hakunaMATA Napisano 12 Maja 2017 Zgłoś Napisano 12 Maja 2017 19 godzin temu, misfer napisał: Z tym bym się nie zgodził, dzięki temu forum ja oraz wielu moich znajomych znalazło rozwiązanie wielu problemów. Osobom które szukają , przytulenia , ręki na ramieniu i słów będzie dobrze nie polecam też ale tylko z jednego powodu- życie takie jest i kubeł zimnej wody niektórych boli za bardzo Dlatego stwierdziłem, że lepiej nie czytać "za dużo" tego forum, a nie by w ogóle nie czytać. Jak zacząłem przeglądać niektóre wątki na tym forum to stwierdziłem, że nie ma sensu składać nawet wniosku wizowego, bo to tylko strata pieniędzy, czasu i nerwów w moim przypadku. Zdarza się, że ludzie z własną firmą albo etatem, oszczędnościami, małżonkiem, dziećmi, własnym mieszkaniem i psem w dodatku nie dostają wizy, choć mają bardzo mocne związki z krajem. Ja w porównaniu do nich mam bardzo słabe związki z krajem, a wizę dostałem. Na moją korzyść na pewno wpłynął argument, że robię kosztowną i wymagającą specjalizację w moim zawodzie, więc jakiekolwiek kombinowanie z pracą na czarno w Stanach w moim przypadku byłoby po prostu totalnie bezsensowne.
sly6 Napisano 13 Maja 2017 Zgłoś Napisano 13 Maja 2017 17 godzin temu, hakunaMATA napisał: Dlatego stwierdziłem, że lepiej nie czytać "za dużo" tego forum, a nie by w ogóle nie czytać. Jak zacząłem przeglądać niektóre wątki na tym forum to stwierdziłem, że nie ma sensu składać nawet wniosku wizowego, bo to tylko strata pieniędzy, czasu i nerwów w moim przypadku. Zdarza się, że ludzie z własną firmą albo etatem, oszczędnościami, małżonkiem, dziećmi, własnym mieszkaniem i psem w dodatku nie dostają wizy, choć mają bardzo mocne związki z krajem. Ja w porównaniu do nich mam bardzo słabe związki z krajem, a wizę dostałem. Na moją korzyść na pewno wpłynął argument, że robię kosztowną i wymagającą specjalizację w moim zawodzie, więc jakiekolwiek kombinowanie z pracą na czarno w Stanach w moim przypadku byłoby po prostu totalnie bezsensowne. samo życie. Rady ok lecz czasami trzeba widzieć swoje życie i nie każdy robiąc podobnie będzie miec taką samą odpowiedź. Podobnie z wizami jest.
sly6 Napisano 13 Maja 2017 Zgłoś Napisano 13 Maja 2017 Twoja odpowiedź jest ważna ze gdy czytasz to możesz iść ta drogą co ktoś mówi a wtedy np dzieci z rodzin dysfunkcyjnych mają pod górkę w życiu. Dlatego dobrze ze wybrałeś inna odpowiedź i byleś po wizę.
hakunaMATA Napisano 17 Maja 2017 Zgłoś Napisano 17 Maja 2017 Paszport w wizą już odebrany. Stąd pojawia się moje pytanie. Czy ta naklejka z kodem kreskowym na tylnej okładce paszportu ma tam być cały czas przyklejona? Czy można ją odkleić?
Joanna30 Napisano 17 Maja 2017 Zgłoś Napisano 17 Maja 2017 To był kod dla kuriera. Naklejka do odklejenia
haneczka019 Napisano 19 Maja 2017 Zgłoś Napisano 19 Maja 2017 No to i ja dołączę do szacownego grona ;). Dzisiejsza wizyta w konsulacie w Krakowie zakończona pomyślnie. Cała nasza trójka dostała wizy, czyli mąż, ja i syn. Nie wiem na ile, bo w sumie... nie zapytaliśmy. Dowiemy się w przyszłym tygodniu jak odbierzemy paszporty. Ale było, bardzo, ale to bardzo dużo ludzi. Zaskoczona byłam, porównując to do mojej ostatniej wizyty tam w 2012 roku. Zresztą dużo się zmieniło i w samym konsulacie w środku. Ale pomimo tego, że było dużo więcej osób, to o wiele sprawniej to szło i szybciej niż wtedy.
hakunaMATA Napisano 19 Maja 2017 Zgłoś Napisano 19 Maja 2017 Moja siostra opowiadała, że kiedyś jak starała się o wizę (to było jakieś 14 lat temu) w konsulacie w Krakowie, to było w kolejce tyle osób, że pół Stolarskiej było zajętej przez aplikantów. Jak widać, na przestrzeni lat popyt na wizy do USA znacznie się zmniejszył
quarterback87 Napisano 19 Maja 2017 Zgłoś Napisano 19 Maja 2017 Mi z kolei wujek opowiadał jak to za peerelu wizy były "na zapisy". A jak już je rzucili do konsulatu to kolejka podobno dwa razy była zakręcona wokół Wawelu i kończyła się na ostatnim w kolejce. Stary niereformowalny dupolejca.
haneczka019 Napisano 19 Maja 2017 Zgłoś Napisano 19 Maja 2017 2 godziny temu, hakunaMATA napisał: Moja siostra opowiadała, że kiedyś jak starała się o wizę (to było jakieś 14 lat temu) w konsulacie w Krakowie, to było w kolejce tyle osób, że pół Stolarskiej było zajętej przez aplikantów. Jak widać, na przestrzeni lat popyt na wizy do USA znacznie się zmniejszył Powiem tak, za "małolata" zdarzało mi się widywać ludzi oczekujących z rana pod konsulatem, gdy ja wracałam z jakiejś imprezy w okolicach Rynku. Ale nie potrafię powiedzieć czy tych ludzi wtedy było więcej czy mniej... może z racji wieku pamięć już nie ta . Natomiast na pewno dzisiaj było ich zdecydowanie więcej niż w listopadzie 2012. Z pewnością teraz też jest inny okres niż wtedy (przedwakacyjny), więc to być może też miało na to wpływ. I ludzie też trochę inaczej wyglądają niż wtedy. Jakby zdecydowana większość turystów, a nie... "turystów" . Przynajmniej tak wyglądają normalnie jak "człowieki" , a jakie mają zamiary, to ja nie wiem.
andyopole Napisano 20 Maja 2017 Zgłoś Napisano 20 Maja 2017 Nie wiem czy za komuny odmawiali komuś wizy do USA. Wtedy był tak ostry odsiew przy wydawaniu paszportow ze to sito chyba wystarczalo. Mój tato był w 1976 roku, wtedy wszyscy dobrze wiedzieli że Polak jedzie w odwiedziny ale kazda robotę weźmie jeśli tylko się trafi. Jaki był wtedy przelicznik!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.