vlade

Jest szczelna, u mnie w miescie jesli to masz to nie musisz ogrodzenia stawiać. Inna rzecz, że trzeba z niej wodę wypompowywać, i jeśli się tego nie robi to nawet po niewielkim deszczu miejscami robi się niebezpiecznie. A oczywiscie, bez porównania ułatwia utrzymanie czystości, ciepła i poziomu wody.

Jak budowalem basen to dodalem 'automatic cover' - plandeka wysuwa sie po powierzchni wody i go zakrywa po nacisnieciu guzika. Tez sie balem zeby maluchy sie nie potopily. Co do HOA - poczytaj jakie sa zasady. Ja mieszkam na prywatnej drodze, i formalnie to jest HOA ale praktycznie to go nie ma. Zasady dotyczace wygladu budynkow i otoczenia obowiazywaly przez 10 lat tylko od momentu wydzielenia subdivision, w sumie po to zeby ludzie od czapy nie budowali.Teraz juz tylko skladka na utrzymanie/odsniezanie drogi zostala.

Jestes chyba na dobrym tropie, w statusie Proud Boys maja zapisane ze czlonkowie hetero maja nie onanizowac sie czesciej niz raz w miesiacu, ale nie ma takiego ograniczenia zapisanego dla gejow. Poza tym - sama nazwa, come on. Takze pewnie za jednym zamachem mozna oba warunki zalatwic i dostac azyl nawet jesli sie jest z Polski. Edit: LoL, otworzylem edytor i poszedlem robic inne rzeczy, nie widzialem editu na dole.

Tak sie zastanawiam, czy uwazacie, ze taka strategia imigracyjna by zadzialala: 1. Przylaczyc sie do Proud Boys jako organizacji oficjalnie rozpoznanej jako ramie administracji amerykanskiej. 2. Wystapic o azyl polityczny w USA, bo w kraju ktorego sie jest obywatelem grozi aresztowanie i wiezienie za bycie czlonkiem faszystowskiej organizacji zbrojnej.

UK jest tam gdzie Wlochy byly 4 marca, 5 dni przed lockdown. Dwa tygodnie pozniej maja 10x wiecej przypadkow dziennie. Nawet liczba zgonow wyglada podobnie, przy uwzglednieniu 10% roznicy w populacji - teraz potrzebuja kolumn ciezarowek zeby trumny wozic. A wiekszosc z tych co teraz umieraja byla juz zarazona te dwa tygodnie temu.

Stage 5:

-7.5% na otwarciu. 6 minut trwalo zanim znowu przerwe na kawe zrobili.

Zobaczył na insta ze Hanks ma wirusa i spanikował. Chociaż bardziej prawdopodobne, ze ktoś znajomy mu to na Twiterze podsunął i w końcu zaczaił. Mogło być gorzej, ma w końcu kody do głowic.

A tam golf Jak bylem szczylem to podrozowalem w tej szczelnie miedzy drugim rzedem siedzien a bagaznikiem w garbusie.Bylo zajebiscie.

@Jackie - tak mi sie przypomnialo, a z ktorego roku ten wasz minivan byl? Bo teraz to sa troche inne. Na studiach, mieszkalem na Grochowie, zaraz obok dealera Chryslera. Tak w 90' latach. I pamietach jak jakiegos gangstera z Pruszkowa zabili, jak to prasa podawala, w luksusowym amerykanskim samochodzie. Znaczy byl to Grand Caravan. I tak sobie teraz mysle, ze ten koles musi przechodzic podwojne katusze po smierci jak juz jego ziomale (chociaz wtedy to okreslenie chyba jeszcze nie wystepowalo) sie pokapowali, ze to do wozenia dzieci bylo zaprojektowane.

Nie mam zdjęcia Caravana, ale mam zdjęcie własnego samochodu w garażu na EWR. Żona myślała, ze chce jej i dzieciom fotkę zrobić a ja tylko chciałem zapamiętać gdzie zaparkowałem. No, ale były dwie duże + dwie podręczne walizki. I to się zmieściło z tylu Caravana bez problemu.

