Skocz do zawartości

Nielegalny pobyt - głupota czy szansa?


Callan

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Chcialbym dodac swoj watek do tych wypowiedzi.Ja zyje na obczyznie od 13 lat(niemcy) legalnie od poczatku choc obywatelstwa nie mam, mimo tego nie moge powiedziec ze czuje sie jak w domu.Tak naprawde to jestem bez domny chociaz mam dom i rodzine.Wyjezdzajac teraz na pare dni do polski to te uczucie straty wszystkiego jest jeszcze mocniejsz,tam zycia sobie wogule nie moge wyobrazic.Wstanach bylem niewiele ponad tydzien tylko raz ale tamysl zycia tam jest mocniejsza niz ja.Dlatego w tym roku zamiezam wyjechac do znajomego na Floryde i jesli znajde prace to poprostu tam sie zostane nielegalnie razem z rodzina to znaczy z kobieta ktora jestem i malym dzieckiem.Moze ktores z nas sie kiedys przebije przezte wszystkie ich przepisy.Dziecko jest male,wiec opieka lekarska jest za darmo do 21 lat a doszkoly i tak mozna zapisac bez znaczena jaki ma sie status.Rodzina moja i tak mieszka w Austri to jak beda chcieli sie zobaczyc to przyleca.Tak wiec nie widze w tym pobycie nielegalnym jakis bardzo czarnych stron.Jak chce tam zyc a nie oszczedzac tak samo robilem w niemczech.

  • Odpowiedzi 164
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Witam

A ja od jakiegos czasu koreponduje z jednym gosciem ktory siedzi w usa i wyjechal postanowil zostac.I wcale nie jest tak tragicznie jak pisza co niektorzy.Wszystko zalezy od podejscia.Przedstawie wam 1 z listow dla niedowiarkow ktorzy niewierza w szanse pracy i mieszkania .

"Siema Sebastian.Ja zaczynalem w takiej malej miescinie ,poniewaz niedaleko

mieszka moj wujek i myslalem ze bedzie latwiej(sie pomylilem). Taka

rodzina

to nie jak rodzina ...nic niepomoga najprostszej rzeczy ,bo czasu niemaja

itd .Dlatego nieutrzymuje kontaktu z nimi ,czasem cos tylko przez telefon

i

tyle.No ale jak przyjechalem to zalatwili w sasiednim miescie prace...szef

odrazu zalatwil mi stancje 30 metrow od pracy abym mogl na piechote

przychodzic.Troche tu nawet pracowalem ,pozniej troche o NY sie

zachaczylem

i wrucilem spowrotem tu.W miedzy czasie robilem na budowach w

okolicznych

miasteczkach.Jak chcesz przyjechac i niemasz nikogo znajomego ,rzadnej

rodziny ,nieznasz jezyka itd to najlepiej jest sie osiedlic na sam

poczatek

tam gdzie jest duzo Polakow NY i Chicago .W takiej sytuacji jest wiele

latwiej na poczatku masz prace u polaka , w sklepie mowisz po polsku

,polskie urzedy i banki.No ale jak znasz jezyk i sie dobze dogadasz to ja

bym wolal zaczynac gdzies wsrod amerykanow i troche dalej od Polakow ,tak

jest lepiej dla Twojego jezyka i szybko sie oswajasz z obcym krajem z

dnia

na dzien sie wtedy wciagasz.

