Jump to content

Zielona Karta - Opóźnienie Wyjazdu. Pytanie Koncepcyjne.


Recommended Posts

Witam wszystkich ponownie!
Ponieważ mam już na swoim koncie jeden udany temat to zakładam drugi :)

Sytuacja (dość ogólnie, żeby wielu skorzystało): jestem pracującym studentem branży ścisłej/technicznej, mam już studia I stopnia, robię II stopień zaocznie. Wystartowałem o zieloną kartę (moja dziewczyna też) i... pojawia się problem <_<

[meritum]
Moje studia potrwają jeszcze rok, półtora... może nawet dwa lata. (ale podstawcie pod to dowolną sytuację życiową, która was wiążę) Zależy jak szybko się uwinę. Ale też nie ma co liczyć na cuda. Załóżmy ,że któreś z nas (ja lub dziewczyna) wygra w loterii w tym roku i... co dalej ?

Wiem ,że teoretycznie jest pół roku na wyjazd. Z drugiej strony jeśli się uda (wiem jakie są szanse, problem może nie wystąpić), to czy da się coś zrobić/kombinować, żeby faktycznie kupić te rok-półtorej ?

[/meritum] :rolleyes:
Zrobię oczywiście wszystko, żeby magistra zamknąć jak najszybciej, ale nie zawsze da się wszystko pogodzić na miejscu jak trzeba. Gdyby mi jeszcze wyjazd wpadł to największy ból to rezygnować i próbować (tą lub inną drogą) potem, jeszcze raz, czy jechać i rzucać studia - w sumie to jeśli zdam ten semestr, to jeszcze ~ rok/półtora i powinno być z głowy. (2 lata to jest bardzo negatywny plan).

Można prosić o sugestie ? Ciągnie mnie do stanów jak nigdzie indziej. Kraj wielki jak kontynent, który naprawdę jest jednym krajem, a nie zlepkiem państw. Kraj możliwości. Kraj w którym "chcieć to móc" (no mając jakieś zdolności intelektualne czy manualne/fizyczne i chęć do pracy) i w którym na pewno są większe szanse na "american dream" niż w Europie, gdzie zaraz się jakiś Ahmed zdetonuje :ph34r:

Jeśli w maju się dowiem ,że wygraliśmy (pomijam ślub cywilny i rozmowę z konsulem) to trzeba liczyć ,że ma się +/- pół roku na wyjazd (licząc od rozmowy w konsulacie?). Ile razy można wlecieć do USA i wylecieć po krótkim (powiedzmy wakacyjnym) pobycie ,żeby się nie przyczepili ?

Chciałbym taki bajer zrobić raz, góra dwa. Jeśli bym wygrał w tym roku to zintensyfikuję studia - a zmniejszę wymiar aktualnej pracy.

Link to comment
Share on other sites

Najpierw zostan wylosowany w tej loterii a potem sie zastanawiaj. Jak cie wylosuja to bedziesz mial wystarczajaco czasu zeby sie zorientowac. Poki co zejdz na ziemie i czekaj spokojnie do maja. Nie nastawiaj sie za bardzo (chociaz wydaje mi sie, ze juz jestes nastawiony ze cie wylosuja) bo mozesz byc bardzo rozczarowany. ;)

Link to comment
Share on other sites

Na forum mamy wiele tematow na Twoje watpliwosci :)

masz niski numer to mozesz zmienic date rozmowy,,mozesz poleciec do USA i wystapic o tzw bialy paszport :)

a jak kto zrobic to zapoznaj sie z forum :)

Link to comment
Share on other sites

Najpierw zostan wylosowany w tej loterii a potem sie zastanawiaj. Jak cie wylosuja to bedziesz mial wystarczajaco czasu zeby sie zorientowac. Poki co zejdz na ziemie i czekaj spokojnie do maja. Nie nastawiaj sie za bardzo (chociaz wydaje mi sie, ze juz jestes nastawiony ze cie wylosuja) bo mozesz byc bardzo rozczarowany. ;)

W sumie to wolałbym żeby to się stało za rok. Zawód mam w sumie taki, że jak będę chciał tam wjechać za 5 lat to raczej mnie sami zaproszą. Ale to jest kwestia koncepcyjna.

Ale masz rację. Nakręcam się na samą myśl. A jestem raczej człowiekiem który lubi być przygotowany.

Na forum mamy wiele tematow na Twoje watpliwosci :)

masz niski numer to mozesz zmienic date rozmowy,,mozesz poleciec do USA i wystapic o tzw bialy paszport :)

a jak kto zrobic to zapoznaj sie z forum :)

O białym paszporcie w tym kontekście nie myślałem. Dzięki za wskazówkę. Zaraz czytam.

Link to comment
Share on other sites

Jestem w takiej same sytuacji i zrobiłam sobie tylko wstępne obliczenia związane z czasem. Nie warto na zapas za dużo o tym rozmyślać. Jeśli się poszczęści to wtedy można się przygotowywać...Kiedy będziesz już miał wszystko zaplanowane, za bardzo w to 'wejdziesz', tylko bardziej się rozczarujesz! Powodzenia:).

Link to comment
Share on other sites

W Stanach nie jest tak rozowo jak Ci sie wydaje ;)

Szczegolnym szokiem bedzie pojscie do szpitala i dostanie paru rachukow za taka przyjemnosc... cos w granicach $1,000-500,000.

Link to comment
Share on other sites

W Stanach nie jest tak rozowo jak Ci sie wydaje ;)

Szczegolnym szokiem bedzie pojscie do szpitala i dostanie paru rachukow za taka przyjemnosc... cos w granicach $1,000-500,000.

Tyle to w przychodni. Za wyrwanie ósemki zaplacilem cos ok. $550.

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...