Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
2 minutes ago, ronni37 said:

@mcpear@Roelka v.2 @andyopole @katliawgl jak to teraz wygląda, jeśli jest się łebskim i hard-working, dalej można wiele osiagnąc czy już cieżka praca nie popłaca ? 

Cala sztuka to taka zeby nie pracowac ciezko a cos tam zarobic - bo za ciezka prace to dostaniesz firmowa czapke z daszkiem po 30 latach praca (a jak firma w miare dobra to tez koszulke polo). Ciezka praca zdecydowanie nie poplaca, szczegolnie w tym kraju.

Napisano

@kzielu no widzisz, wszyscy tak mowią do okoła w PL też, a mi chęci i ciężka praca(nie fizyczna) popłaciła, dlatego pytam

wiadomo, żeby zarobić a się nienarobić ale mam na myśli prace ktora sie lubi a nie nienawidzi

Napisano (edytowane)
28 minutes ago, ronni37 said:

@kzielu no widzisz, wszyscy tak mowią do okoła w PL też, a mi chęci i ciężka praca(nie fizyczna) popłaciła, dlatego pytam

wiadomo, żeby zarobić a się nienarobić ale mam na myśli prace ktora sie lubi a nie nienawidzi

Ja oczywiscie - jak czesto - troche przesadzam, troche jestem sarkastyczny. Tutaj istnieje kultura wysylania 14-latkow do pracy to "learn value of hard work".  Ten hard work w przeszlosci w rzeczywistosci sie oplacal - w sensie ciezko pracujac w dowolnym zasadzie mozna bylo w miare komfortowo zyc. W obecnych czasach to jest absolutnie niemozliwe a ta retoryka to pranie mozgow zeby nie zabraklo taniej sily roboczej.

Ja swoja prace lubie, zyje w miare komfortowo ale moim zdaniem kazdy musi zachowac zdrowy balans i zdawac sobie sprawe ze prawie w kazdej wiekszej firmie nawet najbardziej doswiadczeni pracownicy ktore w slabszych czasach beda numerkami na liscie na ktorej ktos postawi kreske od ktorego miejsca zaczynaja sie zwolnienia.

Jeszcze dla jasnosci dodam ze bylem w uprzywilejowanej sytuacji posiadania dobrego wyksztalcenia zdobytego w PL - bez zadnych student loans (wiele osob zapozycza sie na zdobycie wyksztalcenia nie majac wiekszej szansy splacenia tego dlugu w sensownej czasie) i od pierwszego dnia permanentnego pobytu w US mialem prace z sensowna pensja. Wiekszosc imigrantow takiej sytuacji nie ma.

Edytowane przez kzielu
Napisano

@kzielu no nie ukrywam, że po Twoich postach często optymizm opada :D natomiast to dobrze można być gotowym na te surowe realia

a tak przy okazji, w takich sytuacjach się traci prace z dnia na dzien czy są jakieś dluzsze okresy "wypowiedzenia przez pracodawce" ? czy dopracowuje się do końca danego miesiąca np. ? 

no tu Ci pozazdrościć, dużo stresu mniej na pewno

Napisano
24 minutes ago, ronni37 said:

a tak przy okazji, w takich sytuacjach się traci prace z dnia na dzien czy są jakieś dluzsze okresy "wypowiedzenia przez pracodawce" ? czy dopracowuje się do końca danego miesiąca np. ?

Jak usłyszysz  "you are fired" to nie pracujesz natychmiast od tej chwili.

W dużych korpo są różne praktyki  - do końca miesiąca to chyba nie - ale u mnie jest, że jak są masowe zwolnienia to "dopracowujesz" do końca tygodnia albo do końca następnego tygodnia - jak zwalniamy "dyscyplinarnie" to pracownik odchodzi "natychmiast". Przy masowych zwolnieniach moje korpo płaci "severance package" ale nie są one powalające i są ograniczone od góry i jakoś wysoko opodatkowane (tego akurat nie rozumiem). Co więcej jeśli zatrudnimy w przeciągu roku z powrotem tego samego pracownika to nakazujemy zwrot "severance package". Od benefitów odcinamy z dniem odejścia (ubezpieczenie medyczne).

 

  • Upvote 1
Napisano

To ja jeszcze do tego co napisal mcpear (co jest generalnie standardem wszedzie) dodam ze prawo pracy w porownaniu do tego w Polsce to nie istnieje - nie ma gwarantowanego urlopu, gwarantowany macierzynski (FMLA) to tylko bezplatny (pracodawcy oczywiscie daja platny ale to ich dobra wola/benefits package).

Ja dlugiej jakiejs historii w US nie mam, ale mam wrazenie ze wiele osob zyje wciaz jeszcze standardami sprzed lat - gdzie korporacje mialy pensions (emerytury) jako dodatkowy benefit - w tej chwili od jakis 10 lat wszystkie z nich dosc skutecznie ten benefit zlikwidowaly - i gdzie majac sensowna prace gdziekolwiek mozna bylo spokojnie zyc a koszty wyksztalcenia byly ~10 krotnie nizsze niz teraz. Lata bezwglednego kapitalizmu gdzie jedyna co interesuje korporacje to wyniki finansowe (a dokladnie - co powiedza shareholderzy) spowodowaly ze ten american dream to sie dosc dawno rozplynal we mgle.  Troche to sie chwilowo zmienilo mniej wiecej w polowie ery covida - jak najpierw wszystkich zwolnili a pozniej gdy sie okazalo ze nie ma wcalej takie lipy, desperacko probowali ludzi znalezc.

Najbardziej watpliwosc pozbywa sytuacja gdzie jestes managerem i masz calkiem niezly widok jak wygladaja masowe zwolnienia z tzw drugiej strony (majac swiadomosc ze Ciebie tez moga dotyczyc tylko nie masz dostepu do tej konkretnej listy) - co ja mialem watpliwa przyjemnosc obserwowac z tej pozycji kilka razy. 

 

  • Upvote 1
Napisano (edytowane)

Wstrętny ten "przemysł". W "akademii" jest pod tym względem dużo lepiej :-) Minimalny okres wypowiedzenia (dla pracownika który przepracował <4 lata) to 2 miesiące. Mi (po 6 latach) przysługuje 8 miesięcy. Po przepracowanych 10 latach, to już wogóle jest 1 rok, do tego muszą zaproponować inną pozycje, pomóc szukać nowej pracy itp. Dodam, że pracuje jako academic professional, a nie żaden profesor na tenure. Ten socjalizm oczywiście ma cenę: pewnie zarabiam 3-5 razy mniej niż Koledzy powyżej, ale nie narzekam. W dłuższej perspektywie doceniam stabilność...

Aha i jeszcze jedno: deductible mam $0 / max oop $6k. Na 3 osoby ;-P

Edytowane przez Xarthisius
  • Upvote 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...