rzecze1
Użytkownik-
Liczba zawartości
1 692 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
101
Zawartość dodana przez rzecze1
-
No jo, dokładnie tak!
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Sorry, ale dawno nie czytałem takich bzdur (i powtórzę - sorry za ostrość, ale cierpliwość do ludzi nieposiadających podstawowej wiedzy historycznej a się wypowiadających na historyczne tematy - mi się jakiś czas temu wyczerpała). Pokaż mi jedną wypowiedź z lat 90-tych (źródło!!!) w której rosjanie wykazują się "dobrą wolą" i "decydują" się pozwolić Polsce wejść do NATO...... Rosja od początku do końca była przeciwko wejściu Polski i innych krajów do NATO. To, że jako państwo "uciekliśmy ze Wschodu" zawdzięczamy nie dobrej woli Rosji , tylko jej chwilowej słabości - bankructwu finansowemu (plus kryzys 1998 roku), wojnie domowej (Czeczenia), kryzysowi przództwa, przestępczości, zadłuzeniu.... ogónie - "smucie"; oraz mądrości polskich elit, które tą słabość Rosji wykorzystały. Powtórzę - to nie były błędy Rosji. To była KONIECZNOŚĆ. I gdy konieczność się powtórzy, Rosja zrobi dokładnie to samo. Wycofa się. Dokładnie tak jak z Syrią po Twoim wpisie..... To w ogóle był niezły timing... Asad miał się świetnie 8-9 lat. Ale, że ruscy od 3 lat giną w Ukrainie jak kurczaki w KFC, tym razem zabrakło im sił na cokolwiek na Bliskim Wschodzie. I co? Teraz napiszesz, że to z rosyjskiej "dobrej woli" syryjska opozycja obaliła dynasię Asadów? Stary... co Ty tu próbujesz?... Zastanów się... Wolałbym aby tak nie było. Oczywiście. Ale mój pragmatyzm tu przeważa. I - parafrazując co antykomunista z krwi i kości Churchill powiedział o Stalinie gdy w czerwcu 1941 roku Niemcy napadły na ZSRR, to powiem ja o ukraińskich nacjonalistach - "Gdyby ruscy najechakli piekło, powiedziałbym kilka ciepłych słów o szatanie..." Do brytyjskiej zimnokrwistości jeszcze Polakom daleko ("Wielka Brytania nie ma odwiecznych wrogów lub przyjaciół, ma tylko interesy"/"Polska nie ma interesów, Polska ma przede wszystkim odwiecznych wrogów lub przyjaciół"), ale osobiście myślę jest już lepiej niż było 10 lat temu. I ta łzawa bogoojczyźniania emocjonalna narracja jest w rzeczywistości w miarę pod kontrolą. Nawet w PiS-ie. Przepraszam bardzo, ale ja też jestem katolkiem, i to jeszcze ze Wschodu, także wiem co nie co Co prawda ja z tych katolków, którzy czują się pewnie w swojej seksualności. Nie obawiam się też, że mi rodzinę i dzieci Unia pozmienia płciowo. A i też gdybym już musiał podejmować decyzję (choć nie muszę bo w kraju w którym mieszkam wojny kulturowe zakończyły się już co najmniej dekdę temu) to bym pewnie powiedział, że nie, nie uważam że geje mają być szczęśliwsi niż hetero. Niech też się żenią i niech mają dzieci... i niech zobaczą jak to jest! Także gdy (nieuchronnie! Ja stawiam przy kolejnym czarnym papieżu) dojdzie do schizmy i polski kościół PiS-owski się odłączy, to ja jednak pozostanę przy 2000 letnim kościele rzymskim. Bo tu faktycznie masz rację, to jest okrutny dylemat części polskiej prawicy... Używają wobec Unii Europejskiej języka rosyjskiej propagandy, jednocześnie oficjalnie Rosji nienawidząc... Wielki dylemat... Choć jak to jest napisane... "po owocach ich poznacie"... ...i gdy w końcu ich złapać za złodziejską rękę, to uciekają do swoich... Na Białoruś, jak pan Szmit od Ziobry, czy do tego ruskiego pachołka Orbana na Węgry, jak ten ostatni z PiS-u, Romaszewski, czy wkrótce Czarnecki. A później w kolejnce inni... Ja osobiście nie będę za nimi tęskinić. Idą do "swoich". Im więcej ich pójdzie tym lepiej. Także - narta!
