Za kilka (nascie) lat....
gduska Napisano 3 Października 2013 Autor Zgłoś Napisano 3 Października 2013 No jak? przeciez po krotkim czasie przychodiz potwierdzenie i numer sprawy.Nascie to moze nie, Pani powiedziala tesciowej, ze 8-10 lat jak przyspiesza to 8. Mowila jej, ze ostatnim razem tez tyle czekalam i powiedziala, ze mniej wiecej tyle samo sie czeka.
Joanna30 Napisano 4 Października 2013 Zgłoś Napisano 4 Października 2013 Ile lat się czeka, to zależy od ilości złożonych petycji (w stosunku do limitu wiz). Jeśli będzie ich dużo, to czas się wydłuży. Proste. A potwierdzenie i numer sprawy to przychodzi do składającego petycję, a nie do tego, na którego petycja jest składana.
gduska Napisano 14 Października 2013 Autor Zgłoś Napisano 14 Października 2013 Tesciowa dowiedziala sie w agencji, ze nie musze zrzekac sie GC jako, ze jest juz nie wazna, jest na stare nazwisko i to odrebna sprawa.Zlozyla na nas papiery, ma czekac na nr sprawy.
karina Napisano 14 Października 2013 Zgłoś Napisano 14 Października 2013 No maja jakas znajoma sedzine, ktora pracowala w Imigration a teraz sobie na emeryturce pomaga ludziom w takich sprawach. Wczoraj tesciowa byla skladac na nas papiery, wielka niespodzianka, zaplacila tylko 450 eu za meza, za nas nie trzeba placic bo jestesmy w pakiecie ;-) Ona sklada na syna a my jestesmy dodatkiem :-) Super, spodziewalismy sie placic 450x 4 :-) Czy to jest naiwnosc czy glupota? Czy wiesz jak sie sprawdza status kogos kto wjechal? Tego sie nie zalatwi. Sedzina na emeryturze, ksiadz ktory zalatwia green card od reki, wejscie na czyjes miejsce w kolejce do sponsorowania, odkupienie paragrafu 245(i) oraz, niesmiertelny azyl - zagadka: co laczy te wszystkie sprawy? Odpowiedz: polska agnecja, gdzie wszystko Ci wmowia zeby tylko zaplacil. Moze ja tu kiedys wkleje pismo z immigration jakie dostal moj klient, ktoremu tez wjazd zalatwiala sedzina na emeryturze? (moze to nawet ta sama sedzina..). Ktos chetny do poczytania? Bo chlopak mial i pieczatke w paszporcie i karteczke biala z granicy - tylko, ze go w zadnym systemie nie bylo... Teraz juz jest - siedzi za, wedle innej sedziny - "falszerstwo dokumentow" i kilka innych... PS. Formularz sponsorowania na Twojego meza cale zycie byl traktowany jako jedna sprawa wiec i jedna oplata. Czlonkowie rodziny sa podpieci pod sponsorstwo. Pozniej bedziecie placic osobne oplaty za green card.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.