Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Nie tylko kwota się nie przedawnia. Mniej więcej po roku szpital sprzedaje dług firmie windykacyjnej i tu rachunek rośnie jak dobre drożdżowe ciasto. Naleznosc, odsetki, koszty windykacji i wszystko co się da jeszcze dopisac. 

Napisano
18 minut temu, andyopole napisał:

Nie tylko kwota się nie przedawnia. Mniej więcej po roku szpital sprzedaje dług firmie windykacyjnej i tu rachunek rośnie jak dobre drożdżowe ciasto. Naleznosc, odsetki, koszty windykacji i wszystko co się da jeszcze dopisac. 

Nic tylko bankructwo oglosic

Napisano

Najlepiej dogadać się ze szpitalem na spłatę $50-100 miesiecznie. Nawet jeśli weźmie to 15 lat. Wtedy nie będzie żadnych odsetek a inflacja zrobi swoje. Najgorszym wyjściem jest nie płacić nic i nie odbierać telefonow. Zanim się dogadać i to plac co dwa miesiące tyle ile możesz. Jeśli będą dostawać jakiekolwiek pieniądze nie oddadzą długu do windykacji. Dodatkowo targowałbym się o obniżenie rachunku. Oni mają z czego spuścić.

Napisano

Jak juz kiedyś wspomniałam, u mnie w szpitalu(małe miasto, jeden szpital) za samo wystukanie numeru i zapytanie o rachunek dają 20% zniżki. Pewnie mozna sie dogadać i dostac dużo wiecej. Najgorsze co mozna zrobić to ignorować i udawać, ze problem nie istnieje. 

Napisano
5 godzin temu, andyopole napisał:

Nie tylko kwota się nie przedawnia. Mniej więcej po roku szpital sprzedaje dług firmie windykacyjnej i tu rachunek rośnie jak dobre drożdżowe ciasto. Naleznosc, odsetki, koszty windykacji i wszystko co się da jeszcze dopisac. 

Moja mama "odwiedziła" szpital podczas ostatniego pobytu - rachunek ze szpitala przyszedł po ok 3 tygodniach a kolejne z tydzień później.  Już pod koniec następnego miesiąca rozliczeniowego  2 z nich były  na collection - dodam że był to okres świąt więc rachunki do warty szły bardzo dlugo i zanim oni je dostali, dzwonili o do mnie o uregulowanie prawie codziennie 

Napisano
18 godzin temu, pelasia napisał:

Jak juz kiedyś wspomniałam, u mnie w szpitalu(małe miasto, jeden szpital) za samo wystukanie numeru i zapytanie o rachunek dają 20% zniżki. Pewnie mozna sie dogadać i dostac dużo wiecej. Najgorsze co mozna zrobić to ignorować i udawać, ze problem nie istnieje. 

Tylko nalezy pamietac o jeszcze jednej rzeczy: w szpitalach sa grupy lekarzy, ktorzy nie podlegaja pod szpital i wtedy owe grupy przesylaja osobne rachunki - najczesciej za radiologie (w tym za odczyty), anestezjologie, za specjalistow, czesto za lekarzy z ER. Czyli w teorii jestes w szpitalu a w praktyce rachunki masz z roznych miejsc. 

Napisano

To ja przy okazji dodam, ze jeśli rachunek wydaje się nam podejrzanie wysoki, warto zadzwonić i upewnić się, czy na 100% taką sume musimy zaplacic.

Sytuacja sprzed kilku godzin: przyszedl mi rachunek za dentyste, ale zdziwilam sie, bo coś dużo wyszlo, ubezpieczenie mamy dobre, więc powinno pokryć calosc. Dzwonie i czego się dowiaduje? Że tak, owszem, ubezpieczyciel wszystko pokryl, ale dzień po tym, gdy oni juz wyslali mi rachunek. Jednak juz o tym fakcie mnie nie poinformowali, ani listownie ani telefonicznie. 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...