Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
11 hours ago, kinia2071 said:

Emeryta nie stać na Luxmed wiec mówisz tutaj o pracujących, a nie o emerytach. Luxmed w wielu przypadkach odmawia i nawet nie wysyła na operacje im bardziej skomplikowana operacja tym bardziej odmawiają niestety. Ja mam NFZ jako przedsiębiorca, a i tak chodze prywatnie nawet nie brałam Luxmeda czy innego czegoś bo to nie ma sensu dla mnie. 

Polskiego pewnie nie, ale my tu mówimy o amerykańskich ;). Poza tym zwiększa się ilość emerytów (wiem, wiem, tych uprzywilejowanych, którzy pracowali w korpo), którzy po przejściu na emeryturę nadal są objęci promocyjnymi stawkami ( i SLA) swojego ostatniego pracodawcy. Oczywiście składkę opłacają sami. Korpoludki  mogą też podciągnąć pod swoje prywatne ubezpieczenie medyczne (LuxMed, Enelmed, Medicover itp.) swoich rodziców (tu tez składkę płaci się z własnej kieszeni ale korzysta ze zniżek i SLA). Podobne jest z dziećmi (do 26 roku życia) i partnerami (w wielu firmach nie trzeba mieć ślubu). Nie spotkałam się z sytuacją, żeby ktoś nie kierował na operację (mnie przez wiele, wiele lat wręcz namawiano na usunięcie tarczycy). Wiadomo, że jeżeli nie masz odpowiedniego ubezpieczenia, to operacji w prywatnym szpitalu nie zrobisz (no chyba, że bardzo głęboko sięgniesz do kieszeni), ale tak jak napisałam, albo wezmą Cię do siebie (jeżeli pracują na NFZ w szpitalu), albo zasugerują do kogo się udać i wtedy lekarz po prywatnej wizycie wciągnie Cię do systemu i zoperuje już w ramach NFZ (tę ścieżkę przerabiałam). Mam duże doświadczenie (jako pacjent) w tego typu sposobie leczenia (od ponad 30 lat - czyli jak tylko tego typu możliwości leczenia weszły do Polski). Czy jest idealnie? Na pewno nie. Ale po zrobieniu "rachunku zysków i  strat" i tak uważam, że (w moim i moich bliskich przypadku) to działa całkiem dobrze.

Napisano
21 godzin temu, kzielu napisał:

W sumie milo ze polacy dostaja mala dawke ameryki jako ze tak wielu desperacko chce sie tu wybrac. Powinni sobie to wyobrazil tylko x100 i aplikowalne do wszystkich a nie seniorow. 

Coraz mniej wyobraźni jest potrzebne bo prywatyzacja opieki zdrowotnej postępuje z roku na rok. Ciężko zadbać o zdrowie bez korzystania z wizyt prywatnych, na NFZ terminy są często absurdalne.

Napisano
On 6/6/2025 at 11:16 AM, ilon said:

Jakies letnie/wakacyjne plany? 

 

My wlasnie wrocilismy, polnocny zachod - Seattle, Mt Rainier ( dzieci zachwycone sniegiem) , cruise po Alsace i Vancouver -> Calgary przez Canadian Rockies. Potrzebuje wakacji od.. wakacji.. Jestem tak zmęczona ze tylko marzę o odpoczynku. 

Ilonka - wielkość wakacji spędzimy chyba na starych śmieciach, takze jakies odwiedzała te okolice dawaj koniecznie znać. Trzeba nadrobić te kilka lat!!! 

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Napisano
24 minuty temu, agatenka napisał:

My wlasnie wrocilismy, polnocny zachod - Seattle, Mt Rainier ( dzieci zachwycone sniegiem) , cruise po Alsace i Vancouver -> Calgary przez Canadian Rockies. Potrzebuje wakacji od.. wakacji.. Jestem tak zmęczona ze tylko marzę o odpoczynku. 

Ilonka - wielkość wakacji spędzimy chyba na starych śmieciach, takze jakies odwiedzała te okolice dawaj koniecznie znać. Trzeba nadrobić te kilka lat!!! 

 

Tak blisko...

