Skocz do zawartości

Jak radzicie sobie z samotnością?


Adam80

Rekomendowane odpowiedzi

 Do napisania tego tematu zawsze mnie popychała jedna rzecz a mianowicie choroba.  Mnie zawsze jak coś chwyci , nawet zwykłe przeziębienie to rozkłada mnie tak ,ze praktycznie z łózka wstać nie mogę. Zresztą jak to mówią facet nie choruje on walczy o życie. Tylko zaraz po wyjściu z niej  musiałem nadrabiać stracony czas i zapominałem o temacie. Tym razem już zawziąłem się i postanowiłem go wreszcie napisać. Zastanawiałem się czy nie przypiąć go do innego tematu typu za czym tęsknicie itd. Dobra tyle tytułem wstępu ale przejdźmy do meritum:

Jak radzicie sobie z samotnością a zwłaszcza jak Was dopada jakieś choróbsko?

Nie  chodzi mnie nawet o leki czy podstawowe produkty bo ja staram się zawsze mieć jakieś produkty z dłuższą  data przydatności (choć ugotowany ciepły rosół czy jakieś inne danie w chorobie czasem byłoby zbawienne). A leki zawsze mam tyle nakupione ,że starczyłoby ich na miesiąc a po każdej akcji uzupełniam braki.  Jak jesteśmy sprawni to jeszcze pól biedy pójdziemy do parku na basen itd. Ale jak chorujemy to zostajemy zdani sami na siebie i nawet jak nagle nam się pogorszy to nikt nie pomoże nam. Zresztą tutaj na miejscu kiedyś usłyszałem od jednego całkiem dobrze sytuowanego aczkolwiek również samotnego Polaka iż jego też przeraża ta samotność bo gdyby on teraz nagle gdzieś wpadł przepaść to by zaczęli się martwić koło Bożego Narodzenia (był wrzesień) bo nie dostają od niego życzeń świątecznych . U mnie może trochę wcześniej rodzina z polski + właściciel mieszkania ale i tka byłoby dawno po wszystkim.

 Podejrzewam ,ze niewielu jest takich osób jak ja , ale może komuś to się przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tym momencie życia, w którym jestem nie mam takich problemów, ale wg mnie gdy się jest samotnym to trzeba coś z tym robić - tak jak z każdym innym problemem, działać by coś zmienić, a wiec wyjsć do ludzi, poszukać w sieci jakichś portali/grup gdzie można poznać podobne osoby, nawiązać relacje z sąsiadami itp... Wydaje mi się, że w stanach to jeszcze łatwiej niż w Polsce bo ludzie z natury bardziej przyjaźni/ufni i tez cześciej poznają sie online. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwazam, ze Polacy maja dziwne wyobrazenia na ten temat. Oczywiscie widzi sie tu glebokie zwiazki nawiazane miedzy Polakami i Amerykanami. Przyjaznie takie prawdziwe, trwajace lata. Jest tu wiecej ufnosci i Amerykanie sa bardziej otwarci, mi sie wydaje, niz Polacy.

Ale te stosunki -- znajomosci ktore z czasem sie przemieniaja na prawdziwe przyjaznie -- sa INNE. Amerykanie nie polegaja na innych do takiego stopnia ktorego widzialo sie w Polsce. Nie ma tu historycznego "pomagania sobie" tu tak jak w kraju, zwlaszcza za komuny. Bo nie bylo potrzeby pozyczac sobie 'do pierwszego' albo wykupowac ekstra cokolwiek dla znajomych bo "rzucili."

Indiwidualnosc i samodzielnosc jest tu szalenie szanowana. No, i Amerykanie to mobilni ludzie, czesto sie przeprowadzaja, i sa przyzwyczajeni do ciaglych zmian wsrod sasiadow, wspolpracownikow, przyjaciol. Wiec inaczej reaguja na nowe twarze: sa przyjemni i usmiechnieci... ale raczej szanuja "granice" miedzyludzkie. A Polacy od razu uwazaja to za niechec do ksztaltowania przyjazni, co nie jest prawda. 

Dodam tez, ze Polacy baaardzo lubia narzekac. Czesto widzi sie naszych nastawionych na "nie" - jedzenie w USA jest niedobre, domy nieporzadnie budowane, roznorodnosc niebezpieczna, itp. Czesto nawet podswiadomie Polacy wydaja sie negatywnie nastawieni na wszystko co amerykanskie, albo po prostu inne. Dodaj to tego normalne bariery kutlury, jezyka, no i inne oczekiwania jezeli chodzi o stosunki --  i masz opinie taka jak powyzej. Ktora mi sie wydaje po prostu nie fair. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda opinia będzie inna to , ze ja tak uważam wcale nie znaczy, ze tak wszyscy musza myslec ;) u mnie bariera kulturowa, ani językowa nie wystepuje, od dawna w Polsce nie mieszkam, w porównaniu do innych krajów w których miałam okazje mieszkać, w USA ciężko nawiązać przyjaźnie. Znajomych mam tutaj wielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy lubi portale randkowe więc tego nie będę polecać. Chociaż według mnie warto próbować  :P na portalach społecznościowych jest niezliczona ilość grup tematycznych, hobbystycznych. Jeśli szukasz kogoś do pogadania to zaczelabym tam, wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach.  Zawsze znajdą się też grupy lokalne gdzie poznasz ludzi mieszkających w okolicach. Dla mnie osobiście jest to łatwiejsze niż lazenie po barach i poznawanie ludzi w taki sposób. 

Gdy jesteś chory to po prostu napisz do rodziny. Poproś o częstszy kontakt i żeby przez parę dni sprawdzali co się z Tobą dzieje. 

Może nie jestem w tym momencie życia samotna ale gdy mąż wyjeżdża na długie misje też muszę sobie radzic sama. Nie jest to aż takie trudne jak się wydaje  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wogle chorowanie w Stanach mnie przeraza, bo to sa ogromne koszty a firmy ubezpieczeniowe nie sa po stronie pacjenta. Na przezbiebienie polecam podjechac do Panery i kupic sobie rosolek, nie jest taki jak w Polsce ale doda sily i nie trzeba nic gotowac samemu. Polecam strone meetup.com gdzie mozesz nawiazac nowe znajomosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...