Jest duzo pracy na Florydzie w hotelach :sprzatasz ,zmieniasz posciel itd

place sa ok 6-7 $ na godzine

jezyk angielski niejest tak bardzo wymagany i latwa praca jak na poczatek

,w

wielu przypadkach gwarantuja Ci rowniez zamieszkanie.Na budowach tez

wszedzie praca jest ..wedlug mnie pracy wystarczy dla kadego w USA.W

resteuracjach tez mozna sie zachaczyc ,ja robie wlasnie w resteuracji u

tego Wlocha ..jak trafisz na fajna knajpe to naprawde fajny klimat jest i

zarcie masz za darmo.Kolejna rzecza decydujaca o wyboze gdzie sie

osiedlic moze byc wielkosc miasta ,przewaznie w duzych miastach sa ceny

wieksze na wiekszosc rzeczy a przedewszystkim drozsze sa

mieszkania,stancje

itd .W NY buli sie naprawde gruba kase za skromniutkie mieszkanko

,wprawdzie wiecej sie zarabia w wiekszych miastach no ale duuuzo wiecej

sie

wydaje.W malym miescie masz tanie mieszkania ,mozna nawet powiedziec ze sa

bardzo tanie jak dobze trafisz ,ceny roznych produktow tez sa tansze

.Dzieki temu mozna odlozyc duzo wiecej $$$ .Jedno mnie tylko denerwuje w

malych miastach-lekka nuda ,nawet az za duza ,jak niemasz auta to

nigdzie

niedojdziesz na piechote ,prace tez trzeba miec blisko domu, w duzym

miescie

niemozna sie nudzic ,wszedzie dojdziesz na piechote ,do pracy dojedziesz

autobusem lub metrem.Jesli idzie o sklepy to zawsze w skupiskach malych

miasteczek sa takie na maxa potezne centra handlowe ,kupisz wszystko co

jest w NY tylko ze taniej.W duzzych miastach jak chcesz wynajac

mieszkanie

to najtaniej wychodzi w piwnicach ,tylko ze wiesz nie taka zwykla piwnica

,nawet niejest zle ,dobre warunki wsumie mieszkanie zwykle tylko ze bez

okien.W duzych miastach masz jeszcze jedna rzecz lepsza ,kupujesz polska

gazeta z ogloszeniami i pracy masz ile chcesz-przewaznie z budownictwem

zwiazana.Ja jeszcze niemam zielonej karty ,powiem Ci ze cholernie ciezko

cos

zalatwic przez te ataki na USA ,najwazniejsze to zdobyc ten nr SS ,jak to

masz to juz Cie wszedzie moga zatrudnic (bez tego czesto nie)robisz prawko

amerykanskie ..poprostu wszystko na ten nr zalatwiasz.

Co tu duzo gadac na poczatku jest [beeep] ciezko ,szczegolnie jak

nieznasz jezyka.Wynajmujesz mieszkanie i jedynymi rzeczami kture do

Ciebie

naleza to 2 walizki kture zabrales ze soba.Zaczynasz od zera musisz

wszystko

spowrotem zdobywac co miales w Polsce ..no ale jak sie tu wkrecisz to

szybko

odrobisz co miales i jeszcze nadrobisz.Nawet glupiego telefonu

niezalatwisz

bez SS ,dlatego dobze miec kogos na kogo mozna cos zalatwic ,ja np mam

telefon na nr SS szefa .Teraz zalatwiam jakies papiery u prawnika ,ale

niezabardzo to wychodzi. Licze ze amnastje wprowadza niedlugo bo sie cos

przymiezaja.Ludzie sa w USA inni niz w Polsce bardziej rozgadani ,na

luzie,maja wszystko w [beeep]e,szaleni,

Nieobchodzi ich jak sie ubierasz jak wygladasz ,kazdy ma swoj styl i ich

to

nieintersuje.Jak jestem np w parku to zawsze ktos zagada .Ja znam wiele

osob po 30 -30 pare letnich a sa takie jajusy jakby mieli po kilkanascie

lat.Tu sie kumpluje np 17 latek z gosciem co ma 30 lat.Ja rowniez z

gosciami

po 30 pare - 40 lat gadam i zartuje jak z rowiesnikami.... w Polsce pewnie

bym im pewnie gadal na Pan.

No a najbardziej mi sie podoba ze dziadki po 80-90 lat mowia do siebie

ksywkami ,wlasciciel domu gdzie mieszkam ma ponad 90 lat i mowie do niego

po

ksywie ,nawet niewiem jak ma na imie.

