Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No wiec zachciało mi sie wakacji w Meksyku i stwierdzilam, ze marzec jest doskonałym na to terminem. Pare dni po rezerwacji doszły do mnie słuchy, ze szaleje tam zika wirus. Co prawda nie jestem w ciazy ( z tego co wiem) i nie zamierzam byc w najbliższym czasie( choc wszystko sie moze zdarzyć). Trochę mnie ten cały wirus przeraża, w ciazy czy nie, nie chce sie z tym zmagać. Co myślicie, czy martwię sie na zapas? Czy mam sie modlić o duzy snieg w tym czasie, odwołanie lotu i zwrot kosztów przez ubezpieczyciela? Grrrr!

Napisano

No wiec zachciało mi sie wakacji w Meksyku i stwierdzilam, ze marzec jest doskonałym na to terminem. Pare dni po rezerwacji doszły do mnie słuchy, ze szaleje tam zika wirus. Co prawda nie jestem w ciazy ( z tego co wiem) i nie zamierzam byc w najbliższym czasie( choc wszystko sie moze zdarzyć). Trochę mnie ten cały wirus przeraża, w ciazy czy nie, nie chce sie z tym zmagać. Co myślicie, czy martwię sie na zapas? Czy mam sie modlić o duzy snieg w tym czasie, odwołanie lotu i zwrot kosztów przez ubezpieczyciela? Grrrr!

Ja bym sie mocno zastanowil - generalnie nie ma to na to szczepionki, niewiele o nim wiadomo (poza wadami plodu) a zdanie ze "niewiele jest przypadkow smiertelnych" tez mnie optymizmem specjalnym nie napawa ;-) Z drugiej strony to glownie Ameryka Poludniowa a dziewczyna ode mnie z zespolu wczoraj mi powiedziala ze jedzie na tydzien do Puerto Rico i bierze duzo DEET ze soba ;-)

Napisano

No wlasnie. Kurde, sama nie wiem co o tym myślec, chyba będę sie smarować, spryskiwać wszystkim czym popadnie 24/h. A tak na marginesie to siostra mojego meza tez planuje wycieczkę do Puerto Rico w marcu. :/ Tak to jest jak człowiek zabiegany i nawet nie wie co sie na swiecie dzieje a pozniej głupoty robi i rezerwuje wakacje gdzie wirusy szaleją. :(

Napisano

W podróż się nie wybieram, ale już się martwię tym paskudztwem. Mam nadzieję, że wymyślą coś na to.

Ale ja to jestem przewrażliwiona na punkcie wszelkich wirusów / bakterii.

W minione lato niestety Deet, mimo wypsikania się nim niemalże religijnie, nie uchronił przed niektórymi ugryzieniami. Przed większością - tak, ale kilka zdeterminowanych robali nie dało za wygraną i jednak mnie użarło. To były jakieś hAmerykańskie latające (skaczące?), maleńkie czerwone robale.

Napisano

Fake. Logo w rogu (Angry Grandpa)....

Ale trzeba przyznac ze Denver defense przytarla nosa Newtonowi... Juz sie tak glupio jak zawsze nie usmiechal...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...