- 2 422 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Bardzo konkretna, merytoryczna… rzeczowa wypowiedź. Thumbs up!
-
Wąsik i Kamiński to jest idealny przykład! Raz - Duda bezprawnie (jeśli chodzi o polskie prawo, bo o ile tekst ułaskawienia Bidena na mój zdrowy rozsądek nie brzmi dobrze, to na amerykańskim prawie federalnym się nie znam) ułaskawił przedwcześnie (przed skazaniem) Kamińskiego i Wąsika. Proces się toczył lat 9. W między czasie PiS zdewastował Trybunał Konstytucyjny wprowadzając tam między innymi byłego komunistycznego prokuratora Stanu Wojennego, tą bardzo wulgarną dziewicę-dewotkę, oraz swoje nowe - jak sam to prezes Kaczyński ujął - "odkrycie towarzyskie". *dla nieobeznanych z polską polityką, to są trzy oddzielne osoby (i ta trzecia to też nie jest kot) Cztery - przez lata nastąpiły zagmatwania prawne w których nie tylko ja, ale nawet prawnicy i konstytucjinaliści zajmujący się tym na codzień stracili rachubę. Jak dla mnie - wybranie dublerów do Trybynału Konstytucyjnego i nieopublikowanie wyroku TK przez panią premier Szydło w 2016 to było to. Grzech pierworodny. Strata dziewictwa przez III RP. Od tamtej pory - równia pochyła! Pięć - 2023. Wygrywa Tusk. Wszystko będzie spoko, nie? A skąd! Raz - że się nie da. Bo prawnie - to nie wiadomo jak. A dwa - trudno nie korzystać z systemu który stworzył PiS gdy PiS naiwnie myslał, że będzie rządzić zawsze... W końcu to jest bardzo użyteczy system... Sąd skazuje Wąsika i Kamińskiego. i zasądza więzienie. Prezydent uważa, że ułaskawienie jest aktuaalnie i nie udzieli nowego ( choć moze). Ale, że premier ma policję, to Prezydent udziela Wąsikowi i Kamińskiemu "azylu" w Pałacu Prezydenckim. Gdy Prezydent RP jest na wypadowej imprezie, Premier RP wysyła Policję która wkracza do Pałacu i aresztuje - dosłownie - aresztuje "posłów". Nikt na świecie nie reaguje. Prezydent RP ustępuje i ułaskawia ponownie. Gdyby ktoś wymyślił taki scenariusz i zapodał do Hollywood to by powiedzieli, że nie, bo zbyt mało prawdopodobny. Do czego zmierzam to to, że takie działania system degenerują. W Polsce na wiosnę będą teraz wybory prezydenckie. Na dobrą sprawę - nie wiadomo po co. Bo po tym jak Tusk potraktował Dudę, to nawet jeśli Trzaskowski zostanie prezydentem, to jeśli w 2027 premier będzie z PiS.... to będzie pomiatać głową państwa jak zechce... Naśle nawet na niego policję. Bo Tusk pokazał, że w Polsce faktycznie rządzi ten kto ma MSW. I służby siłowe. Czyli - Premier. Także nie mam wątpliwości że w takim scenariuszu PiS pójdzie na extra level... W USA natomiast - "cesarzem" jest coraz bardziej Prezydent. Także ku poklaskowi coraz bardziej spolaryzowanej gawiedzi. Ja za to coraz bardziej przekonuję się do słów przypisywanych Churchill'owi - "W demokracji najtrudniejsze jest pierwsze 500 lat..." A takim wypadku USA i Polska to jeszcze buntownicze młodziaki
-
Nigdy nie byłem cheerleaderem żadnych partii, także jest dla mnie oczywiste że służenie przede wsszystkim interesom swoim i swojej rodziny to jest oczywista oczywistość. Jest to "niewłaściwe", ale nie mam tu złudzeń, ze partyjni tak robią. Tak jak pisałem wcześniej, partie to zło. Konieczne. Ale zło. Co mnie jednak głębiej zmartwiło to jest ten tekst: "A Full and Unconditional Pardon For those offenses against the United States which he has committed or may have committed or taken part in during the period from January 1, 2014 through December 1, 2024, including but not limited to all offenses charged or prosecuted (...)". Czy to znaczy, że jeśli hipotetycznie w Andrzejki 30 listopada Hunter Biden był porwał, sponiewierał był i wrzucił był do rzeki kobietę lekkich obyczajów, to także jest już ułaskawiony? Bo jeśli tak, to jest to ten rodzaj przesuwania granicy który nigdy w demokracji nie kończy się dobrze. Bo druga stronaq pójdzie potem dalej. I cały proces - prędzej czy później - demokrację wykończy. Bo to, że Trump przed 2029 rokiem sam siebie ułaskawi "we wszystkich sprawach", "do końca życia", w to raczej już chyba nikt tu nie wątpi, nie? Ale teraz otwiera się okno na ułaskawianie innych. I to we wszystkich potencjalnych scenariuszach, w wybranych ramach czasowych. "Simon... jesteś ułaskawiony we wszystkim co popełniłeś i/lub popełnisz w latach 2025-2035. Tak mówię ja, Prezydent". Usłużny Sąd Najwyższy jakby co przyklepie... no i.. ...co wtedy? Myślę, że niektorzy bardziej przytomni Demokraci też się nad tym zastanawiają? Może? Nie? Bo z tego co ja widzę i rozumiem, to "Cesarstwo Amerykańskie" zbliża się wielkimi krokami. Cały system sporowadzi się do "thumbs up" or "thumbs down" głowy państwa. I niech zostanie w tym wątku odnotowane, że Prezydent Joe Biden także przyłożył do tego cegiełkę.
