andyopole

Dopiero teraz zobaczyłem Twój post. Jutro napiszę coś bo dziś już wylaczylem laptopa a telefon nie chce mnie sie szturchac.

Moja obecna GC ma jeszcze siedem lat ważności i tym czasie będę decydował. O ile dożyję. ..;-)

Mnie favela niestraszna. W dawnych latach u moich sasiadow kury spacerowaly po kuchennym stole a gospodarz, zdarzalo sie zasypial w gumowcach pod pierzyna, jak sie widzialo takie rzeczy to juz niewiele zadziwic potrafi. Ano, nie mam amerykanskiego paszportu I mowiac szczerze mam jakis wewnetrzny opor przed zlozeniem przysiegi lojalnosci przed innym Panstwem. Jesli sie przemoge I zdecyduje to tylko z powodow praktycznych. Jesli chodzi o podroze to z polskim paszportem tez praktycznie caly swiat jest bez wiz podobnie jak dla Amerykanow a i od Arabow latwiej kulke dostac jako Amerykanin niz Polak.

Uwaga, chwalii sie bede. Oprocz niezlego0 bonusa na Christmas z dzisiejszym payslipem dostalem podwyzke, nieduzo, $2/godzine ale dzieki temu co dwa tygodnie bedzie wiecej $114 na raczke. Mozna to przeliczyc na niezly urlop w cieplych krajach raz w roku, albo dwa razy na "taki sobie". Od jakiegos czasy Brazylia "za mna chodzi", chyba sie poleci tym razem. Jesli tylko zdrowia wystarczy I Bog pozwoli.

Wreszcie i u nas potaniało. Dzis pierwszy raz w tym roku poilem konie (mechaniczne). $1.95/galon.

...nic się nie przejmuj. Szesc lat temu tez zaczynałem od $9/h za helpra na budowie, nie wiedziałem nawet co to jest "tubajfor". Dziś mam krotnosc tego, health insurance, płatnego urlopu kupa. Bylbym swinia gdybym narzekal. Tylko qrde ani wtedy ani teraz nie wystarcza...

yep, za $10/h na paliwie oszczedzam ok $100 miesiecznie ale nic poza tym nie tanieje, przynajmniej jako malo bywajacy w "regalach" nie zauwazylem. Jeszcze w tym roku w zadnym sklepie nie bylem. Gdy ropa drozala wszystkie ceny szly w gore natychmiast. Gdy trend jest teraz odwrotny jakos tego nie widac. Nie widac np. spadku cen biletow lotniczych a ich cene stanowi w kilkudziesieciu procentach cena paliwa. Zreszta ostatnio troszke polatalem I samoloty byly pelne wiec jesli jest popyt to po co obnizac ceny.

A UPS wciaz dolicza 'fuel surcharge"

W kwestii formalnej: obrot o 360 stopni ustawia nas w tym samym kierunku. A ja spedziem w Cabo San Lucas Sylwestra.

nie wiem ile masz lat ale apewne nie pamiętasz ze w Polsce nie tak dawno nie było wcale autostrad ani nawet białych linii na asfalcie, asfaltu zresztą tez bo nawierzchnie budowano raczej ze smoly i zwiru. Nawet dziś wspominaliśmy ze jak była gesta mgla to nawet nie było zadnej linii na drdze żeby się jej jakos trzymać tylko trzeba było "macac"kolami gdzie jest pobocze. Co w tej sytuacji można krytykować jak się nie zna zycia. Uwazaj bo alkoholizm bardzo często bywa dziedziczny...

Bo Ojczyzna to Matka a o Matce nie mówi się źle. Jeśli cos Ci się w Polsce nie podoba to spróbuj zdobyc pozycje, która umożliwi Ci budowanie autostrad tak żeby Niemcy zdejmowali przed Toba kapelusze, tez to zrobie z przyjemnoscia. Takie szczekanie "zza plota" godne jest lancuchowego burka, który natychmiast traci odwage gdy wyjdzie na ulice. Chetnie się podzielę. W Meksyku przytyłem 3 kilogramy.

no comment...

Zamiast salta w tyl dałbym teściowej wychowawczego "liścia"...

?

Zavytuje klasyka: "to są prości ludzie". Prostak wie a mądry czlowiek wie że nie wie i zapyta.

Wg mnie wielu tubylców jest święcie przekonanych że w Polsce jeszcze ludzie mieszkają na drzewach.

A moi rodziciele ze względu na wiek i stan zdrowia już do mnie niestety nie przyjada nigdy, a tak bym chciał ich goscic.

....dzis zatankowalem po raz ostatni w tym roku. $2.14/gallon. Trzymaja cenę pompiarze. Nigdzie nie ma taniej, tankowalem w Costco. Mimo wszystko przyjemniej jest zaplacic $36 niż $60.

Pozbycie się polskiego obywatelstwa jest bardzo trudne a wlasciwie niemal niemożliwe. Wyrzucenie poskiego paszportu do smieci nie jest równoznaczne z brakiem obywatelstwa RP.

He he. To juz jest nas troje. Bedziemy się wzajem mobilizować.

Jutro bede na miescie to sie rozejrze po cenach. Zresztą, będę tankować. Ostatni raz w tym roku.

Wynalazlem pretekst żeby jutro na kilka godzin pojechać do pracy, ufff, trochę odpoczynku od leniuchowania. Potem jeszcze caly tydzień wolnego, jakos dam rade..

He he, ale innym GC-owcom ciśnienie jednak skoczylo. Gratulowac. Może i ja w tym roku zabiorę się za te procedurę. no, w tym roku to już chyba nie zdaze, może w 2015.

... moja praca w tym roku dobiega konca. Jeszcze kilkanascie minut sie poszwendam i ide do domu. Wracam do pracy 7 stycznia po przylocie z Meksyku. Nie wiem jak dam rade wytrzymac tyle wolnego, no coz, jakos przetrwam....

Bo sie zaraz dzielic zechce... ;-)