Ale! Ale!
Mam jednego plusa dla LOTu.
Przy wsiadaniu na duzego samolota wolaja do wyjscia rzedami. LOT byl pierwsza linia na jaka trafilem, ktora usadzala ludzi zaczynajac od konca samolotu a nie od przodu jak inni.
Cos takiego mnie spotkalo chyba na Newark.
Ale! Ale!
Widzac plusy, nie zapominajmy o minusach. Tenze samolot po odepchnieciu od Gate stal godzine z widokiem na terminal "dzieki czemu" spoznilem sie na przesiadke w WAWie do WRO.
I tam pomimo prosb kilkunastu ludzi zmierzajacych tak jak ja do Wroclawia zupelnie nam nie pomogli w sprawnej przesiadce a bylo 100% pewnosci zebysmy zdazyli, zabraklo 15 minut. Kolejny plus - dostalem wtedy voucher na papu na Okeciu. Ale na dzis wystarczy minusow, opowiem przy innej okazji.
Pare razy mialem takie czasy "na styk". Nie robcie tego jesli macie w rozkladzie samolot LOTu. Bankowo beda problemy. Raz kiblowalem nocke na SFO, raz na LAX.
Dawno juz nie bylem w Europie ale podczas ktoregos z ostatnich powrotow stewardessa gdy przystepowala do rozdawania tych deklaracji celnych oglosila ze musza ja wypelnic tylko ci, ktorzy wlatuja do USA po raz pierwszy.
To jest zawsze mozliwe. W polskim paszporcie mam bardzo "blade" zdjecie i kiosk chyba go "nie widzi". Zawsze mnie odsyla do okienka. Co ciekawe, w Europie kiosk "czyta" wiec moze jakis inny powod jest.
Właśnie o tym przeczytałem. Niestety, chlupnął do Atlantyku. Szukają teraz szczątków, ciekaw jestem jakie urządzenia meteorologiczne (wg Kitajców) miał na pokładzie.
Jak go zostawisz z tesciowa to oprocz jezyka nauczy sie lepienia pierogow, topienia skwarek i wielu innych pozytecznych rzeczy.
Daj mu szanse, zostaw go na kilka dni!
Jaki by nie byl slodziusi i mniamusny. Kiedys wyrosnie, bedzie pyskowac a sedziwych rodzicow na starosc odesle do "kier homu".
To prawda, bedzie komu na nasza emeryture robic. Chociaz swoja droga, nie zazdroszcze, tyle klopotow jeszcze przed maloletnimi. Nie ma to jak miec juz z gorki. ....