kreddka Napisano 25 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2007 Witam, Czy znacie lub slyszeliscie o kims, kogo wpuscili na teren USA po ponad roku nieobecnosci??(w moim przypadku to 14.5 miesiaca) A moze znacie kogos, kogo wlasnie nie wpuscili? Oczywiscie chodzi o przypadek, kiedy ten ktos nie mial bialego paszportu. Jezeli cos wiecie, to bede wdzieczna za odpowiedz, bo zaczynam sie zastanawiac czy w ogole ryzykowac.
sly6 Napisano 25 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2007 przeczytaj ta strone : http://polish.poland.usembassy.gov/poland-...t_resident.html
kreddka Napisano 25 Sierpnia 2007 Autor Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2007 Wiem, ze jest cos takiego jak status powracajacego rezydenta, ale z tego nie moge skorzystac, bo po prostu nie jestem w stanie udowodnic, ze musialam zostac w kraju dluzej niz rok. Chodzi mi o sytuacje, kiedy lece do Stanow i przechodze odprawe paszportowa. Czy to czy mnie wpuszcza zalezy od humoru urzednika czy moze on ma obowiazek mnie nie wpuscic...
mpbc Napisano 25 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 25 Sierpnia 2007 Sprawa prosta, lecisz do Meksyku, przejeżdzasz granicę samochodem (wtedy raczej nie sprawdzają) i jesteś w USA. Po przylocie bezpośrednio z Polski raczej zerowe szanse. Po roku nieobecności automatycznie tracisz zieloną kartę. Urzędnik nie ma prawa odebrać ci statusu ale przekazuje sprawę i tutaj jest już prawie automat.
Magnum Napisano 26 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2007 kreddka dostałaś odpowiedź na ewizie, po co Ci więcej?
kreddka Napisano 26 Sierpnia 2007 Autor Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2007 O ile mi wiadomo ewiza i usa.info to dwa odrebne fora, wiec nie rozumiem twojego pytania. Nie musisz czytac. Mbpc, czy jest jakis przepis mowiacy, ze po roku automatycznie traci sie CG i urzednik ma obowiazek mi ja odebrac? NIe slyszalam o tym. Wiem, ze przekroczylam termin, ale wydawalo mi sie, ze to zalezy od urzednika czy mnie wpusci czy nie... Z tym Meksykiem to dobry pomysl, ale bardzo kosztowny.
Jackie Napisano 26 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2007 Mbpc, czy jest jakis przepis mowiacy, ze po roku automatycznie traci sie CG i urzednik ma obowiazek mi ja odebrac? Nie ma takiego przepisu, nie traci się nic automatycznie a urzędnik imigracyjny na lotnisku nie może odebrać GC. Może: - Wpuścić i o nic nie pytać. - Wpuścić i skierować sprawę do sądu imigracyjnego, trzeba tam udowodnić że nie porzuciło się rezydencji oraz że przedłużony pobyt był nie z naszej winy. - Nie wpuścić. Wówczas jw. - Podobno zdarza im się podsunąć do podpisania zrzeczenie się praw do GC, więc radzę nigdy nic nie podpisywać, nie mogą do tego zmusić.
mpbc Napisano 26 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 26 Sierpnia 2007 O ile mi wiadomo ewiza i usa.info to dwa odrebne fora, wiec nie rozumiem twojego pytania. Nie musisz czytac. Mbpc, czy jest jakis przepis mowiacy, ze po roku automatycznie traci sie CG i urzednik ma obowiazek mi ja odebrac? NIe slyszalam o tym. Wiem, ze przekroczylam termin, ale wydawalo mi sie, ze to zalezy od urzednika czy mnie wpusci czy nie... Z tym Meksykiem to dobry pomysl, ale bardzo kosztowny. Przepisu nie znam (i chyba takiego nie ma), odpowiem za firmą prwniczą: " How Long Can I Be Absent From the U.S.? Leaving the United States for less than six months is usually not a problem. An absence of six to 12 months triggers heightened INS scrutiny, and an absence of more than 12 months leads to a “rebuttable presumption” that LPR status has been abandoned. If you intend to stay abroad for more than six months, be prepared to show proof that you plan to live in the United States permanently. " http://www.curranberger.com/articles/Keeping%20LPR.pdf
karina Napisano 27 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 27 Sierpnia 2007 Sprawa prosta, lecisz do Meksyku, przejeżdzasz granicę samochodem (wtedy raczej nie sprawdzają) i jesteś w USA.Po przylocie bezpośrednio z Polski raczej zerowe szanse. Po roku nieobecności automatycznie tracisz zieloną kartę. Urzędnik nie ma prawa odebrać ci statusu ale przekazuje sprawę i tutaj jest już prawie automat. Przeciez jesli przekracza granie to mu skanuja green card. Jesli nawet wjechalby przez Meksyk i zalozmy zeby go nie sprawdzili (co sie nie zdarza, bo kazdy by tu wjezdzal w ten sposob), to jak potem wytlumaczy sie, ze tu jest skoro nie ma legalnego wjazdu? Do tego jest prosto dojsc kiedy ktos przekroczyl granice, bo biora twoja historie wlotow i wylotow. Jesli miales wazne powody by tu nie wrocic przez ponad rok - staraj sie o zgode konsula na wlot (status powracajacego rezydenta). Jest przepis, ktory mowi, ze po roku nieobecnosci traci sie rezydenture w USA. Jakkolwiek urzednik na lotnisku ma zawsze prawo skierowac sprawe do sadu imigracyjnego jesli nie bedzie cie w USA nawet przez 7, 8 miesiecy. Jesli nie masz zwiazkow z USA, nie potrafisz ich udowodnic (i tu m.in. sprawdza sie czy ktos jest zarejestrowany w Selective Services, czy placi tax, czy ma jakies assets, czy ma tu adres i czy jest on aktualny - w razie przeprowadzki czy zostalo to zgloszone itd. itp.), wtedy immigration judge (IJ) moze cofnac Ci status rezydenta. Kazdy prawnik powie Ci, ze najlepsza sytuacja to taka, kiedy pobyt poza USA nie przekroczy pol roku. Pamietaj, ze w dyskrecji urzednika na lotnisku jest jak z toba postapi. Powodzenia )
gaius Napisano 27 Sierpnia 2007 Zgłoś Napisano 27 Sierpnia 2007 Do tego jest prosto dojsc kiedy ktos przekroczyl granice, bo biora twoja historie wlotow i wylotow. Jak pamietam, to nie nie stepluja w paszporcie w momecie opuszczenia US. Czy w takim razie linie lotnicze transmituja date wylotu i dane pasazera do INS?? Jezeli juz, to sa to dane z paszportu a nie z zielonej karty, bo mila pani z Lotu przeciaga paszport a nie zielona karte w tym swoim komputerku.... sam juz nie wiem...to jak to w rzeczywistosci jest? dzieki za odpowiedz.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.