Skocz do zawartości

Inżynier W Usa?


adriano30

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Hej, mam pytanie co do ewaluacji dyplomu. Mam dyplom inżyniera, aktualnie jestem na studiach magisterskich, które kończę w czerwcu, jednak nie wiem czy dam radę napisać pracę magisterską. Czy uzyskany dyplom ze studiów pierwszego stopnia + absolutorium ze stopnia magisterskiego daje mi spore szanse na ewaluacje na bachelor'a? Może ktoś był w podobnej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie masz nic poniżej, chyba, że inżyniera (bo to stopień zawodowy). Doktor nie jest już magistrem tak samo, jak król nie jest już księciem. Trudno żeby było inaczej.

owszem, może być. Krol - ksieciem a cesarz Austrii byl jednocześnie królem Węgier. :-) :-D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

zgadzam sie z powyzszym.

Siostra mojego meza bedzie za trzy semetry miala assocciate degree i teraz ma tylko dwa dni wykladow w ciagu tygodnia, tylko 3 zajecia (matma, biologia i marketing), lacznie mniej niz 20h.

Ja mam magistra z finansowi i rachunkowosci, mialam conajmniej dwa razy zajec niz ona na studiach, i moj magister ma byc odpowiednikiem bachelora? to jest smiech na sali.

A jeszcze dodam cos takiego: pomagam jej z matmy odrabiac zadania domowe, jestem jej "tutorem" i poziom zadan jest tragiczny: zadania z ulamkow, rozwiazywania rownan typu: 9(x+4)=10, czy oblicz pole trapezu....

Wiem, ze college PCC jest slaby, ale to bylo w gimnazjum... czy nawet w podstawowce....

Smiech na Sali? No to powiem ci cos ja teraz :) Moja mama skonczyla studia w starym systemie gdzie byl laczony licencjat z magisterka i WES przyznal jej equivalent Master's w stanach, ilosc kredytow na jej dyplome? 142,5 (dokladnie tak pisze). Ja konczac bachelor's w tym roku bede miec 125 kredytow. Wiec masz odpowiedz dlaczego magistry z polski rzadko sie ewaluuja na amerykanskie standardy. Poza tym, bez obrazy, ale jesli siostra twojego meza bierze klasy typu 8+5 w collegu to musi byc opozniona w rozwoju. Ja poszlam najpierw do community college na Associates i dostalam sie od razu na klasy Calculus. W liceum w Polsce bylam na profilu bio-chem-fiz i mialam zakres podstawowy matematyki i Calculus to na pewno wyzsza szkola jazdy niz to co uczy sie u nas w liceach. Wiec nie wprowadzaj ludzi w blad ze tu same tumoki studiuja. Branie 3 klas w ciagu semestru to tylko 9 credits, ja czasami bralam 18 credits i bylam caly czas na zajeciach. Uwazam tez ze w Polsce sie duzo oszukuje albo przekupuje profesorow, moja kolezanka nie mogla zdac matematyki na pierwszym roku studiow na budownictwie i przyniosla profesorowi ciasteczko i kawke i profesor zaliczyl. Ja bym nie chciala zeby taki inzynier zbudowal potem most na ktorym bede jezdzic ;) No, tylko taka mala dygresja, wiem ze off topic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OT: nie wiem czmu, ale opcja "cytuj" nie dziala... czy to tylko moj problem?

Hej, sunny morning21,

LOL, jak nie chcesz obrazac, to po prostu tego nie rob. Po pierwsze nie znasz jej sytuacji, a po drugie dziekuje za nazwanie czlonka mojej rodziny opoznionym w rozwoju, dlatego tylko ze jest gorsza z matmy od Ciebie.

Ciesze sie bardzo, ze tak dobrze idzie Ci na studiach i masz tyle kredytow super!

Nie wiem jak sie przelicza kredyty, studia skoczylam i jeszcze nieewaluowalam mojego dyplomu, wiec nie wiem, czy magistra zachowam w amerkanskich warunakch, moze :)

Nie wprowadzam ludzi w blad. Nie powiedzialam, ze tutaj same tlumoki studiuja. Sytuacja, ktora opisalam, jest jak nabardziej prawdziwa. Skoro siostra mojego meza ma taki poziom matematyki, ma cala klse wykladowa, to przypuszczam, ze nie ona jedna i osoby z jej klasy, taki poziom matematyki maja na zajeciach.

Moim celem bylo wskazanie, ze nawet przy takim poziomie uzyska (juz bardzo niedlugo) tytul Associate. Moge sie myslic, ale czy jej Associate bedzie gorszy od Twojego? A tym bardziej, czy bedzie rownoznaczny z tytulem licencjata uzyskanym w PL?

W Polsce (przynamniej na moim uniwersytecie) zajecia na kazdym roku byly standaryzowane. Nie bylo wyboru, ile tych zajec chceszm miec, ani tym bardziej jakie. Takze nie masz wplywu na to ile kredytow zarobisz, wszyscy dostaja tyle samo.

Ale czy moje wyksztacenie jest slabsze od osoby uzyskujacej magistra w Stanach? Jesli tak, to moga uznac moj dyplom magistra za licencjacki. Czy moj dyplom magistra faktycznie odpowiada licencjackiemu w Stanach?

Ok, maja system kredytow do pzreliczenia, ja sie z nim nie kloce, jakis system trzeba miec.

W mojej opinii nie jest on do konca fair. To jest moja opinia, mozesz sie z nia klocic :) Ale mnie juz wiecej nie obrazaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem system gdzie wybiera się przedmioty na jakie się chce chodzić jest super. Fair czy nie fair, pozwala się uczyć tego co się chce, a nie tak jak w Polsce gdzie jeśli większość przedmiotów na danym kierunku komuś odpowiada to już dobrze. Studia powinny być dla ludzi z pasją i powinny pozwalać rozwijać się w dokładnie takim kierunku, w jakim się chce. Wtedy nie traci się czasu na kucie przedmiotów których się nie lubi albo nie potrzebuje, dzięki czemu można się dużo więcej nauczyć z wybranych dziedzin i stać się specjalistą. A na końcu to i tak nie kredyty czy dyplomy się liczą, tylko to co się potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...