Skocz do zawartości

Inżynier W Usa?


adriano30

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie, problem z USCIS mogą mieć tylko ludzie z licencjatem, bo magister w najgorszym przypadku przejdzie jako licencjat... czyż nie? A to w sumie podstawa na H1-B.

Racja, problem maja glownie ludzie z licencjatem. Niestety samo USCIS nie jest konsekwentne w ocenie wyksztalcenia. Nie czepiaja sie az tak przy H-1B jak w przypadku PERM'ow. W Twoim przypadku PhD moze byc na Twoja korzysc. Prawda jest taka, ze dopoki nie sprawdzisz to sie nie przekonasz. Szkoda potem na etapie I-140 dowiedziec sie, ze sie nie kawalifikujesz.

Tutaj pare odpisow z EDGE, ktore moga sie przydac wielu osobom:

Licencjat:

*Title of Licenciate. Represents 3 to 4 years of full-time post-secondary study. This diploma has been awarded since 1992.

*The Dyplom Tutyl Licencjat represents attainment of a level education comparable to 3 years of university study in United States. Credit may be awarded on a course-by-course basis.

Magister:

*Diploma / Title of Master Represents 4 to 5 years of full-time post-secondary study.

*The Dyplom Tytul Magistra represents attainment of a level of education comparable to a bachelors degree in the United States.

Inzynier:

*Title of Engineer. Represent 3 to 4 years of full-time post-secondary study.

*The Dyplom Tutyl Inzynier represents attainment of a level of education comparable to 3 years of university study in the United States. Credit may be awarded on a course-by-course basis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Szkoda potem na etapie I-140 dowiedziec sie, ze sie nie kawalifikujesz.

To prawda. W sumie prawdopodobnie będę robił H1-B w lutym u obecnego pracodawcy z myślą o transferze to się dowiem, jak to wyszło. Znam Polaka po MEL-u (magister w Polsce, doktorat w stanach) i przeszło bez problemu. To było co prawda z 10 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Well - moja osobista bardzo dobra przyjaciolka ze studiow (konczylismy razem MEiL, 5 letnie magisterskie, na nazwisko miala tak samo jak ja wiec mysleli ze albo siostra albo zona :) ) wyjechala na PhD do Michigan Tech w Houghton i z powodzeniem skonczyla. Bylo to jakis czas temu ale chyba nie miala wiekszych problemow z tego co pamietam.

Ja to w sumie nie czaje tego Bachelora rownorzednego magistrowi - bo tutejszy Bachelor nijak sie ma do 5-letniego magisterskiego wyksztalcenia na sensownym wydziale w Polsce. Ostatnio odkrylem ze tu na studiach sie praktycznie nic nie robi - corka szefa na pierwszym roku ma 18h wykladow... To mniej wiecej polowa tego co ja mialem... Nie dziwne ze tu takie rzeczy sie dzieja wsrod mlodziezy studenckiej ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z powyzszym.

Siostra mojego meza bedzie za trzy semetry miala assocciate degree i teraz ma tylko dwa dni wykladow w ciagu tygodnia, tylko 3 zajecia (matma, biologia i marketing), lacznie mniej niz 20h.

Ja mam magistra z finansowi i rachunkowosci, mialam conajmniej dwa razy zajec niz ona na studiach, i moj magister ma byc odpowiednikiem bachelora? to jest smiech na sali.

A jeszcze dodam cos takiego: pomagam jej z matmy odrabiac zadania domowe, jestem jej "tutorem" i poziom zadan jest tragiczny: zadania z ulamkow, rozwiazywania rownan typu: 9(x+4)=10, czy oblicz pole trapezu....

Wiem, ze college PCC jest slaby, ale to bylo w gimnazjum... czy nawet w podstawowce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadnicza roznica jest to, czy chcesz tylko studiowac w USA czy chcesz sie sponsorowac w ramach jednej z kategorii EB.

Amerykanska uczelnia moze, ale nie musi uznac Twojego dyplomu z Polski, nawet jesli masz 3 ewaluacje, ktore mowia, ze masz takie a nie inne wyksztalcenie.

