Skocz do zawartości

Praca i zycie w Californii


barnclose

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc,

Pracuje w Connecticut w firmie z branzy lotniczej i do zeszlego tygodnia bylem zdecydowany wracac z koncem wakacji do Polski. W zeszlym tygodniu dalem znac firmie o mojej decyzji, co spowodowalo niemala gownoburze w firmie. Ostatecznie mialem spotkanie z CEO (sic!), na ktorym dostalem kilka opcji do rozwazenia. Spotkanie to dalo mi wiele do myslenia i spowodwalo metlik w glowie. Przypomnieli mi, ze USA to kraj nieskonczonych mozliwosci ktorych nie ma w Polsce, o czym zdaje sie zapomnialem. Jednak wciaz jest kilka minusow zycia tutaj, no ale nigdzie nie jest idealnie...

Jedna z ciekawszych opcji, ktora podoba sie mojej zonie jest transfer do Torrance, CA w metropolii LA. Zaczela mnie przekonywac, zeby jednak zostac w USA na dluzej i wyjechac do CA. Czy ktos z forum mieszka w okolicach? Czy ktos z forum przniosl sie z East Coast do West Coast i ma jakies doswiadczenia, ktorymi chcialby sie podzielic? Jak z bezpieczenstwem, szkolami, polonia, korkami, mieszkaniami itp? 

Z gory dziekuje za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam duzo rodziny w rejonie Torrance. Jak wszedzie w USA, jakosc szkoly zalezy od dzielnicy. Im lepsza (drozsza) tym lepsze szkoly. W Torrance to tym bardziej na zachod - wiec blizej do Palos Verdes lub Redondo Beach tym lepiej. Generalnie to jest ogromna suburbia. Teren nie jest uwazany za jakos niebezpieczny, ale tak jak ze szkolami - im lepsza dzielnica tym lepiej. Korki moga byc legendarne, przecietny kalifornijczyk dojezdza powyzej godzine do pracy w jedna strone, ale jezeli mieszkasz i pracujesz w Torrance to bedzie OK. Mieszkania i domy - drogie. Sam mozesz sprawdzic w niecie, szukaj na zillow naprzyklad. Ceny wszystkiego sa wyzsze - od benzyny do jedzenia. Nie ma tam duzo polonii, ale w rejonie LA jest troche - jest kilka sklepow itp. Pogoda bajeczna, duzo mozliwosci do zwiedzania ciekawych miejsc. Z Los Angeles to jest troche jak z Nowym Jorkiem: albo lubisz albo nie. Jezeli firma chce cie tam przeslac, to popros o kilka dni wolnego i pojedz z zona wybadac rejon. Good luck! I daj znac co zdecydowaliscie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat mieszkam w północnej Kalifornii, wiec Ci nie powiem dokładnie jak jest w LA czy w okolicy (są na forum tacy co tam mieszkają to się wypowiedzą). Ale znam sporo osób które się przeniosły z East coast na West i wszystkie mówią to samo - w Kalifornii jest większy luz, ludzie nie są tak spięci, są wyczilowani, mniej się stresuja, mniej się pracuje i jest ogólnie łagodniej - bez ciśnień  :) Pogoda jest super... ale jest tez ryzyko trzęsienia ziemi (choć na szczęście tylko 7% w ciągu kolejnych 30 lat)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MeganMarkle napisał:

ale jest tez ryzyko trzęsienia ziemi 

Na wschodnim wybrzezu wiecej ludzi ginie co roku z powodow zimy/sniezyc niz od 30 lat w Kalifoni z powodow trzesien ziemi, wiec ryzyko ja bym powiedziala nie jest ogromne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MeganMarkle napisał:

Ale znam sporo osób które się przeniosły z East coast na West i wszystkie mówią to samo - w Kalifornii jest większy luz, ludzie nie są tak spięci, są wyczilowani, mniej się stresuja, mniej się pracuje i jest ogólnie łagodniej - bez ciśnień  :) 

A to ciekawe, bo ja właśnie myślałem, że w kwestii ilości godzin pracy tygodniowo to akurat East coast jest luźniejsze, takie bliższe europejskiemu standardowi 40h/tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, ditter said:

A to ciekawe, bo ja właśnie myślałem, że w kwestii ilości godzin pracy tygodniowo to akurat East coast jest luźniejsze, takie bliższe europejskiemu standardowi 40h/tydzień.