@marwin - na ostatnie wakacje wziąłem caravana i byłem zaskoczony jak dużo tam się zmieści. 3 dorosłych + 3 dzieci, dwie pełnowymiarowe walizki weszły bez problemu do tej wnęki za trzecim rzędem + chyba dwie podreczne, torby, torebki i siateczki, bez składania foteli.

Wystaw na facebooku za symboliczna cenę, na marketplace, zapisz się do lokalnych grup typu flea market. Lepsze niż craigslist, możesz zobaczyć kim jest delikwent mniej więcej zanim mu podasz adres. W kilka dni ktoś się znajdzie - ja się tak mebli pozbywam.

Dla mnie Explorer odpada - foot rest jest tam gdzie normalnie byłby pedał sprzęgła, a zaraz obok ściana, jak mam do wyboru w wypożyczalni Explorer albo Edge to biorę Edge - ma więcej miejsca na nogi. Nawet Escape ma więcej. Chyba ze cos zmienili w 2020 bo tym jeszcze nie jeździłem, ale wyglada podobnie. @pelasia - musi nadawac się do jazdy w terenie? Moja szacowna ma Volvo XC90 i go uwielbia. 7 osób wchodzi bez problemu i jest tani (relatywnie do Denali).

A po co łopata? Chcesz mu do rąk własnych wręczyć?

Jako doswiadczony hodowca drozdow (po tutejszemu "robin") pare uwag: 1. Samce bywaja agresywne do siebie nawzajem, nie wszystkie, ale ze dwa mi dokumentnie obsraly i poslinily wszystkie okna na dole. Walczyly ze swoimi odbiciami. 2. Bronia aktywnie gniazda, oboje, samiec i samica, czesto jeden siedzi w gniezdzie a drugi obserwuje z oddalenia takze mozna dostac w glowe z dowolnego kierunku. Ale to tez zalezy bardziej od indywidalnego osobnika, roznie sie zachowuja, niektore uciekaja i krzycza z bezpiecznej odleglosci, w kazdym razie licz sie z tym ze mozesz zostac zaatakowana. Raz ten co nad drzwiami sobie gniazdo zrobil zaatakowal listonosza i musialem na poczte isc po paczke. 3. Dopoki sa w gniezdzie to jest cisza, spokoj i czysciutko. Odchody sa wynoszone przez rodzicow, ale jak sie wyprowadzaja to jak lokatorzy najemni, syf i malaria pod gniazdem. 4. Mlode kilka dni spedzaja na ziemi po opuszczeniu gniazda, takze jak zobaczysz mlodego - a gniazdo jest puste - to nie wkladaj go tam. 5. To jest super cute za pierwszym razem, ale w tym samym gniezdzie bedziesz miala ze dwa,trzy mioty tego roku jeszcze, za rok bedzie ich dwa razy wiecej, a za trzy lata bedziesz szukala metod zeby sie ich pozbyc. Od razu powiem ze nic nie dziala - wija gniazda w jeden dzien i jak sie uprze to nie ma sily i te gniazdo na domu sobie zrobi. 6. Sa pod ochrona (migratory bird act), ale powiedzmy z moich obserwacji nie wydaja sie byc w jakikolwiek sposob zagrozone wyginieciem.