Ewaluacja nie jest zobowiazujaca dla nikogo. W wiekszosci przypadkow amerykanskie uczelnie uznaja polskie tytuly. Znam nie jedna osobe co robila PhD w USA a nie w Polsce a mieli polskiego magistra.

W przypadku USCIS sytuacja jest o tyle dziwna, ze jesli zrobisz ewaluacje dyplomu w WES.org to polski magister bedzie odpowiednikiem US masters. Jesli zrobisz truste forte lub AACRAO to bedziesz mial tylko bachelor.

USCIS nie kryje faktu z jakiej bazy danych korzystaja do okreslania wyksztalcenia. Dlaczego jest tak a nie inaczej trudno powiedziec, bo faktem jest, ze programy nasze sa zblizone a i ilosci godzin czesto duzo wieksza.

Co do uczelni to jak jest to ich wewnetrzna sprawa jaki tytul Ci uznaja.


To prawda. W sumie prawdopodobnie będę robił H1-B w lutym u obecnego pracodawcy z myślą o transferze to się dowiem, jak to wyszło. Znam Polaka po MEL-u (magister w Polsce, doktorat w stanach) i przeszło bez problemu. To było co prawda z 10 lat temu.

3 lata temu przechodzily bez problemu ewaluacje WES'u, w ktorych polski magister to US masters. Teraz sytuacja sie zmienila dosc mocno na niekorzysc oczywiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam nie jedna osobe co robila PhD w USA a nie w Polsce a mieli polskiego magistra.

Żeby dodać, przeglądając oferty pracy np. na uczelni jako assistant professor, wymagany jest licencjat i doktorat. Ani słowa o magistrze. W niektórych formularzach jest miejsca tylko na undergrad i doktorat. Spotkałem się z kilkoma kierunkami, gdzie na PhD idzie się po licencjacie, np. psychologia na VT. U mnie na uniwersytecie, kto robi doktorat ze statystyki musi zahaczyć o magistra po drodze, nawet jeśli ma już jednego np. z matematyki. Co szkoła to obyczaj.

Fakt, że dłużej się robi doktorat po licencjacie, bo trzeba odbębnić więcej kredytów.

A już na koniec powiem, że jestem niemal pewny, że nikt mojego dyplomu z Polski zbytnio nie oglądał, bo go przefaksowałem, jak już jedną nogą byłem w USA. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby dodać, przeglądając oferty pracy np. na uczelni jako assistant professor, wymagany jest licencjat i doktorat. Ani słowa o magistrze. W niektórych formularzach jest miejsca tylko na undergrad i doktorat. Spotkałem się z kilkoma kierunkami, gdzie na PhD idzie się po licencjacie, np. psychologia na VT. U mnie na uniwersytecie, kto robi doktorat ze statystyki musi zahaczyć o magistra po drodze, nawet jeśli ma już jednego np. z matematyki. Co szkoła to obyczaj.

Ale przecież o ile wiem jak się zrobi doktorat to tak jakby traci się magistra. To jest wyższy stopień więc ten niższy, który się miało, przestaje mieć znaczenie. Nie można być dr mgr. Jan Kowalski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uczelni zawsze bylo latwiej o GC. Mozesz robic NIW jak masz PhD i odpada Ci departament pracy. Jesli prawnik wie co robi to masz papier w kieszeni w kilka miesiecy a nie lat.

Robię (tzn. będę robił), ale bez prawnika. jeszcze jakieś trzy listy potrzebuję. Ludzi mam wytypowanych tylko muszę machnąć im szkice. NIW można spokojnie DIY. W innym wątku pisałem jednak, że przykręcają śrubę z NIW z uwagi na nadużycia. Teraz trzeba mieć silną podkładkę z patentami i wdrożeniami, publikacjami w journalach i "listami" od użytkowników Twojej technologii i ekspertów z Twojej dziedziny. Ja bym brał prawnika do EB1a.

Ale przecież o ile wiem jak się zrobi doktorat to tak jakby traci się magistra. To jest wyższy stopień więc ten niższy, który się miało, przestaje mieć znaczenie. Nie można być dr mgr. Jan Kowalski.

W sumie ma to sens. :) Tylko jak stracę magistra to nic więcej poniżej nie mam. tzn. wpisuję PW jako szkołę undergrad i major taki jaką mam specjalizację z magistra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...