-
Żeby nie być gołosłownym...
-
No coż. Jak widać nie wyzywaj Boga Ojca naderamno A jeśli chodzi o Syna, to zaskoczyło mnie, jak niektórzy są zszokowani, szczególnie liberalne media (lub udają). Mi się wydawło to naturalne co się stanie. W kazdym scenariuszu. Nawet gdyby wygrała Kamala ułaskawienie by nastąpiło tak czy siak. Bo sorry, ale to jest 1.5 cycle news. At best.
-
@ezechiel123456789 Co do reszty... bo widzę inne wpisy się pojawiły odkąd tu ostatnio byłem.... to może coś tam kiedyś odpowiem, bo widzę inne błędy. A może nie odpowiem. Zależy. Ostatnio na korygowanie błędów nieznajomych w internecie nie mam tyle czasu co bym chciał
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Nie. Ale ja mam tak z większością zasiłków. <W tym dla moich sióstr ciotecznych które nigdy nie pracowały (słowo daję - NIGDY! 35+lat już mają.....). Nawet moja mama kiedyś w chwilii wolności po kielkiszku Amaretto czy innego Baileys się w trakcie świąt zbiesiła i na głos powiedziała, że to niesprawiedliwe, że zamiast 500+ będzie teraz 800+, i że to już koniec i ona już na PiS nie zagłosuje (mama, jak i ojciec są "dorosłymi lat 90-tych", ludzmi którzy musieli sobie radzić bez socjalu, także oboje wiedzą jak wygląda życie...), no ale potem poszła do spowiedzi no i ją ksiądz nawrócił tak jak trzeba i "na Kaczyńskiego" ostatecznie znów zagłosowała.> Allleeee.. jeżeli jesteś PRZECIWKO zasiłkom TYLKO dla Ukraińców... "bo coś tam"... no to sorry Stary... Tak. Trochę się wpisujesz w schemat. Nie jako agent w sensie stricte oczywiście - no bo agentom jednak płacą - ty raczej darmowo robisz dym. Przy różnych okazjach na necie. Darmowo z naiwności. Naprawde? Nikt? W 2006 premier Rzeczypospolitej Kaczyński w konflikcie obojgu postawił na Macierewicza zamiast Sikorskiego. I powolił Macierewiczowi rozwalić polski wywiad wojskowy. (miałem ochotę się tu rozpisać ale szkoda czasu na tą postać) Zatem zakończę - czy Orderem Orła Białego odznacza się ludzi których - w twoich słowach! - "nikt nie traktuje powazżnie"? No cóż.... Prezydent Rzeczypospolitej nawyrażniej traktuje Macierwicza poważnie.... O Boże... to jest dobry przykład zalewu NONSESNU który odstręcza normalnych ludzi od internetu i potem tacy czy inni Patrycy Jacy tam zaczynają dominować. Ale okay... mam wolną chwilę... 1. "Rosja tak bardzo "blokowała" nasze wejście do NATO,że wycofała stąd swoje wojska." Nie. Rosja wycofała swoje długo przed tymm gdy Polska weszła do NATO. 2. "Jelcyn mógł powiedzieć wprost Kwaśniewskiemu,że NIGDY nie wycofają stąd swoich wojsk i jeżeli nadal będzie prowadził rozmowy akcesyjne to spotka się to że "zdecydowaną reakcją"(czytaj-wkroczymy tutaj czołgami i zrobimy porządek)." Nie. Nie mógł... nie mógł tego powiedzieć..... Bo gdy Kwaśniewski został Prezydentem RP wojsk rosyjskich już w Polsce od dwóch lat nie było...... Nie mówiąc już o szeregu innych rzeczy... Na przykład tym, że odszkodowania wypłacone przez Niemców na budowę mieszkań dla żołnierzy ZSRR wycofanych z krajów byłego Układu Warszawskiego zostały rozkradzione, emerytur i pensji notorycznie ludziom w Rosji nie wypłacano, ulubionym żartem biznesmenów na ulicach Moskwy było "Siema