Gość Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 6 godzin temu, Jackie napisał: Jestem podobnego zdania. Stara już jestem, w kilku związkach byłam i z własnego doświadczenia wie że jak facet czeka zamiast działać to nie jest na serio zainteresowany. Jeśli nic nie zmieni się w twojej sytuacji życiowej to szanse na wizę masz marne. Zamiast główkować jak dostać się do USA skoncentrujcie się na tym żeby się spotkać - gdziekolwiek. Dokładnie. Mój facet po roku rozmów przez Internet stwierdził że musi do mnie przyjechać i "sprawdzic" czy warto dalej to wszystko ciągnąć. Gdyby po 3 latach dalej nic nie robił a ja nie mogłabym do niego lecieć to też dałabym sobie spokój. Więc zanim wydasz znowu kasę na wizę turystyczną zaproponuj mu przyjazd do sobie- może nawet spotkajcie się w innym kraju. Ale nie daj sobie wmówić że on nie ma czasu ani możliwości. Jak odmówi to nie warto tracić czasu.
sly6 Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 Czasami faktycznie dziecko jest ważne a czasami jest to tzw wymówka. Poczytaj trochę historii i zobacz swoją czy coś podobnego się nie dzieje.
Gość Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 Dziecko można zostawić z matka albo rodzina. Przez tyle lat na 100% znalazłby kogoś do opieki. Albo zabrać dziecko na wycieczkę. Co do pole dancing - konsul pomyślał to samo co my tutaj wszyscy - w USA jest tyle klubów ze striptizem że nie miałabyś żadnego problemu ze znalezieniem nielegalnej pracy. No offense.
sly6 Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 Jak zostało tutaj napisane to nie masz zakazu wjazdu, jeśli masz kolejne 160 dol US to idź na kolejną rozmowę. Odpowiadaj na pytania i kto wie może teraz wiza będzie, jak nie to czeka Was rozmowa o jego przyjeździe.
ilon Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 8 godzin temu, sly6 napisał: Też znam podobne przypadki że po kilku takich spotkaniach było bye... Ja wam moge o tym ksiazke napisac. Te 5 lat znajomosci i 3 lata zwiazku bez spotkania to rzeczywiscie troche slabe, no ale nie mnie oceniac. Te tlumaczenie, ze dziecko i ze facet nie jest zainteresowany zwiedzaniem Polski tez troche niebardzo, no ale nevermind. Zalozmy, ze wydacie te kolejne $160 na wniosek, pojdziesz na rozmowe i pierwsze pytanie dostaniesz - co sie zmienilo w Pani zyciu od ostatniej wizyty, to co powiesz, jesli jak sama powiedzialas, nic raczej w Twoim zyciu przez nastepne 3 lata sie nie zmieni? Moze zaoszczedzcie te $160 na wycieczke gdziekolwiek indziej. Jesli facet nie chce (?!) przyleciec tu, to spotkajcie sie gdzies indziej. Ale jezeli ja bylabym w takiej sytuacji jak Ty, z odmowa wizy, a facet dalej mi mowi, ze on nie jest zainteresowany przyjazdem tutaj to serio bym sie zastanowila nad takim czyms. Ale masz dopiero 21 lat, wiec moze jeszcze nie rozumiesz o czym my tutaj troche bardziej doswiadczeni ludzie w zwiazkach piszemy. Nie zebym sie jakos chwalila, czy zalila, czy cokolwiek, ale od kilku miesiecy odkad jestem singlem i poznaje ludzi online, dla niektorych nie bylo problemem jechac 2 godziny w jedna strone, zeby sie spotkac po 2 dniach pisania. Moze slabe porownanie, ale jak komus zalezy, to nie ma wymowek. Mimo wszystko powodzenia.
