Jachu Napisano 21 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 21 Kwietnia 2011 Ale ta sprawa wygląda tak że jest to formalność czy masz małe szansę na zmianę nazwiska.
gocharynka Napisano 21 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 21 Kwietnia 2011 Jachu mozesz zmienic nazwisko i na to sa duze szanse to tylko zalezy od Ciebie czy tego chcesz. My raczej piszemy o formalnosciach zwiazanych ze zmiana oprocz checi i wpisania odpowiedzi w N-400 musisz jeszcze pofatygowac sie do SSA z aktem naturalizacji, a potem zmienic wszystkie swoje dokumenty na nowe nazwisko. Jest to troche zabywy ale wykonalne.
Jachu Napisano 21 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 21 Kwietnia 2011 To powodzenia życzę. Sam jestem ciekaw jak to jest ze zmianą dyplomu ze studiów itp.
dareknow0 Napisano 21 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Napisano 21 Kwietnia 2011 Nazwisko dzieciczy się po rodzicach i uważam ,że jeśli nie jest to konieczne to zmiana nazwiska jest tylko kaprysem i nic więcej .Ja nie rozumiem osób którzy z Kowalkiego chcą być Kovalsky . Czy taka osoba poczuje się bardziej amerykańska ... hm . W paszporcie amerykańskim i tak pozostanie ślad nawet po zmianie nazwiska bo w rubryce -miejsce urodzenia jest wpisane POLAND. Oczywiście tylko w jednym przypadku mogę zrozumieć decyzję o zmianie nazwiska ,tj.przypadek gdy nazwisko jest wyjątkowo brzydkie lub śmieszne np. Kiepski Jak pisałem kłopotów z tym związanych bardzo dużo a nie jestem przekonany czy np.rodzice ,dziadkowie są zadowoleni gdy ich potomek ucieka od korzeni.Ja np. nie byłbym szczęsliwy gdyby moi synowie wyparli się nazwiska które dostali po ojcu. Na szczęście o tym nawet nie myślą .
gocharynka Napisano 22 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 22 Kwietnia 2011 To powodzenia życzę. Sam jestem ciekaw jak to jest ze zmianą dyplomu ze studiów itp. Nie bedzie trudno bo moja zmiana polega na powrocie do nazwiska panienskiego
Jachu Napisano 22 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 22 Kwietnia 2011 Nazwisko dzieciczy się po rodzicach i uważam ,że jeśli nie jest to konieczne to zmiana nazwiska jest tylko kaprysem i nic więcej .Ja nie rozumiem osób którzy z Kowalkiego chcą być Kovalsky . Czy taka osoba poczuje się bardziej amerykańska ... hm . W paszporcie amerykańskim i tak pozostanie ślad nawet po zmianie nazwiska bo w rubryce -miejsce urodzenia jest wpisane POLAND. Oczywiście tylko w jednym przypadku mogę zrozumieć decyzję o zmianie nazwiska ,tj.przypadek gdy nazwisko jest wyjątkowo brzydkie lub śmieszne np. Kiepski Jak pisałem kłopotów z tym związanych bardzo dużo a nie jestem przekonany czy np.rodzice ,dziadkowie są zadowoleni gdy ich potomek ucieka od korzeni.Ja np. nie byłbym szczęsliwy gdyby moi synowie wyparli się nazwiska które dostali po ojcu.Na szczęście o tym nawet nie myślą . Cóż ja myślę, a przynajmniej mam taką nadzieję że z moją rodziną łączy mnie więcej niż tylko kilka literek pisanych po naszym imieniu.
sly6 Napisano 22 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 22 Kwietnia 2011 nadzieje mozna i nalezy miec ale w zyciu i te pare liter nic nikogo nie laczy-co dopiero wiezy krwi,potomkowie.. proza zycia ..
dareknow0 Napisano 22 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Napisano 22 Kwietnia 2011 Cóż ja myślę, a przynajmniej mam taką nadzieję że z moją rodziną łączy mnie więcej niż tylko kilka literek pisanych po naszym imieniu. Więź rodzinna to jedno a te " kilka literek pisanych po imieniu" to dla niektórych mało ważny szczegół a dla innych poza więzią rodzinną również istotna symbolika ,podtrzymanie pokoleń . Tylko nierozumiem tych dla których nazwisko "to tylko kilka literek" a chcą je zmieniać ( może chcą być przez to bardziej amerykańscy niż amerykanie). Ja mam amerykańskie obywatelstwo a nazwisko i imię typowo polskie i nie potrzebuję być bardziej amerykański zmieniając nazwisko.
pelasia Napisano 22 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 22 Kwietnia 2011 A ja jestem Polka, mieszkajaca w Usa z nazwiskiem pochodzenia austriackiego i mi nie przeszkadza, ze Amerykanie nawet wypowiedziec go porawnie nie umieja dla kazdego inne szczegoly sa wazne. P.S Gocharynka ogromne gratulacje
Jackie Napisano 23 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Kwietnia 2011 Więź rodzinna to jedno a te " kilka literek pisanych po imieniu" to dla niektórych mało ważny szczegół a dla innych poza więzią rodzinną również istotna symbolika ,podtrzymanie pokoleń . Tylko nierozumiem tych dla których nazwisko "to tylko kilka literek" a chcą je zmieniać ( może chcą być przez to bardziej amerykańscy niż amerykanie). Ja mam amerykańskie obywatelstwo a nazwisko i imię typowo polskie i nie potrzebuję być bardziej amerykański zmieniając nazwisko. No i dobrze. A inni je zmieniają - ich sprawa BTW - mój śp. pradziadek zmienił nazwisko, choć nie w USA (nietrudno się domyślić czemu - był tzw. przechrztą, lol). Zmieniał kilkukrotnie wiarę (rzecz jasna przed wojną) po to by móc brać kilkukrotnie śluby, zmieniając żony jak rękawiczki, płodząc przy tym dzieci co niemiara... stać go było Mój dziadek był najmłodszy z całej grupy, jego najstarsza siostra była od niego starsza o 40 lat z hakiem. Mieli różne nazwiska i nikomu to nie przeszkadzało czuć się rodziną, trochę nietypową, ale jednak. Nie sądzę by ludzie zmieniali nazwisko by być bardziej amerykańscy. Chyba jednak chodzi o ułatwienie sobie życia. Sama zmieniłam (nieoficjalnie, ale jednak) imię mojego starszego syna. To jak ludzie tutaj wymawiali "Wacław" budziło grozę Mój ojciec zmienił imię na anglosaską wersję podczas naturalizacji. Wołali na niego w wojsku "alphabet", jestem w stanie zrozumieć że mógł mieć dość.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.