Stary, to ty jeszcze żyjesz?", a Ruscy dostawali ostro w dupę na ulicach Groznego w pierwszej wojnie czeczeńskiej... Dzięki Bogu wykorzystliśmy wtedy okazję aby uciec do NATO, a potem dzięki Bogu, że Kwaśniewski postkomuchów a papież Wojtyła ("Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej") katolików zaciągneli wtedy do Europy za uszy!!! Bo w erze internetu i przy dzisiejszym poziomie dyskusji to nigdy by się to nie udało. I nadal bylibyśmy jak jakaś Serbia. Czy nie daj Boże właśnie jak Ukraina. Co do reszty..... co tam napisałeś... to nie wiem co było do mnie a co nie... bo nie cytowałeś... i dużo nie rozpoznaję... i chyba nie do mnie się tyczy... także.. pomijając patyjne "slogany"... to... "Spotkanie z Le Pen i Orbanem=Gra na zniszczenie Unii Europejskiej." Zależy w jakiej atmosferze... W normalnych warunkach - nie. Trzeba utrzymywać kontakty z wszelkimi stronami. Ale w warunkach gdy amerykańscy sojusznicy zapodają ci solidne info o nadchodzącej inwazji sąsiada, a ty to ignorujesz, nie tylko się nie przygotowujesz w żaden sposób, ale jeszcze na dwa miesiące przed inwazją organizujesz w Warszawie "zlot czarownic", zjazd europejskiej piątej kolumny Putina, od niemieckich neonazistów przez włoskich neofaszystów, aż do pani Le Pen, która w Rzeczypospolitej daje wywiad pod tytułem "Ukraina to strefa wpływu Rosji", to tak - to JEST to gra na osłabienie UE. I to - o ile nie jest "technicznie złe" - to jest to szkodliwe. Nie mówiąc o tym, że u przyzwoitych ludzi budzi to głeboki niesmak (niemieccy neonaziści i trupy po faszystowskim francuskim Vichy... bandy fransukich tchórzy kolaborantów... na zaproszenie polskiego premiera... w WARSZAWIE!!!)... sorry... dla mnie to jest OBRZYDLIWE. Nigdy tego Mrawieckiemu nie zapomnę. Jeszcze gdyby to miało jakoś geopolityczny sens... zatykasz nosa "bo coś"... ale nie miało... zero. Coś jak ulitimatum polskiego rządu wobec Czechosłowacji w 1938. Bo czy złem było coroczne zapraszanie Georinga na polowania z Prezydentem Mościckim w Puszy Białowieskiej? A w lutym 1939 roku także Himmera? Nie. Skądzę. Czy było słuszne? Czy coś dało? Czy było przemyślaane? Nie. Nie. I nie. Ot, chcieliśmy grać w "big boys league...." Szkoda gadać. Płytkie pozory, sztuczny patos, emocjinalna pieśń "Boże coś Polskę" po kropidłem biskupa.... pozór ponad mertyczność. Na końcu dnia tylko tyle zawsze zostaje z polskich rządów "patriotycznej" prawicy. Nie wiem. I powiem ci - biorąc pod uwagę, ze interesuję się polityką bardziej niż przeciętyny obywatel - nikt inny też tego nie wie! Bosak powinien to powtarzać dużo częściej Choć ostatnio w mediach chyba bardziej jest zajęty tłumaczeniem się co studiował a co nie. Bo tak to ładnie połaczyło lepiej niż śmierć papieża zgodnie koalicję i opozycję nie co innego jakl Kolegium Tumanum
- 2 422 odpowiedzi
-
- 3
