Skocz do zawartości

Polskie Nazwiska W Usa


arora.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się ostatnio nad tym zastanawiałam... Wiadomo, że na zachód od Polski i w Ameryce nie ma odmiany nazwisk, ale co z emigrantkami? Bo chyba jeszcze nie spotkałam się z żeńską odmianą polskiego nazwiska u obywatelki USA. Wszystkie używały męskiej końcówki np. Sylwia Kowalski zamiast Kowalska. Tyczy to nazwisk kończących się na "-ski / -ska" i "-cki / -cka".

Dlaczego tak jest? Jest to jakoś regulowane przepisami czy po prostu dla wygody, aby cała rodzina tak samo się nazywała? I jak do tego podejść w sytuacji, gdy np. kobieta z "żeńskim" nazwiskiem wylosowała wizę / została zasponsorowana i przeprowadza się do USA - przecież w paszporcie i na innych dokumentach ma żeńską końcówkę nazwiska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Watpie zeby ktokolwiek na to zwracal uwage - moja zona ma -ski ale nie jest polka, dostala moje nazwisko po slubie a tutaj sie nie odmienia. Jezeli sie przeprowadzisz a masz -ska to spokojnie mozesz uzywac - a nawet bedziesz musiala bo bys musiala je formalnie na -ski zmienic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałam to osobiście. Urodziłam się w USA i na amerykańskim akcie urodzenia mam nazwisko kończące się na -ski. W momencie gdy przeprowadziliśmy się z powrotem do Polski zaczęła się cza-cza. Ponieważ moi rodzice wzięli ślub w Polsce, zadeklarowali że dzieci pochodzące z małżeństwa będą nosiły nazwisko po ojcu i ta informacja znajdowała się na ich polskim akcie małżeństwa. Podczas próby umiejscowienia mojego aktu urodzenia w Polsce zaczęła się zabawa, bo wg. polskiego prawa musiałam mieć nazwisko kończące się na -ska. Dodatkowo moje nazwisko na amerykańskim akcie urodzenia nie miało "ń" tylko "n". Wówczas trzeba było wszystkie tego typu zmiany załatwiać sądownie. Moja matka nie miała do tego głowy, więc podczas kolejnej wizyty i kłótni z biurwą w urzędzie stanu cywilnego "nie zauważyła" że biurwa omyłkowo napisała moje nazwisko z końcówką -ska, ale za to bez "ń" na moim umiejscowionym akcie urodzenia. Myślała że problem zniknął i bardzo się myliła. Przez wiele lat, za każdym razem gdy starałam się o dowód osobisty lub polski paszport przechodziłam gehennę. Ktoś zawsze po drodze odkrywał że podczas umiejscowienia mojego aktu urodzenia biurwa popełniła błąd. Miałam kłopot z polskimi aktami urodzenia moich dzieci, bo trzeba było na nich podać moje dane i za każdym razem znalazła się osoba która czepiała się tego że mam "niepoprawne" nazwisko.

Kulminacja obłędu była gdy chciałam wziąć w Polsce ślub. Myślałam że wreszcie będzie koniec, bo zmienię nazwisko na nazwisko męża. Gdzie tam. Odmówili, bo na moim amerykańskim akcie urodzenia nie było rodowego nazwiska mojego ojca. Biurwa powiedziała że muszę udać się do sądu i na podstawie aktu ślubu moich rodziców dodać tę informację. Na szczęście podczas kolejnej wizyty kolejna biurwa nie była taka szczegółowa i dało się wsio załatwić bez sądu.

Z tego co wiem teraz nie trzeba sądu, ale wciąż trzeba wypełnić jakiś papierek by uzupełnić dane. Brawa dla polskiej biurokracji! Natomiast jeśli chodzi o -ski i -ska, radzę od razu załatwiać wszystko "po polskiemu."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...