Skocz do zawartości

Jak Wypelnic Ds 160


Rekomendowane odpowiedzi

W sumie masz rację Miromat. Jak zniosą wizy to się sporo ludzi wybierze do USA. Nie chcę złego słowa o Polakach powiedzieć, ale czasem trochę mi wstyd jak widzę zachowanie rodaków za granicą.

Ja do konsulatu jechałem po wizę na 10 lat, i nie było innej opcji :) Dokumentów miałem stos, zaświadczenia ze szkoły, rezerwacje hotelowe, plan podróży, wyciągi bankowe, i też mi się żaden z nich nie przydał. Rozmowa była jakaś taka przyjazna, jak bym z dobrym znajomym rozmawiał :D ale od płaszczenia się było daleko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 940
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

witam wszystkich, jestem już po :D

"wiza" na 10 lat, wielokrotna :D

dzisiaj było trochę zamieszania.

Padł system i było opóźnienie :o Byliśmy o 9.15 mieliśmy numer 72 a "załatwiony" był dopiero 8 numer.Zadziwiająca była cierpliwość czekających...gdyby taka sytuacja miała miejsce na poczcie, w banku lub jakimś naszym urzędzie, to myślę,że ludzie nie wykazywaliby takiego spokoju ;)

Dwa razy wychodziła Pani przepraszała i dziękowała za zrozumienie. najważniejsze,że już mamy to za sobą :D

Rozmowy były dłuższe i krótkie, z tego co zauważyłam 3 osoby na pewno odeszły z paszportami, więc w ciągu całego dnia mogło być ich więcej :)

U nas były trzy pytania "czym się zajmujemy?", "na długo jedziemy?", "dokąd jedziemy?"

Potwierdzenia mieliśmy wydrukowane na zwykłej kolorowej drukarce, ale wydruk był czytelny i skaner nie narzekał, ale dobrze,że zabraliśmy ze sobą zdjęcia, bo te co mieliśmy wgrane nie przeszły. Zdjęć Pani nie zabierała, zeskanowała je tylko i nam oddała, tak,że w sumie jedno zdjęcie by wystarczyło. :P

Przerobiliśmy trzy wnioski /kobieta, mężczyzna i małolat/ więc w razie potrzeby i moich możliwości służę pomocą :rolleyes:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja własnie wróciłam z Krakowa. Niestety nic nie załatwiłam z powodu awarii systemu. Załatwiono tylko kilka osób a resztę odprawiono z kwitkiem. Z tego co sie zorientowałam, to jedna osoba nie otrzymała wizy/ a przyjęto ze 4 osoby/. Jestem wykonczona. Miałam nadzieję, że przynajmniej nie będę w niepewności i sprawa się wyjaśni, a tak to w srodę czeka mnie kolejna podróż i kolejne nerwy, choc to znamienne...w oczekiwaniu na rozmowę z konsulem, cały stress mnie opuścił :) Mam nadzieję, że w środę też nie będę się denerwować, bo niby dlaczego? Nie mam żadnego przewinienia, nikt z moich bliskich nie jest w USA nielegalnie, a ja sama chce tylko zwiedzić co ciekawsze miejsca, ot ...taka podróż mojego życia. Mam nadzieję, że wszystko bedzie pozytywnie, a jak nie...to cóż....odmowę wizy też przyjmę spokojnie, najwyzej spróbuję jeszcze raz. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sly....daj Boże.....bo w sumie to jest podwójny stres. Jednak wspomnienia z tej "konfrontacji" zostaną mi na długo w mojej pamięci. Tym bardziej, że wnioskując z tego co napisała Rubia... w Krakowie nas po prostu "olali" Mam nadzieje, ze nie mam racji, ale jak w Warszawie po awarii systemu dalej działali, to jak ma się do tego co sie działo w Krakowie. Wniosek nasuwa się sam. Trzymajcie za mnie kciuki w srodę, bo postanowiłam drugi raz zgłosić sie na rozmowę w środę. Jestem rozgoryczona podwójnie, bo dzwoniłam do Konsulatu w Krakowie i oznajmili mi, ze rekomendują termin w środę, lub w czwartek, a w sumie mogli nas przyjąć w poniedziałek... ale "jak pech, to pech". Musze sie znowu tłuc autobusem 4 godziny tak i 4 godz z powrotem. Będe podwójnie rozczarowana, jezeli mój trud okaże sie daremny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pod jaki numer dzwonilas do Krakowa jak pod 0-70...to rozmawialas z infolinia a nie z Konsulatem ..

Moze byc tak ze system w Warszawie zawiesil sie na jakis czas a potem poszlo dalej a w Krakowie moglo byc gorzej z tym

4 tygd temu tez cos podobnego bylo i tez jakos tam dzialalo w Warszawie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

muszę przyznać,że mimo trudności, widać było,że się starają....

Jak jeszcze system nie działał, to Pani zaproponowała,że będą normalnie przeprowadzać rozmowy,skanować odciski palców, a później kiedy system ruszy będzie decyzja, czy jest wiza, czy nie... /co jest trochę dziwnie, bo przecież to urzędnik podejmuje decyzję, a nie system/

szczęśliwie jednak dla nas system ruszył około godziny 9.30-9.45, a ok.12 byliśmy już po rozmowie, więc szło sprawnie, a tłum był spory.

Była też propozycja dla tych którzy absolutnie nie mogli czekać,żeby zmieniali termin na inny, ale tych było niewielu.

Może im się serwery przeciążają od tych nowych wniosków wizowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...