Skocz do zawartości

Prezent z Polski (dla Amerykanina)


ana

Rekomendowane odpowiedzi

myslicie że celnicy się nie przyczepią do tych czekoladek...

Nie przyczepią się! No chyba że będą mieli na nie smaka :wink:

Czekoladki muszą być fabrycznie zapakowane, czyli bierz bomb-onierkę i się nie przejmuj. Wpisz je też do deklaracji celnej jako prezent, nie będą się niczego czepiać. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

a moze jakas książkę?? po angilesku o Polsce... albo o czyms innym . najlepsze jest to ze bedac tam powinnam wiedziez czego oni tam nie maja albo maja gorsze ( wiem, wiem jedzenie - ale tego nie mozna za bardzo)ale mam pustke w glowie....

ale to ma byc dla faceta.. takiego 60-65 lat...no ale sie rozni od typowych polskich dziadkow :( serwetki odpadaja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedz się dziadek czy ma jakieś hobby - zawsze łatwiej cos wtedy wybrać. Większość prezentów na odczepnego jest bez sensu :( lepiej dać coś co się naprawdę przyda albo jest naprawdę pyszne ;) Z ptasim mleczkiem uważać, nie każdemu smakuje, przekonałam się już na paru osobach (zboczeńcy :D ).

Ja ostatnio przewoziłam (właściwie to przemycałam robiąc przy okazji ze strachu w gacie) oscypki - ale to było dla emigranta z Polski który dawno w ojczystym kraju nie był. Dla Amerykanina taki prezent będzie ryzykowny :)

Jak dla mnie Żubrówka jest bardzo OK - z reguły każdemu smakuje i jest typowo polskim alkoholem.

Amerykanie okrutnie się usrywają nad wszystkim co jest "hand-made" choćby to była najgorsza szmira. W takim wypadku mały wypadzik do Cepelii polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to ma byc dla faceta.. takiego 60-65 lat...no ale sie rozni od typowych polskich dziadkow

No to może album o Polsce?

Albo dowiedz się czy gra w szachy... w krakowskich Sukiennicach i różnych Cepeliach można dostać fajne zestawy szachów np. z rzeźbionymi polskimi królami.

Z ptasim mleczkiem uważać, nie każdemu smakuje, przekonałam się już na paru osobach (zboczeńcy ;) ).

Potwierdzam. Żadnemu mojemu znajomemu ze Stanów nie smakuje. Sensację (pozytywną) wzbudza natomiast Torcik Wedlowski!

Ja ostatnio przewoziłam (właściwie to przemycałam robiąc przy okazji ze strachu w gacie) oscypki - ale to było dla emigranta z Polski który dawno w ojczystym kraju nie był. Dla Amerykanina taki prezent będzie ryzykowny :D

Mój chłopak (Amerykanin) uwielbia! Zwłaszcza z grilla :)

Jeżeli ktoś lubi ser feta, to oscypek też mu zasmakuje. Tylko problem z przemytem.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie lubia koszulki z nadrukami i baseballowe czapeczki, moi znajomi przywozili koszulki z godlem, czapeczki z Poland i chlopaki nosili. Jest duzo fajnych albumow ze zdjeciami z Polski, ladnie wydanych, polskie ksiazki kucharskie po angielsku. Moj znajomy po wizycie w Polsce bardzo sie napalil na malego Fiata wiec moze to tez niezly pomysl na prezent w zwiazku z idacymi w gore cenami benzyny?polski, maly(poreczny w transporcie) i ekonomiczny :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle nad wzieciem ze soba egzemplarza kursu do nauki polskiego dla obcokrajowcow anglojezycznych :( W zeszlym roku pracowalam z nieziemsko utalentowanym jesli chodzi o jezyki amerykaninem i chcial sie bardzo uczyc polskiego. No i sie nauczyl ... wszystkich przeklenstw :]

A album o Polsce (szczegolnie o zamkach) wzbudza podziw. Oni czegos takiego nie maja ;)

Aaaa i jeszcze jedno - herbata. Taka sypana, aromatyzowana, zielona w ladnym pudeleczku. W stanach dostac dobra herbate to cud, a co dopiero zielona. Taka Sencha Sakura, Blue Sky czy Sayonara robi furore, bo u nich sa takie dostepne po neibotycznych cenach i tylko w specjalnych sklepach w duzych miastach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W stanach dostac dobra herbate to cud, a co dopiero zielona"

Uwazaj z ta zielona herbata. W Stanach jest green tea (zielona herbata) - ta kojarzy sie z Azja, podaja w kazdej chinskiej restauracji -- i black tea, ktora jest raczej typem europejskiej herbaty (earl grey itp.)

Troche przesadzasz z tym cudem, bo w kazdym Starbucks jest duzy wybor dobrej herbaty - a w moim zwyczajnym pobliskim supermarkecie kiedys policzylam jakies 15 rodzajow black tea - plus duzo innych green tea i nawet -- droga, eksklusywna white tea.

A w ogole, niewiele Amerykanow pije herbate - chyba na zimno - wiec to jest bardziej ryzykowne niz na przklad wodka, ktora tu sie miesza z sokami na drinki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...