Kasiak36 Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 Spróbuj znaleźć jakieś zawody albo warsztaty z pole dance w USA i powiedz ze na nie chcesz lecieć albo ewentualnie kurs językowy.... Kombinacji jest trochę ale trzeba pomyśleć i się dobrze przygotować. A jak konsul zapyta co z tym chłopakiem to powiedz ze cie rzucił jak się dowiedzial że wizy nie dostałaś. W ambasadzie trzeba czasem trochę pokombinować a nie od razu wszystko mówić
Gość Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 18 minut temu, Kasiak36 napisał: Spróbuj znaleźć jakieś zawody albo warsztaty z pole dance w USA i powiedz ze na nie chcesz lecieć albo ewentualnie kurs językowy.... Kombinacji jest trochę ale trzeba pomyśleć i się dobrze przygotować. A jak konsul zapyta co z tym chłopakiem to powiedz ze cie rzucił jak się dowiedzial że wizy nie dostałaś. W ambasadzie trzeba czasem trochę pokombinować a nie od razu wszystko mówić Jak masz zamiar doradzac klamstwa, a nie przeprasza - "kombinowanie", we wniosku i rozmowie, to proponuje zmienic forum. Takie klamstwa moga dziewczynie zablokowac jakiekolwiek wyjazdy do USA ever. @zuziowe ilon napisala bardzo madry post.
pepeaz Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 15 godzin temu, andyopole napisał: Opowiadała mi kiedyś kolezanka że pojechała na spotkanie z poznanym w necie facetem. W Polsce. Gdzieś tam w połowie drogi się spotkali, on kulturalnie wynajął w hotelu dwa osobne pokoje. Romantyczna kolacja, sex, po czym Pan poszedł do swojego pokoju oswiadczajac że musi się porzadnie wyspać. Rano już go nie bylo. No i żeby nie było, koleżanka jest niezwykle atrakcyjną kobietą, żaden pasztet. http://pokazywarka.pl/1h3car/
zuziowe Napisano 5 Kwietnia 2018 Autor Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 Dzięki za wszystkie odpowiedzi, ale ja pytałam czy warto się starać o wizę, a nie o chłopaka. Całe szczęście ta decyzja jest tylko i wyłącznie moja i nie potrzebuje do jej podjęcia niczyjej zgody. Dla Państwa spokoju ducha powiem tylko, że to, że nie widzieliśmy się cały ten czas to moja decyzja i kiedy wreszcie teraz się na to zdecydowałam to czas i okoliczności bardzo ograniczają nam możliwości. Więc część tych odpowiedzi okazała się jednak mało pomocna (no offense) i pozostawię je bez komentarza Mógłby ktoś określić co to znaczy "silniejsze niż przeciętnie związki z Polską"? Mam przyjaciółkę na studiach, która ma wizę i rodzinę na Florydzie, legalnie, jej wujek jest tam lekarzem. Była u nich kilkukrotnie i niewykluczone, że i w tym roku będzie chciała ich odwiedzić. Czy jeżeli zaznaczyłabym we wniosku, że jadę z nią i do nich to zwiększyłoby to jakoś moje szanse? Dodatkowo moja uczelnia daje nam możliwość zrobienia praktyk za granicą. Z tym, że muszą być one nieodpłatne, nie mogę otrzymać za nie żadnego wynagrodzenia i tutaj pojawia się moje pytanie - jaki rodzaj wizy umożliwiłby mi NIEODPŁATNE praktyki w Stanach, jeżeli chłopak załatwiłby mi tam szpital/laboratorium, który zgodziłby się mnie przyjąć? A co to pole dance to wspomniałam o tym przy pytaniu o pracę, żeby uwiarygodnić swoje stosunkowo wysokie jak na pół etatu zarobki, ale pani tylko pokiwała głową, nie jestem pewna czy coś tam wpisała.
mcpear Napisano 5 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2018 "Silniejsze niż przeciętne" to pewnie to co Pani konsul powiedziała na koniec rozmowy - bardziej stabilna praca (pewnie na cały etat), pewnie mieszkanie własne najlepiej na kredyt hipoteczny (30-letni). W Twoim przypadku same studia na pierwszej wizycie nie wystarczyły aby uznać, że jesteś "związana" z Polską. Zaznaczenie koleżanki / jej taty nic wg mnie nie zmieni w Twoich staraniach o wizę. Historia twoja jest wpisana w twój profil i kiedykolwiek będziesz się starała o wizę to zawsze będzie to widać - niazależnie co wpiszesz do wniosku. Pierwsze pytanie, które się pojawi to "Co się zmieniło w twoich relacjach z Polską od ostatniego pobytu w ambasadzie? Czy pojawiło się coś co cię bardziej "wiąże" z Polską?". O praktykach poczytaj w sekcji wizy J1 - https://usa.info.pl/programy.php#2
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.