rybka Napisano 8 Maja 2006 Autor Zgłoś Napisano 8 Maja 2006 dzieki za checi! Niestety tylko wspolsponsor albo wyjazd meza i szukanie pracy i rozlaka na ponad rok.Nie wiem co z nami bedzie.
Jackie Napisano 8 Maja 2006 Zgłoś Napisano 8 Maja 2006 Rybka, głowa do góry Ja też byłam daleko od męża przez długi okres czasu, bo musielismy leczyć synka w Polsce a mąż w tym czasie już był w Stanach. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przez ten czas mężowi łatwiej będzie się urządzić w USA, bo nie będzie miał innych osób na głowie. Wiem że to słabe pocieszenie, ale dacie radę
karina Napisano 8 Maja 2006 Zgłoś Napisano 8 Maja 2006 Rybko, w USCIS zle wam powiedzieli. Jesli nie masz sponsora to mozesz jak najbardziej zastapic go assets. I mialam wiele takich sytuacji gdzie tak bylo. Tyle tylko, ze wymagana jest dosc duza suma w zabezpieczeniu. Co wiecej - mialam nawet dziewczyne z Polski, ktora gwarantowala domem w Polsce i bylo wszystko OK. Ile jest Was w rodzinie? Wylicze Wam co i jak.
rybka Napisano 8 Maja 2006 Autor Zgłoś Napisano 8 Maja 2006 Karinko! dzieki ze sie odezwalas. Rodzina jest trzyosobowa. Syn ma 13 lat i jest z mojego pierwszego malzenstwa. Maz ma miec spadek po ojcu wiec jakas wieksza kwota wchodzi w gre. Maz dzwonil do INS w Stanach, mowili ze musi byc wspolsponsor,ale rowniez mowili ze trzeba podatki za ostatnie 3 lata a przeciez to sie zmienilo. Jak skladal petycje w Warszawie to konsul tez mowila ze kasa nie wystarczy ale nie bylo mowy jaka kwota wchodzi w gre. Powiedz mi czy zdarzaja sie jakies niemile sytuacje dla sponsora? Nie chce mi sie wierzyc ze wszystkie plagi spadna na niego jak bedzie nas sponsorowal.Nie moge tego pojac. Dzieki bardzo za kazde info. Pozdrawiam
Jackie Napisano 8 Maja 2006 Zgłoś Napisano 8 Maja 2006 Maz dzwonil do INS w Stanach, mowili ze musi byc wspolsponsor,ale rowniez mowili ze trzeba podatki za ostatnie 3 lata a przeciez to sie zmienilo. Jak skladal petycje w Warszawie to konsul tez mowila ze kasa nie wystarczy ale nie bylo mowy jaka kwota wchodzi w gre. Rybka, w necie wciąż krążą opowieści o tym jakich to bzdur można się nasłuchać dzwoniąc do USCIS. W konsulacie też potrafią pierniczyć bez ładu i składu. Mojemu bratu wcisnęli kit, że domicile jest równoznaczny z pracowaniem w USA. Powołaj się konkretny przepis (dobrze znać numer paragrafu) i nie daj sobie wmówić że coś jest niemożliwe skoro jest możliwe Powiedz mi czy zdarzaja sie jakies niemile sytuacje dla sponsora?Nie chce mi sie wierzyc ze wszystkie plagi spadna na niego jak bedzie nas sponsorowal.Nie moge tego pojac. Niestety, mogą być i mogą być bardzo poważne. Jeśli np. weźmiecie z mężem w USA kredyt po czym się ulotnicie z kraju, to spłacanie spada na sponsora. Naturalnie nie podejrzewam Was o takie numery ale dla kogoś może to być problem. W usenecie czytałam nawet opisy sytuacji, w których dziadkowie odmawiali wspólsponsorowania wnuków. W myśl zasady - to nie nasz problem. Witaj w Ameryce - tu inaczej myślą w kwestiach rodzinnych i finansowych niż w Polsce.