Jeszcze jedno ,na poczatku chyba najciezsza rzecza jest brak przyjaciol z

Polski ,niemozesz sobie troche poradzic z tym ,dopiero wtedy zauwazasz

jak

wiele znaczyli dla Ciebie kumple.

Ja jestem ponad 2 lata w USA ale tesknie do mojego najlepszego kumpla

bardzo,w Polsce sie razem do szkoly chodzilo ,na ryby , na siliownie,na

mecze itd a tu teraz taka pustka... no ale gadam z nim prawie

codzien.Wiele osob wlasnie z tym sobie niemoze najbardziej poradzic ze

niema

swoich kumpli blisko.Na koniec jeszcze jedno ,moze na poczatek jest dobze

sie zachaczyc tam gdzie sa Polacy ale tylko na poczatek ,ogolnie Polacy to

chyba jedyny narod ktury niekwapi sie aby sie trzymac razem i cos sobie

pomagac.W odroznieniu np od wlochow i irlandczykow.A co smieszniejsze

,przyjedzie taki Polak z biednej wsi ,zapierdala nacodzien na dachach

lub

azbestach ,mieszka w obskurnej smierdzacej piwnicy a po pracy sie

nieprzyznaje ze on niejest Polak ze on jest amerykanin i nierozumie po

polsku .I jeszcze po 1 pensji wydaje im sie ze im sie wszystko nalezy

.Takich przypadkow to slyszalem mnostwo.Oczywiscie niewszyscy Polacy tacysa ,wielu jest normalnych pozadnych ludzi.

W 90 % przypadkow jak ktos raz przyjedzie i nawet jak tu bedzie

nienawidzil ameryki i wruci do polski to zawsze pozniej teskni za

USA,niewiem czemu tak jest.

pozdrawiam"

Od siebie pozdrawiam wszystkich przebywajacych w usa i zadowolonych z zycia tam .Sam niedlugo tam bede.

pozdrawiam

Napisano

Dzieki za ten list.Wlasnie o to chodzi ,a nie to co pisze tu duzo ludzi ze nielegalnie to fuj,oni by tak nie mogli.Ciekawi mnie ile osob jest w tym calym forum co wpierw byla nie legalnie a teraz odradza albo straszy innych.A po zatym moze zna ktos kogos nie legalnego co zostal deportowany tak o tylko ze byl juz bez waznej wizy w USA.

Napisano
Dzieki za ten list.Wlasnie o to chodzi ,a nie to co pisze tu duzo ludzi ze nielegalnie to fuj,oni by tak nie mogli.Ciekawi mnie ile osob jest w tym calym forum co wpierw byla nie legalnie a teraz odradza albo straszy innych.A po zatym moze zna ktos kogos nie legalnego co zostal deportowany tak o tylko ze byl juz bez waznej wizy w USA.

Czy Ci się to podoba czy nie, nielegalne siedzenie w USA (oraz każdym innym państwie) jest łamaniem prawa. Praca bez zezwolenia też jest łamaniem prawa. To nie jest kogoś widzimisię że czegoś takiego nie pochwala.

Napisano

Jestes bardzo pozadna obywatelka ,moze zaluz sobie wlasne panstwo prawa i sprawiedliwosci/PiS) i dobiez sobie otpowiednich obywateli.Zobaczymy jak szybko bedziesz miala u siebie nielegalnych

Napisano
Dzieki za ten list.Wlasnie o to chodzi ,a nie to co pisze tu duzo ludzi ze nielegalnie to fuj,oni by tak nie mogli.Ciekawi mnie ile osob jest w tym calym forum co wpierw byla nie legalnie a teraz odradza albo straszy innych.

Ja np. byłem. I jadę znowu. Moje wypowiedzi znajdziesz w tym wątku.

Zależy czego od życia oczekujesz. Ja wiem, że na dłuższy pobyt albo i na całe życie nielegalnie w Stanach na pewno nie zdecydowałbym się. Kasa to naprawdę nie wszystko (zwłaszcza, że możesz zarabiać podobnie albo i więcej, legalnie, w niektórych krajach UE).

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...