Mam chipmunki, wiewiorki, kroliki, swistaka, ptasich gniazd 4 na domu i trzy nisko na krzakach w ogrodku, co roku jedna nietoperzyca sie gniezdzi na strychu i na jeden tydzien w roku przylatuja do niej panowie, tak kilkunastu zazwyczaj. Przynajmniej teraz juz wiem ze chlopcy sa kulturalni, nie pchaja sie od razu do lozka tylko grzecznie biwakuja na zewnatrz pod okapem majac nadzieje ze to wlasnie jemu sie poszczesci. Para szopow robi regularnie obchod domu okolo 1 w nocy (Ring mi sie odpala), sarny na backyard nie wejda bo ogrodzony ale wyzeraja wszystko od frontu. W zeszlym tygodniu dwa weze sie zadomowily pod zywoplotem. Jak zona zawiesila wieniec nad drzwiami to w 24h bylo na nim gniazdo zbudowane. Dzieciol zrobil dziure w sidingu i juz tam jakies male ptaszysko sie zagniezdzilo, strzepy izolacji na ziemi. Jeden idiota zbudowal gniazdo w rynnie bo nie padalo pare dni, 3 pietra nad ziemia, oczywiscie zapchal. W domu zlapalem 4 rozne gatunki myszy, przynajmniej szczurow nie ma, albo nie widzialem jeszcze. Czasami serio tesknie za M4 na Wilanowie w wielkiej plycie.

Dosłownie to by było „stwierdzenie zgonu w chwili przybycia” - w medycznym sensie - to co ratownicy wpisują po dojeździe do pacjenta, który już jest martwy. Dead on arrival.

Dobra, zadzwonilem do szwagra coby sie doedukowac na ten temat (pracuje po nocach). Faktycznie, 1 5/8 calowe gwozdzie sa uzywane do mocowania sidraku, na suficie tez i to nawet w obecnych czasach. On woli wkrety jak sam instaluje, ale mowi ze szybciej sie sciany rozwala jak sidrak na gwozdziach siedzi. Gwozdzie beda wychodzic, w zaleznosci jak rama pracuje, on mowi ze wkrety tez moga sie poluzowac. Jedyne wyjscie to dobic go drugim, tak zeby glowki sie nachodzily i dolozyc wkret gdzies obok.

Ja bym to otworzyl i zobaczyl co tam sie dzieje. Wytnij kawalek, moze masz drewno sprochniale. Albo wbili to w kanal wentylacyjny, ale wtedy stud finder by nic nie pokazal.

Te gwozdzie, jak wychodza, to pewnie do czego innego sluzyly. NIe tak latwo jest wyciagnac gwozdz z drewna, nawet po 40 latach, ja bym sie nie martwil. Kup sobie stud finder i ide o zaklad ze tam jest pusto gdzie gwozdzie widzisz. Moze sobie je powbijali zeby cos odmierzyc, nie chcialo im sie wyciagac, walneli popcorn i to je trzymalo na miejscu. Od znajomego budowlanca - popcorn sie daje tam gdzie cos jest spaprane, zeby zamaskowac, takze nie dziwota ze malarz sie meczyl.

Dzięki @katlia, następnym razem jak tu będę to sobie zaplanuje trasę, teraz juz w busie z wypożyczalni jestem. Moj lokalny sklep polski prowadziła kobieta, która była nauczycielka angielskiego mojej żony w liceum w Polsce, ot taki przypadek. Niestety wrócili do Polski i nowy właściciel z Polska nie ma nic wspólnego.

A gdzie ten sklep? Zaraz bede jechal z polnocy od Cheyenne na lotnisko po I-25, jak po drodze to moze cos sobie kupie.

Na jakiej wizie byla? Ja sie mocno rodzinie (zony) narazilem jak w czasie robienia cyrku z L1->H1->E2->GC powiedzialem, ze do Polski nie jedziemy bez zielonych kart. Trudno mi bylo wytlumaczyc ze USCIS i dep. stanu ma nieco inne wytyczne jesli chodzi o dual intent i ze to co przejdzie w stanach niekoniecznie przejdzie w ambasadzie, a od decyzji pani w okienku nie ma odwolania.

My właśnie wymieniliśmy stół w jadalni. Wystawiłem stary za $200 na Facebooku, trochę zdziwiły mnie oczekiwania ludzi, co do stanu czteroletniego mebla za 10% jego początkowej wartości. Już miałem wystawić za darmo, bo miałem dość wybrzydzania, ale znalazł się człowiek co go zabrał po trzech dniach i jeszcze zapłacił.