W aucie i w pelnym makijazu jem koktaklowe. Zwyklego pomidora to mi sie czasem zdarzy. Normalnie jem jak jablko i nie nad zlewem, bo mam psy. Jak cos spadnie to one wyczyszcza
Haha, zapomnialam sie w ogole pochwalic, ze jakis czas temu wzielam udzial w jedzeniu arbuza na czas. Brzmi latwo, ale nie mozna bylo uzywac rak. Niestety nie wygralam, ale jak na pierwszy w zyciu eating contest poszlo mi calkiem dobrze. Przywiozlam do domu chyba z 10 arbuzow
@Paulina_89 tez o tym myslalam, zeby sie nie przyznawac, ale jak sie dowiedzialam, ze punktow nie dostane to olalam. Nie chcialo mi sie bawic w jezdzenie po sadach, zwlaszcza ze to w NY a ja jestem w MD.