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Kto? A to bardzo proste. Morawiecki i Bosak. Oni mnie przekonali. Swoimi własnymi słowami i działaniami. Cele Kremla są proste - rozbicie Unii Europejskiej. I zadawanie się nie z jedną zjednoczoną Unią, która jako jedna mogłaby być zbyt silna, ale tylko z pojedynczymi i tym samym - (słabszymi) podmiotami. Głównie z Francją i Niemcami (bo - let’s be honest - poza Francją i Niemcami gdzie Ruscy robili interesy to w UK głównie prali pieniądze a we Włoszech się ruchali) Oraz - wycofanie się USA z Europy i skupienie się USA na Pacyfiku. To dwa. To wszystko. Bo reszta kontynentu według rosyjskiego punktu widzenia się nie liczy i ma się podporządkować. Coś jeszcze? W grudniu 2021 wczesny premier Polski pan Morawiecki, zaprosił do Warszawy włoskich neofaszystów, francuskich racjonalistów, na czele z tą “finansową kurwą” Putina panią Le Pen, prorosyjskiego Orbana, oraz kolesi z Alternative fur Deusthland. Fajna fotka, nie? “Polacy siedzący na gałęzi dzięki której się wzbogacili i którą teraz podcinają” To jak w tym powiedzeniu “Wielka Brytania nie ma odwiecznych wrogów czy przyjaciół, ma tylko interesy” tak można by o Polsce powiedzieć, że “Polska nie ma interesów, Polska ma tylko odwiecznych wrogów lub przyjaciół…” Bo tak samo jak przyjaźniliśmy się i wspieraliśmy prohitlerowskie Węgry na wiosnę 1939 roku, tak samo wspieraliśmy proputinowskie Węgry na przełomie 2021/22…. Wirus autodestrukcji jest w polskich prawicowych elitach trudny do wytępienia… Moim osobistym zdaniem… to jest w ogóle totalne off topic … ale moim zdaniem to jest pochodna tego, że od dziecka zamiast na lekcje biologii czy matematyki czy czegokolwiek innego co wiosnę ciągaja nas dzieci na celebrację cierpnia i męki Jezusa Chrystusa… w ramach rekolekcji wielkopostnych…wolnych od nauki oczywiście… …i potem ludzie myślą że cierpienie i nędza to jest jakaś szlachetność. A ja mówię - fuck this shite. Ja lubię wygrywać… … i może dlatego już nie mieszkam na Wschodzie… W każdym razie - AfD to ogóle jest kwiatek. PiS “grzmi” o reparacjach, a ich premier się zadaje z neofaszystami którzy nie tylko nigdy nawet nie pomyślą w najgłębszych snach o reparacjach, ale otwarcie powątpiewają w legalność granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej! To co zrobił PiS w grudniu 2021 było obrzydliwe. Bosak natmiast to oczywista kontynuacja linii Narodowej Demokracji. W skrócie - “Rosja, bez względu na wszystko”. Jego ideologia i antyukraińskosc go zaślepia. Ale… gdy Piłsudski rzucał bomby na rosyjskich kolejarzy Dmowski zasiadał w rosyjskiej Dumie… mieliśmy łapy w obu wiadrach mleka..: tak dziś mówię, że obie opcje są potrzebne. Bo nic nie jest dane na zawsze. I jeśli w obozie Trumpa wygrają izolacjonisci to tylko kwestia paru dekad jest gdy wpadniemy w sferę wpływów Moskwy. To w takim wypadku będzie NIEUNIKNIONE. I wtedy tacy ludzie jak Bosak będą bardzo, bądzo potrzebni. Ich język jeśli chodzi o wolność osobistą, religię, zaglądanie pod kołdrę i ludziom w majtki, to już dziś nie różni się o propagandy rosyjskiej. Trzeba tylko będzie ten język dostosować do politycznych - w przyszłości - antyamerykańskich warunków. Co myślę przyjdzie osobnikom jak Bosak bardzo łatwo. A mojemu realizmowi proszę się nie dziwić - bo na końcu dnia - zawsze ostatecznie będzie się liczyć biologiczne przetrwanie narodu. Także takich Bosaków także trzeba trzymać na podorędziu… bo w razie „W”… Bosak z Otwocka jest zawsze lepszy niż Boris z Ajtaju.