karina Napisano 9 Maja 2006 Zgłoś Napisano 9 Maja 2006 Niestety, mogą być i mogą być bardzo poważne. Jeśli np. weźmiecie z mężem w USA kredyt po czym się ulotnicie z kraju, to spłacanie spada na sponsora. Naturalnie nie podejrzewam Was o takie numery Wink ale dla kogoś może to być problem. Nie tak. To jest inaczej. Sponsor podpisuje, ze aplikant nie bedzie uciazliwy dla rzadu - i w tym wypadku sponsor w zaden sposob nie odpowiada za dlugi aplikanta typu karty kredytowe, kredyty itd. Sponsor nie moze za to odpowiadac, bo nie podpisywal zadnych kontraktow aby ubiegac sie o te karty badz kredyty. Za co odpowiada sponor? Under section 403(a) of Public Law 104-193 (Welfare Reform Act), aliens lawfully admitted for permanent residence in the UnitedStates, with certain exceptions, are ineligible for most Federally-funded means-tested public benefits during their first 5 years in the United States. This provision does not apply to public benefits specified in section 403© of the Welfare Reform Act or to State public benefits, including emergency Medicaid; short-term, non-cash emergency relief; services provided under the National School Lunch and Child Nutrition Acts; immunizations and testing and treatment for communicable diseases; student assistance under the Higher Education Act and the Public Health Service Act; certain forms of foster-care or adoption assistance under the Social Security Act; Head Start programs; means-tested programs under the Elementary and Secondary Education Act; and Job Training Partnership Act programs. Czyli sponsor odpowiada aby aplikant nie stal sie uciazliwy dla kraju w sensie np. bezrobocia itd. czyli wszystkiego co idzie z kasy panstwowej/podatnikow. Sponsor nie odpowiada za karty kredytowe, kredyty, mortgage, pozyczki zaciagniete u ludzi, niesplacony rent, rachunki za gaz/prad. Za to odpowiada ten kto staral sie o karty, kredyty itd.
Jackie Napisano 9 Maja 2006 Zgłoś Napisano 9 Maja 2006 Czyli sponsor odpowiada aby aplikant nie stal sie uciazliwy dla kraju w sensie np. bezrobocia itd. czyli wszystkiego co idzie z kasy panstwowej/podatnikow. Sponsor nie odpowiada za karty kredytowe, kredyty, mortgage, pozyczki zaciagniete u ludzi, niesplacony rent, rachunki za gaz/prad. Za to odpowiada ten kto staral sie o karty, kredyty itd. Ha, czyli kolejne pierdoły krążące po necie. Dobrze że tu jesteś to zweryfikujesz
PetrosA Napisano 9 Maja 2006 Zgłoś Napisano 9 Maja 2006 Tu maz Rybki Mam niesamowita zone, co nie? Pomaga caly czas przez to, ze pyta tutaj, wiec przejalem do wiadomosci, ze dobrze by bylo, gdybym i ja tez sledzil troche. Faktycznie mozna miec wrazenie, ze nikt tu w urzedach nie wie jak to sie robi i z jakim sosem to sie je, ale obiecalem rodzinie, ze przyjedziemy, wiec znajde droge. Dzwonilem dzis do jakiejs agencji ktora pomaga immigrantom, ale nie bardzo wiedzieli jak wyglada sprawa assets jesli konsul juz prosil o wspolsponsor, wiec back to square one. Jedyne "dobre" wejscie dla mnie i dla brata, to takie, ze on sponsoruje. Jesli tak nie zrobi, sprawa spadku sie skomplikuje i to moze znaczyc strata domu rodzinnego (jego strata) i sprawa w sadzie miedzy bracmi. Ja takiego zakonczenia na pewno nie chce, ale nie mam przekonujacych argumentow konkretnych, wiec rozmowy z nim sa trudne i ja jestem w slabej pozycji. To, ze telefony do uscis z reguly daja 10 roznych opinie tez nie pomaga . Karina, bardzo chetnie zadzwonie do ciebie, jesli udzielasz porady przez telefon. Jesli nie, moze znasz kogos w PA do ktorego moglbym zadzwonic? Link do mojego email mozna znalesc na www.petros.pl . Bardzo dziekuje wszystkim za pomoc i wsparcie dla Rybki! Petros P.S. Czesc kochanie <calus>
sly6 Napisano 9 Maja 2006 Zgłoś Napisano 9 Maja 2006 PetrosA tutaj Lubelak .Nie zazdroszcze Wam tego i zycze milego konca
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.