Napisano
On 6/6/2025 at 6:16 PM, ilon said:

Jakies letnie/wakacyjne plany? 

 

Ja w Europie. Robię cruise po Grecji i Turcji. Dzisiaj zwiedzam klasztory Meteora. Na wydłużony weekend 4 lipca planuję Peru i hike po Inca trail do Machu Picchu. Z moim peselem czas odhaczać bucket list items

  • Like 2
Napisano

Ja w poniedziałek zabieram 10-letniego siostrzeńca na Feurteventurę, więc trzymajcie kciuki, żebyśmy oboje to przeżyli :P Oczyma wyobraźni widzę go, jak biegnie koło basenu, wywraca się i rozwala sobie głowę, więc lekki stresik jest :D 

  • Like 2
  • Haha 3
Napisano (edytowane)

Witam ponownie :) Chcialam dac update o mnie. Nadal jestesmy w US mimo planow wyjechania na przynajmniej kilka lat. Czekamy teraz az wyklaruje się sytuacja corki. Ona jest naukowcem - finansowana przezyc NIH. Wiec wiecie co to znaczy, lol. Jak dotad nie skasowali jej grantu, ale nadal nie wiadomo czy zaplaca za rok akademiczny 25-26 - nie mowiac o potem. W miedzyczasie szefowa corki - dosyc znana w branzy, duzo waznych publikacji, itp - juz rozmawia z labami w Szwajcrarii i Belgii. Jest mozliwosc ze moglaby sprowadzic corke ze soba jezeli zaakceptuje pozycje w Europie. Ziec pracuje zdalnie, jest mozliwosc ze on mogliby sie przeniesc do biura europejskiego; raczej mu sie taka mozliwosc podoba. Wiec zawiesilismy plany na wyjazd z US dopoki wiemy jaka jest sytuacja corki. To gdzie ona mieszka - San Francisco czy Europa - jest kluczowe dla naszych dalszych planow. Nie jest nam dobrze w US teraz, ale z drugiej strony nie chcemy byc za daleko od corki i 5 miesiecznej wnuczki. Wyjazd ich z US byloby nam na reke, z drugiej strong nie chcemy kibicowac ze corka prace straci, lol. Troche jestesmy w kropce. Maz mowi ze zawsze mozemy wyemigrowac do San Francisco,to i tak jak inny kraj! A jezeli jakikolwiek stan odczepi side od US, to wlasnie Kalifornia, bylibysmy juz na miejscu, ha ha. 

Edytowane przez katlia
  • Like 5
  • Upvote 1
Napisano
16 minut temu, katlia napisał:

Jest mozliwosc ze moglaby sprowadzic corke ze soba jezeli zaakceptuje pozycje w Europie.

Corka ma fory majac polski paszport, moze podjac prace z marszu, bez zadnych extra wiz pracowniczych, zezwolen, etc.

Napisano
15 hours ago, andyopole said:

Tak blisko...

Oregon tez jest w planach na najbliższe lata ale zabrakło nam czasu :(

11 hours ago, mcpear said:

Ja w Europie. Robię cruise po Grecji i Turcji. Dzisiaj zwiedzam klasztory Meteora. Na wydłużony weekend 4 lipca planuję Peru i hike po Inca trail do Machu Picchu. Z moim peselem czas odhaczać bucket list items

Inca Trail jak i Acatenango hike ( ze spędzeniem nocy na gorze zeby zobaczyc wybuchające Fuego) tez bym chciala w tym roku. Mam nadzieje ze rodzice przyjadą i zostaną z maluchami bo tam ich ciągnąć sobie nie wyobrażam. 

Do Peru już podchodziłam kilka razy ale zawsze mam trochę zbyt ambitne plany. Chciałabym zobaczyć wszystko na raz - i zjechać na snowboardzie w Huacachina, przelecieć nad Nazca , spedzic noc na Titicaca , do tego oczywiscie wszystko w okolicach Cusco. Jak już zaplanowałam wszystko - zabrakło biletów na Machu <_<, wiec mam nadzieje ze nam sie w listopadzie uda.

( przed sekunda sprawdzałem , sa jeszcze dostepne lol) 

  • Like 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...