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
O Boże… Raz - że nie - nie „dobrowolnie” Ruscy robili wszystko aby w Polsce zostać, w tej czy innej formie…. Dwa - wycofali się późno z powodu ostrożności Premiera Mazowieckiego (kwestia zjednoczenia Niemiec i granicy na Odrze) Polska była jednym z ostatnim krajów Ukladu Warszawskiego z którego wycofali się Ruscy. A trzy - jedną z propozycji układu z wiosny 1992 roku były tak zwane polsko-rosyjskie przedsiębiorstwa powstające na “zgliszczach” sowieckich/rosyjskich baz. Potem zresztą - propozycja słusznie ustrzelona. A wreszcie cztery - nie 1997…… Tylko 1992, a ostatnie nie-bojowe jednostki to 17 września 1993… zatem Stary… wiem że to się wydaje tyko kilka lat… ale w kwestii trendów i zmian… to są epoki…. historyczne EPOKI! Na przyszłość - nie można się tak mylić
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Wręcz przeciwnie. Rosji, oprócz pijackiej wizyty Jelcyna w Warszawie w lecie 1993 roku podczas której Prezydent Wałęsa go przekonał aby „in the morning after” publicznie powiedział, że Rosja nie ma nic przeciwko wstępowaniu Polski do NATO… z której to deklaracji gdy tylko Borys po powrocie do Moskwy na chwilę wytrzeźwiał…się wycofał… Rosji zawsze „specjalnie ZALEŻAŁO” aby Polska nie była częścią NATO. Czemu dawała wyraz na różne sposoby DZIESIĄTKI razy! Czy ktoś pamięta jaka się wtedy kampania w USA (gdzie trzeba było 60 senatorów do ratyfikacji) w mediach toczyła? „Nie prowokujmy Rosji”. „Po co to?” „Polska to upadły i skorumpowany kraj.” „Nic z tego nie będzie. Nie warto”. Czy pamiętacie jak wtedy blisko było? Czy taka narracja coś wam dziś przypomina? Oczywiście, że nie. Tak jak nie pamiętasz pewnie kto głosował przeciwko wstąpieniu Polski do NATO. A kto głosował przeciw? O nie… nie byli to postkomuniści… Postkomuniści byli 100% za. W lutym 1999 roku przeciwko ratyfikacji Traktatu Północnoatlantyckiego głosowali w polskim Sejmie hurrra samozwańczy katoliccy „patrioci” spod znaku ojca Rydzka i Radia Maryja. Jan Łopuszański i Anna Sobecka (która później świetnie się odnalazła w miłościwe mam już nie panującym PiS-ie) z Porozumienia Polskiego, plus pięcioro polskich katolickich patriotów których nazwisk nawet nie warto wspominać. Tfu! Tfu na ich nazwiska!!!
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
No jo. Doskonale rozumiem. U mnie też okazjonalna rezygnacja wynikająca z faktu że przeciętni ludzie nie mają nawet podstawowej wiedzy historycznej (PODSTAWOWEJ - as in - z pamięci z podręcznika z podstawówki… ) o jakichś bardziej skomplikowanych procesach społecznych to już w ogóle nie wspominając) ale uważają że wszystko wiedzą najlepiej… i przez to popełniają te same błędy co ich przodkowie… over and over again… u mnie to też czasem objawia się sarkazmem, ironią i/lub prowokacyjnymi wypowiedziami. Każdy sobie radzi tak jak może Choć w momentach tej rezygnacji próbuję pamiętać że postęp zazwyczaj nie idzie linią prostą do góry. To raczej zygzak. Dwa kroki do przodu, półtora kroku w dół. Po 30 latach dominacji liberalnej demokracji na Zachodzie… (mieliśmy szczęście bycia młodymi w takim fantastycznym i otwartym świecie!… lata 90-te czy zerowe…) ludziom się znudziło. Chcą teraz znowu trochę powalczyć i się trochę pozabijać. So be it then.
