Jump to content

Bez alkoholu


kotka10

Recommended Posts

Widzieliście stronę X********X.com? Jakiś czas temu zamówiłam tam bezalkoholowe wino z myślą o wieczorach spędzanych z mężem przy kominku i lampce wina. Niestety, nie mogę sobie pozwolić na jakikolwiek alkohol, bo jeszcze karmię córeczkę piersią, ale to wino z powodzeniem zastępuje mi tradycyjny trunek! Smakuje wręcz identycznie, mimo że nie zawiera procentów. Mogę je pić bez wyrzutów sumienia, nie bojąc się o zdrowie moje i przede wszystkim malutkiej... Z czasem nawet mój mąż przekonał się do tego wina ;) Najpierw patrzył dość nieufnie na butelkę za każdym razem, gdy nalewałam sobie kieliszek, ale potem spróbował, zasmakowało mu i teraz muszę zamawiać parę butelek także dla niego – bierze je ze sobą na spotkania z kolegami, na których wypadnie mu być kierowcą :D Mnie najbardziej smakuje półwytrawne różowe, mój mąż woli białe słodkie, dlatego fajnie, że jest takie miejsce w Internecie, gdzie mogę zamówić wino nie dość że bezalkoholowe, to jeszcze dokładnie takie, jakie oboje lubimy 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kotka10 napisał:

Widzieliście stronę X**********x.com? Jakiś czas temu zamówiłam tam bezalkoholowe wino z myślą o wieczorach spędzanych z mężem przy kominku i lampce wina. Niestety, nie mogę sobie pozwolić na jakikolwiek alkohol, bo jeszcze karmię córeczkę piersią, ale to wino z powodzeniem zastępuje mi tradycyjny trunek! Smakuje wręcz identycznie, mimo że nie zawiera procentów. Mogę je pić bez wyrzutów sumienia, nie bojąc się o zdrowie moje i przede wszystkim malutkiej... Z czasem nawet mój mąż przekonał się do tego wina ;) Najpierw patrzył dość nieufnie na butelkę za każdym razem, gdy nalewałam sobie kieliszek, ale potem spróbował, zasmakowało mu i teraz muszę zamawiać parę butelek także dla niego – bierze je ze sobą na spotkania z kolegami, na których wypadnie mu być kierowcą :D Mnie najbardziej smakuje półwytrawne różowe, mój mąż woli białe słodkie, dlatego fajnie, że jest takie miejsce w Internecie, gdzie mogę zamówić wino nie dość że bezalkoholowe, to jeszcze dokładnie takie, jakie oboje lubimy 

Jaka marka? Ja sprobowalem kiedys tutejszego, i bylo okropne. Nie pomoglo nawet to, ze wypilismy je po butelce prawdziwego wina. Smakowalo jak sok z pozeczki lub cos podobnego.

Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, rzecze1 napisał:

Jaka marka? Ja sprobowalem kiedys tutejszego, i bylo okropne. Nie pomoglo nawet to, ze wypilismy je po butelce prawdziwego wina. Smakowalo jak sok z pozeczki lub cos podobnego.

Przeciez to kryptoreklama…. Chyba powinienem skorzystac ze swoich uprawnien i zablokowac ale... sa godniejsi admini ode mnie. Niechaj zwalczaja podstepnych reklamodawcow. ;)

Link to comment
Share on other sites

A wracajac do takich roznych pseudowin. Gdy mieszkalem w UK nakloniony dyskusja na tamtejszym forum, nabylem droga kupna pseudowinny napoj zwany cidarem. :)

 Tak to tam zachwalali wszyscy, ze to takie super I w ogole. Tego sie qrde przlknac nie dalo. :angry:

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, andyopole napisał:

Przeciez to kryptoreklama…. Chyba powinienem skorzystac ze swoich uprawnien i zablokowac ale... sa godniejsi admini ode mnie. Niechaj zwalczaja podstepnych reklamodawcow. ;)

Hah!.. Nawet nie zauwazyłem, ze tam jest jakiś link... :)Teraz jak drugi raz czytam to widzę... W zyciu by mi nie przyszło do głowy aby gdzieś klikac. Ale ktoś mi kiedys powiedział, ze "nieintencjonalna" odpornosc na marketing to jedna z moim najlepszych cech.

Na studiach, kiedy miałem duzo więcej wolnego czasu, swoją ignorancją często doprowadzałem ulicznych sprzedawców do szału. Zaczepiali, od razu mówilem- nic nie chcę i nic nie kupię. Ale ma pan minutę? Jeśli miałem, to mówiłem, no mam. No to panu coś opowiem, mogę? No jesli pan musi, to proszę, ale i tak nic nie kupię. Opowiadali, zazwyczaj długo, a na koniec ja znów mówiłem, ze nie jestem zainteresowany i nie kupię... Mało który mówił wtedy do widzenia na pozegnanie...  Kiedyś jedna pani we mnie rzuciła jakimś przyrządem który miał "pipczec" gdy kradną mi portfel... No bo zapytałem, czy razi prądem lub gazem?... Nie, tylko pipczy... No to na co mi to? Jak ktoś mnie napadanie jak idę wieczorem przez Prage Północ to na co mi to pipczenie się przyda?...

Ciekawe jest to, ale zauwazyłe, ze wkurza to takze ludzi z religijnych sekt. Bo jak się kręcisz wystarczająco długo wokół tablicy z ogłoszeniami parafialnymi w jakimkolwiek duzym kosciele akademickim w Polsce, zaraz pojawia się jakiś "rekrutant" który zaczyna przyjacielską rozmowę. A, ze jestem z natury przyjacielski, to i zawsze odpowiadałem przyjacielsko... I o ile nikogo z sekty chyba nie wyrwałem, tak na pewno kilka osób po rozmowie ze mną i utracie nerwów musiało przejsc swoje "kursy" jeszcze raz...

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, kotka10 napisał:

Widzieliście stronę X********X.com? Jakiś czas temu zamówiłam tam bezalkoholowe wino z myślą o wieczorach spędzanych z mężem przy kominku i lampce wina. Niestety, nie mogę sobie pozwolić na jakikolwiek alkohol, bo jeszcze karmię córeczkę piersią, ale to wino z powodzeniem zastępuje mi tradycyjny trunek! Smakuje wręcz identycznie, mimo że nie zawiera procentów. Mogę je pić bez wyrzutów sumienia, nie bojąc się o zdrowie moje i przede wszystkim malutkiej... Z czasem nawet mój mąż przekonał się do tego wina ;) Najpierw patrzył dość nieufnie na butelkę za każdym razem, gdy nalewałam sobie kieliszek, ale potem spróbował, zasmakowało mu i teraz muszę zamawiać parę butelek także dla niego – bierze je ze sobą na spotkania z kolegami, na których wypadnie mu być kierowcą :D Mnie najbardziej smakuje półwytrawne różowe, mój mąż woli białe słodkie, dlatego fajnie, że jest takie miejsce w Internecie, gdzie mogę zamówić wino nie dość że bezalkoholowe, to jeszcze dokładnie takie, jakie oboje lubimy 

 

Spadaj.

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...