Jak widac trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ditter said:

A to ciekawe, bo ja właśnie myślałem, że w kwestii ilości godzin pracy tygodniowo to akurat East coast jest luźniejsze, takie bliższe europejskiemu standardowi 40h/tydzień.

Ja tylko przekazuje wrażenia osób które znam, możliwe ze takie ciśnienia są tylko w mojej branży w NYC ... aczkolwiek ludzie z konsultingu mówili mi to samo. Ci z Google których tu znam tez się nie przemęczają raczej godzinowo ale tez może po prostu obracam się wśród leniwych, ceniących work-life balance ludzi (takich jak ja :p )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, katlia said:

Na wschodnim wybrzezu wiecej ludzi ginie co roku z powodow zimy/sniezyc niz od 30 lat w Kalifoni z powodow trzesien ziemi, wiec ryzyko ja bym powiedziala nie jest ogromne...

A tam - przed śnieżyca mogę się zabezpieczyć, wydaje mi się to bardziej pod moja kontrolą niż wielkie spektakularne trzęsienie ziemi.. Aczkolwiek śnieżyce to zło znane mi z życia vs trzęsienie ziemi znane tylko z filmów B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MeganMarkle napisał:

A tam - przed śnieżyca mogę się zabezpieczyć, wydaje mi się to bardziej pod moja kontrolą niż wielkie spektakularne trzęsienie ziemi.. Aczkolwiek śnieżyce to zło znane mi z życia vs trzęsienie ziemi znane tylko z filmów B)

Tak sie mowi -- ale dane pokazuja cos innego. To tak jak ludzie uwazaja, ze latanie jest niebezpieczne, wiec wsiadaja do samochodu -- w ktorych ginie znacznie wiecej ludzi niz w wypadkach samolotowych. Ja osobiscie nie znam nikogo kto by zginal w awarii lotniczej, a niestety sporo ktorzy zgineli w wypadkach samochodowych. W jednym wypadku, zginely 3 z 4 osob w samochodzie... tylko najmlodsze dziecko przezylo :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, barnclose said:

Czy ktos z forum mieszka w okolicach? Czy ktos z forum przniosl sie z East Coast do West Coast i ma jakies doswiadczenia, ktorymi chcialby sie podzielic? Jak z bezpieczenstwem, szkolami, polonia, korkami, mieszkaniami itp?

Ja mieszkam w Orange County - południe od LA. Polonia w tej okolicy jest nieliczna, mocno rozproszona i mało zorganizowana. Szkoły publiczne są bardzo dobre (tu gdzie mieszkam), ale przekłada się na to na ceny nieruchomości, które są przez to wysokie a nawet bardzo wysokie - jak poszukasz tańszych nieruchomości od razu szkoły są słabsze. Na zillow można szukać nieruchomości ustawiając w filtrze poziom szkoły jaki oczekujesz mieć w okolicy. W mojej okolicy większość szkół do 9 lub 10 (w skali 1-10). Czuję się tu bardzo bezpiecznie. Nie mam porównania do wschodniego wybrzeża (przeniosłem się tutaj prosto z Polski). Korki są przeogromne - rozwiązaniem jest "home office contract", nie wiem czy w każdej branży jest on możliwy. W mojej firmie menadżerowie bardzo chętnie zgadzają się na pracę z domu (aczkolwiek u mnie firma jest niechętna w zwracaniu kosztów internetu czy wyposażenia "home office"). Przez co w biurze nominalnym do którego należę byłem chyba z 4 lata temu, a korespondencję ważną proszę aby mi przesyłać na adres domowy. Inny pomysł to zamieszkanie możliwie bliskie biura. Ceny wysokie - wyższe niż w reszcie kraju. Pogoda świetna. Ludzie mieszkający wokół bardzo życzliwi. Kalifornia da się kochać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...