- 2 422 odpowiedzi
-
- 3
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Tu ktoś inny niż ja podniósł sugestię, że rzucenie tuzina „freaks” na główne urzędy spowoduje że nawet jeśli 3/4 zostanie odrzuconych (także z powodu oporu własnego republikańskiego środowiska) to 1/4 zostanie „przemycona” (z powodu zmęczenia, znużenia, przegapienia, braku czasu przeciwników na krytykę). *tak jak nikt nie mówi o kobiecie która plotkuje a ma zostać szefową „intelligence”? (czy coś w tym stylu?) Czy to jest prawda? Oj. A to to jest inny „demokratyczny” (w sensie partii) błąd…I ja w ogóle nie wiem od czego zacząć… Niekompetentni ludzie potrafią wyrządzić systemowi szkody nie do powetowania. I potem te szkody są nie do odrobienia. Game over. W takiej na przykład Polsce mamy teraz dwa systemy prawne, i rządzi ten kto ma władzę w Sejmie. Taka… Sejmokratura… Tutsi i Hutu. Pamiętasz jak dekade temu Demokraci żartowali że Trump rozważał z której partii startować i wybrał Republikanów bo ich wyborcy są głupsi? I że to zniszczy Partie Republikańska? Well… here we are… 10 years later… Kto kogo zniszczył? Guess what… jesli Dems się nie ogarną, to wyborcy za 10 lat także będą głosować na Flipa i Flapa… ktokolwiek by miał nimi nie być. Pokładanie nadzieji w tym, że ludzie wybiorą u władzy głupców, głupcy postawią pomniki niewidzialnym bogom, i wtedy wyborcy pomyślą - “oh no… oni wspierają niewidzialnych bogów… lepiej już na nich nie głosujmy…lepiej zagłosujmy na lewicę”… wybierzmy do władzy ludzi rozsądnych… Flash news mate. That’s not gonna work.
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Ten Rubio też mnie zaskoczył. Może to zmyłka, może to wymiana „biznesowa”, a może jeszcze co innego. Kij wie.
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Piechur może być szlachetny i uczciwy i z dobrymi intencjami, bo tacy zazwyczaj wbrew narracjom niektórych piechurzy są… ale piechur - tak jak większość pracowników niskiego i średniego szczebla wszelkich korporacji - rzadko kiedy dobrze zarządza wielkimi organizacjami. A taką wielką organizacją jest stety US Army. I Pentagon. Zwłaszcza jeśli Mr Heghseth’s główną kwalifikacją w tym względzie ma być wierność Trumpowi i oglądalność w FOX News, to średnio to widzę…. Ale też przyznaję - ja mam bias. Jestem przede wszystkim Polakiem. I jego wypowiedzi na temat Rosji i ostatniej wojny wykańczają mi oczy… od przewracania się!!! Ale mam podejrzenie graniczone z pewnością, że koleś zostanie wywalony na bruk bardzo szybko… Lub szybko zmieni zdanie gdy zrozumie, że jeśli irańskie drony które nie będą strącane nad Kijowem, to się przecież w powietrzu nie rozpłyną…. tylko będą musiały być strącane nad Tel Avivem. I/lub Tajwanem. Bo to wszystko są naczynia połączone. Naprawdę. Im bardziej jestem stary, to tym bardziej mnie nudzą powtórki amerykańskich seriali…. …Bush Młodszy „Putin ma kryształowe demokratyczne oczy”, Obama „zróbmy z Putinem reset przy burgerach z Miedwiediewem”, Biden „znieśmy sankcje nałożone przez Trumpa na Nord Stream II choć NIKT NIKT NIKT nas nie prosił abyś my się wypięli, to na pewno Putinowi pokaże „that we mean business”… … … … i teraz znowu jakieś żółtodzioby z campu „America First/ „Apprentice, Season 2” u władzy uczący się świata “on the job”… WTF… ile można oglądać to samo? Over and over again? Dosłownie jestem “this close” aby głosować na Konfederację. Przynajmniej wtedy można porzucić wszelka nadzieje i mieć przynajmniej tą pewność że rosyjscy Namiestnicy Kraju Przywiślańskiego będą mówić po polsku…
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Wchodząc zazwyczaj tylko w jeden lub dwa wątki na tym forum, przegapiłem ten wpis. “Humans are creatures of habit… and routine”… także, być może jest to pora aby się żegnać… a być może jeszcze nie jest. Bo nawet jeśli z Ameryką ma się coraz mniej wspólnego, to z przyzwyczajenia się tu zagląda. Taki urok tego forum. Ja ogólnie jestem zdania, że pożegnania są przereklamowane … …także być może, jeszcze do usłyszenia. W każdym razie… tak jak wiele już lat dyskutujemy tu na różne tematy -aż trudno uwierzyć ile lat! - tak pomimo różnic, oczywiście ode mnie - all the best!
