rynr Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 1 minutę temu, iony napisał: O wize pracownicza mysle ze bym nawiazal porozumienie z jakas firma ktora by mi to umozliwila, o to bym sie mniej bal. http://www.happyschools.com/968-jobs-applied/
pelasia Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 2 minuty temu, iony napisał: O wize pracownicza mysle ze bym nawiazal porozumienie z jakas firma ktora by mi to umozliwila, o to bym sie mniej bal. Slub jest bardzo prawdopodobny przez 3/4 lata, wielka roznorodnosc w stanach daje duze pole do manewru Tu nie chodzi o porozumienie, sponsorowanie pracownika wiele kosztuje dla firmy, wiec musi im na tobie bardzo zależeć aby w ogole to rozważyli. Nie jest łatwe. Juz szybciej cię strzała amora trafi!
katlia Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 3 minuty temu, iony napisał: Co do roku przerwy rozwazalem to, ale to dalej nie gwarantuje dobrego stypendium NIC ci nie gwarantuje dobrego stypendium. Nie ma czegos takiego! Robiac sobie rok przerwy po prostu zwiekszasz szanse na dostanie sie na dobra uczelnie z odpowiednim dofinansowaniem bo 1. Mozesz sie naprawde dobrze przygotowac na SATy 2. dodajesz szalenie wazne w USA extracurricular activities (wolontariat, zaangazowanie spoleczne, itp.) 3. aplikujesz jako first-year student (nie transfer) Rozumiem, ze rok to dlugo dla mlodej osoby... ale bardzo duzo mlodych ludzi to robi, i oni beda twoja konkurencja na te same stypendia.
iony Napisano 28 Sierpnia 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 Mysle ze wiecej opcji niz te co mi tutaj wypisaliscie nie ma, bede sie konsultowal na poczatku roku szkolnego z nauczycielami angielskiego z mojej szkoly, zobaczymy co oni powiedza, wiec mysle ze mam sporo do przemyslenia i podjecia decyzji, dzieki za odpowiedzi, pewnie skonczy sie jednak na studiach w Polsce, a szkoda. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi, chyba ze ktos cos od siebie chcialby jeszcze dorzucic to zachecam
katlia Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 Tak jak Roelka sugreuje - moze studia w Europie? Albo w Polsce, z rokiem wymiany na uczelni w USA? Albo starac sie na studia doktoranckie w USA - na programach doktoranckich nie placi sie czesnego i otrzymuje sie male stypendium ktore wystarczy na skromne zycie.
iony Napisano 28 Sierpnia 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 Doktorat raczej odpada, nie jestem nim zainteresowany, a mowie, wymiana na rok to jak dla mnie malo, ale pewnie na tym przystanie. Sama Europa mnie nie interesuje, dla mnie istenia 2 opcji, Stany albo Polska. Ciezka sprawa ale bede musial sie chyba z tym pogodzic.
katlia Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 1 minutę temu, iony napisał: Sama Europa mnie nie interesuje, dla mnie istenia 2 opcji, Stany albo Polska. Ciezka sprawa ale bede musial sie chyba z tym pogodzic. No to bardzo sie sam ograniczyles. A szkoda, bo Europa to nie male miejsce, ktore oferuje niemale mozliwosci. W USA teraz rozowo nie jest, i nie wyglada ze sie szybko zmieni.
iony Napisano 28 Sierpnia 2017 Autor Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 Zawsze chcialem byc w Stanach, ew szwajcaria ale tutaj jezyk dla mnie likwiduje opcje. Kazdy ma inne preferencje, takze jak dla mnie Stany albo siedziec tu gdzie jestem :/
karusek Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 30 minut temu, iony napisał: Mysle ze wiecej opcji niz te co mi tutaj wypisaliscie nie ma, bede sie konsultowal na poczatku roku szkolnego z nauczycielami angielskiego z mojej szkoly, zobaczymy co oni powiedza, wiec mysle ze mam sporo do przemyslenia i podjecia decyzji, dzieki za odpowiedzi, pewnie skonczy sie jednak na studiach w Polsce, a szkoda. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi, chyba ze ktos cos od siebie chcialby jeszcze dorzucic to zachecam Moze ktos cos na priv Ci podpowie
Łukasz90 Napisano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Napisano 28 Sierpnia 2017 Ja bym od siebie dorzucił jedna opcje. Studia na polskiej uczelni w języku angielskim . Nie wiem jak jest teraz, ale jak ja zaczynałem to bajecznie prosto było się tam dostać. Podobno teraz się pozmieniało. Ponieważ były to naprawdę nieuliczne grupy to prowadzący strasznie o nich dbali i pomagali. Tak szczerze mówiąc to strasznie się bali ,żeby ktoś czegoś nie zawalił bo jakby ktoś jeszcze odpadł to by rozwiązali kierunek. Według mnie a zwłaszcza kolegi, który studiował na takim kierunku zdecydowanie ciekawszy program od studiów w języku polskim (bardziej życiowe podejście ). Zdecydowanie większa ilość wyjazdów do rożnych miejsc pracy ( bo łatwo było im się zorganizować -wystarczał busik). Większość studentów zagranicznych więc oprócz angielskiego na zajęciach szlifowałeś również angielski ,,mniej formalny" i specjalistyczny- branżowy. Dodatkowo zdobywałeś masę rożnych kontaktów z całego świata.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.