Skocz do zawartości

Zielona Karta? Nie Dla Mnie


sly6

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

American dream to byl za komuny gdy dniowka w USA równa była miesięcznym zarobkom w Polsce. Mój tato w latach 70 tych pomalował trzy czy cztery mieszkania w NYC i kupił dom na hektarowej działce po powrocie. Naprawdę żałowałem że wrócił po dwóch miesiącach.

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Każdy ma swój sen :)

Jeden o rodzinie a inny o domu

Zielonywkarty pożyjesz troche i zobaczysz za czym ludzie tęsknią i za czym i po co wracają ;)

Napisano

Zielonywkarty pożyjesz troche i zobaczysz za czym ludzie tęsknią i za czym i po co wracają ;)

Uwielbiam takie teksty w stylu "pozyjesz to zobacysz" ktore po prostu swiadcza ze nic o mnie nie wiesz.

Jestem od ok 8 lat na walizkach i nigdy nie tesknilem za schabowym czy korniszonami. Kanada,Grecja, Wlochy,Hiszpania i 3 kraje UK.

Ale w sumie ok narazie najbardziej to chyba tesknie za fish and chips z UK i za Muskoka Lager z Kanady .

Napisano

Napisałeś ze nie rozumiesz a ja rozumiem

Tak nie znam Cię jak inni nie znają mnie i nawet zagranicą mówią jaki tu ja jestem i będę.. Brzmi swojsko? :) tacy już jesteśmy bo czy w Polsce czy zagranicą ludzie są podobni ;) i nijak tego nie zmienisz.

Napisano

dlaczego nie lubisz okreslenia american dream ? jest ono zasadne . zycie na pewno jest tu na wyzszym poziomie i standardzie ale jest to niestety sen bo wiele wad i niedociagniec "the greatest country in the world" pomija sie dziwnym milczeniem.

Po pierwsze nigdy go od nikogo w USA nie slyszalem. Glownie w telewizji i to przewaznie w Shark Tank, jak ktos z firmy w garazu zrobil interes przynoszacy kilkaset tysiecy dolarow rocznie.

American dream... skok z 5 zl za godzine na $7.25. Czy z $7.25 na $50 na godzine. Co to oznacza? Ludzie osiagaja wiele pod roznymi szerokosciami geograficznymi. Nikt nie mowi Polisz dream, deutsche dream... Zarobki nie sprawiaja, ze american dream sie ziscil. Moze dla kogos tak i bedzie mowil jaki mu sie american dream przytrafil. Dla mnie zarobki nie sa az tak kluczowe. Zycie nie jest koniecznie na wyzszym poziomie. Dla Ciebie wyzszy poziom = wyzsze zarobki. Mam duzo wyzsze zarobki niz w Polsce, ale nie uwazam, ze zyje na wyzszym poziomie. Dla mnie poziom to otoczenie, ludzie, kultura. W pewnym momencie nie robi rowniez wiekszej roznicy czy zarabia sie 90K czy 110K. Dla kogos kto zarabia 30K 20K robi roznice. Stad American dream american dream nie rowny.

Ale tak czy siak niech kazdy ma takie cele jakie chce i nazywa to sobie jak chce.

Napisano

Pewnie.. Każdy ma swoje cele

NP zona-mąż uciekają od siebie i mają kolejne nowe życie juz w miłości i to podobnie będzie sen który się spełnił.

Napisano
. Dla Ciebie wyzszy poziom = wyzsze zarobki. Mam duzo wyzsze zarobki niz w Polsce, ale nie uwazam, ze zyje na wyzszym poziomie. Dla mnie poziom to otoczenie, ludzie, kultura.

Ja pierdziele KaeR ja o gruszkach ty o piertuszce i prosze daruj sobie interpretowanie tego co napisalem bo ci to nie wychodzi. Jak jeszcze nie uslyszales od Amerykanina ze to jest greatest country to ja sie pytam gdzie ty zyjesz ?? caly patriotyzm jest na tym oparty wiec nie wiem gdzie ty mieszkasz.

Wyzsze zarobki wyzszy standard to przeciez oczywista oczywiostoc ale nie o to mi chodzilo.