-
Widzę, że dyskusja o „gun control” się znowu rozkręciła…i nawet wszystkie wpisy przeczytałem… …ale nic mnie nie zaskoczyło i nadal uważam, że wszystko co można w temacie powiedzieć, zostało powiedziane już lata temu przez jednego z tych obcokrajowców co przyjeżdżają do USA, robią karierę, a potem mówią Amerykanom jak mają żyć
-
Myślę, że - jeszcze… - nie. W 2016 była panika, a ostatecznie w polityce zagranicznej nie było tak źle. A pod pewnymi względami lepiej niż wcześniej. Na Bliskim Wschodzie jest pewien potencjał. Trump i jego otoczenie ma większy „sway” wśród tamtejszych autokratów niż ktokolwiek inny. Mówi ich językiem; i obecnie Saudis, jak także inni generalnie w rozmowach kuluarowych przemilczający temat Palestyny, wyglądają z nadzieją powrotu do ducha „Porozumienia Abrahamowego”. At the end of the day - money talks. I to akurat ze wszystkich opcji nie jest takie złe dla stabilności regionu. Ukraina to większy problem. I obawa, że ruscy mi na wiosnę staną - dosłownie - pod lasem, oczywiście jest… ale jeśli Trump chce „bomb the shit out of Iran”, to tu zaczynają się dla niego schody. Iran to wierny sojusznik Rosji. I to wszystko jest interconnected. Przegrywasz lub oddajesz pole w jednym miejscu, przegrywasz w innych. Także zobaczymy co się będzie działo i ocenimy to w nowym/starym… wątku. To oczywiście mowa o kwestiach zagranicznych. Bo co będzie w środku i czy system amerykański wytrzyma ten test…. no to to już zupełnie inny temat.
-
No cóż. Partia Demokratyczna musi się wymyślić na nowo. Clintons - out. Obamas - out. Pelosi i inni geriatryczni przywódcy którzy od lat sterują i nadal chcą ręcznie sterować partią - out. „Woke wing” przedkładające „minority hire” nad kompetencje - out. Inni przekonani we własnym przekonaniu -uważający zwykłych ludzi za idiotów, i/lub garbage - out. Jeśli nie wnosisz nic co przyciąga do ciebie centrum (bo sorry - ale to demokracja w której to właśnie centrum się liczy) to weź urlop, schowaj język za zęby, i daj szansę tym którzy będą wiedzieć jak rozmawiać z ludźmi. Bo w innym wypadku to tylko szkodzisz drażniąc. To co się stało to jest wielowymiarowa katastrofa, także temat tego jak się zmieni partia będzie ciekawy.
-
Miałem napisać, że czuję się 8 lat młodszy bo… it feels like 2016… Ale tym razem chyba nawet nie będzie zwycięstwa w „popular vote”. Chyba pora spać.
-
Tak to mógłbym żyć w kraju prawie każdym
-
Wiadomo, że wszyscy jesteśmy widzami wróżącymi z fusów, bo i nie mamy dostępu do żywych danych ani narzędzi aby je interpretować… …ale ja się skłaniam do poglądu, że ośrodki sondażowe w tym roku stchórzyły. I - zagrały bezpiecznie. Idąc na 50/50. Choć nie wiem na ile wyniki sondaży da się „zinterpretować” i jaka jest metodologia badań i mechanika produkowania wyników? W każdym razie - mi się wydaje, że będzie „blow out”. Tylko nikt nie odważy się powiedzieć w którą stronę. Ale ten sondaż z Iowa ma potencjał aby stać się tym czym wyniki Clinton w konfrontacji z Sandersem w primaries w Rust Belt się stały… a to jest - indication tego co nadchodzi.
-
Ale wracając do tematu… Widzialem dziś “Weekend Update” SNL. Trudno uwierzyć, że to wszystko naprawdę się dzieje Oraz widziałem ciekawy sondaż z Iowa, który daje przewagę Harris. Jeden randomowy sondaż wiosny nie czyni… ale zawsze to daje jakąś nadzieję.
-
W każdym razie… …ostatnio dużo rzeczy mnie wkurzało. Takich małych, ale licznych i z szerokiej palety życia, i się kumulujących. A dziś byłem w pracy i było mi tak „lekko”, i myślę - czemu jest mi tak lekko? I sobie skojarzyłem - a no tak… wyżyłem się wczoraj na Internecie Dawno tyle nie pisałem, i muszę przyznać, że taka ekspresja siebie czasem pomaga