Oczywiscie chodzi o sile nabywcza dolara ale widac tego nie skumalesz. Tutaj minimalna to ok 1000 dolkow w Polsce podobnie i gdzie sie bardziej obkupisz w dobre jakosciowo rzeczy ?

Raczej nie musze robic porownania bo kazdy o tym wie ale dla niewiedzacych male zobrazowanie przy zarobkach 1000zl kontra 1000 zielonych

perfum 100 ml z nowej kolekcji 250-350 zl vs 80-100 dolkow

rolka sushi 30zl vs all u can eat 30 dolkow

subway 15 zl vs 6.50

itd itd.

Jak piszesz ze dla Ciebie wyzszy standard to kultura i cos tam jeszcze to chyba stany to nie spelnienie Twoich marzen polecam dzielnice snobow w Londynie :D

Napisano

Ja pierdziele KaeR ja o gruszkach ty o piertuszce i prosze daruj sobie interpretowanie tego co napisalem bo ci to nie wychodzi. Jak jeszcze nie uslyszales od Amerykanina ze to jest greatest country to ja sie pytam gdzie ty zyjesz ?? caly patriotyzm jest na tym oparty wiec nie wiem gdzie ty mieszkasz.

Wyzsze zarobki wyzszy standard to przeciez oczywista oczywiostoc ale nie o to mi chodzilo.

Oczywiscie chodzi o sile nabywcza dolara ale widac tego nie skumalesz. Tutaj minimalna to ok 1000 dolkow w Polsce podobnie i gdzie sie bardziej obkupisz w dobre jakosciowo rzeczy ?

Raczej nie musze robic porownania bo kazdy o tym wie ale dla niewiedzacych male zobrazowanie przy zarobkach 1000zl kontra 1000 zielonych

perfum 100 ml z nowej kolekcji 250-350 zl vs 80-100 dolkow

rolka sushi 30zl vs all u can eat 30 dolkow

subway 15 zl vs 6.50

itd itd.

Jak piszesz ze dla Ciebie wyzszy standard to kultura i cos tam jeszcze to chyba stany to nie spelnienie Twoich marzen polecam dzielnice snobow w Londynie :D

Tak, ludzie mają mnie za idiote, żeby mi mówić, że to najlepszy kraj na świecie. Może w jakimś barze przy drodze stanowej. Przecież wiadomo, że to w wielu kategoriach nie jest najlepszy kraj na świecie. Gospodarczo może, ale byle szmondrak tego nie odczuje. Dystrybucja tego bogactwa jest znana.

Ty poważnie o tej jakości? Miałeś samochód w USA i Polsce? Ubrań w USA prawie nie kupuje bo muszę wyrzucić po roku. Chyba, że chce wyglądać jak 5 dolarów.

Co Twoje porównania cen perfum i sushi ma mi pokazać? Ty naprawdę myślisz, że ja z kalkulatorem chodzę i w zależności co wyświetla mój standard życia się podnosi lub obniża? Ty myślisz, że jak ktoś w Polsce zarabia 20-30 miesięcznie to mu taka wielką różnice zrobi jak tu będzie zarabiał 8k miesięcznie? Widzę jak żyją moi znajomi. Niczego im nie brakuje. Możesz kupić więcej sushi lub perfum, ale tak naprawdę czy to taki artykuł który się kupuje córka dni? Prawda, że wiele ludzi dziaduje w Polsce, ale po przeprowadzce dziaduje i tu. Duszonego regulacjami mistrza biznesu poznać można od razu i wątpię czy jest ich tysiące, żeby mówić, że nagle w stanach wystrzeli. Nie za często jednak słyszę o imigrantach z Polski rozbijajacych bank.

Czy wiesz jak głupio jest porównywać ceny w USA i w Polsce? Co robisz z VAT? Do której komórki w Excelu wpisać copay? A gdzie to co wkładam na kilka kont emerytalnych? Ubezpieczenie od niezdolności do pracy doliczyć do sushi czy subway?

W dzielnicy sobie w Londynie bym zamieszkał ale mnie nie stać. Muszę się snobowac na biednie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...