adka0401 Napisano 26 Lutego 2012 Zgłoś Napisano 26 Lutego 2012 A wiecie moze czy narzeczony bedzie mogl wejsc ze mna na rozmowe? Lenka masz juz termin wizyty ?
Lenka1718 Napisano 27 Lutego 2012 Zgłoś Napisano 27 Lutego 2012 Nie jeszcze nie mam terminu, zbieram póki co dokumenty wszystkie, badania też jeszcze muszę zrobić...
Pinka91 Napisano 13 Maja 2012 Zgłoś Napisano 13 Maja 2012 A ja mam pytanie: co jeśli nie mogliśmy się w ogóle spotkać? Czy to od razu nas dyskwalifikuje jeśli chodzi o wizę narzeczeńską?
Joanna30 Napisano 13 Maja 2012 Zgłoś Napisano 13 Maja 2012 Ale jak to nie mogliście się w ogóle spotkać? Znaczy że wcale? To w jaki sposób udowodnicie, że jesteście w związku?
Joanna30 Napisano 13 Maja 2012 Zgłoś Napisano 13 Maja 2012 No proszę Cię, sly A tak na serio, to - jeśli się nie mylę - jest wymóg, żeby w ciągu dwóch lat przed staraniem się o wizę narzeczeńską spotkać się przynajmniej raz. I to raczej nie na dzień lub dwa A pewnie im więcej takich spotkań tym lepiej.
kzielu Napisano 13 Maja 2012 Zgłoś Napisano 13 Maja 2012 A ja mam pytanie: co jeśli nie mogliśmy się w ogóle spotkać? Czy to od razu nas dyskwalifikuje jeśli chodzi o wizę narzeczeńską? Tak - dyskwalifikuje. Teoretycznie można wystąpić o waiver ale praktycznie się to nie zdarza.
Maja.. Napisano 12 Września 2012 Zgłoś Napisano 12 Września 2012 Właśnie wróciłam z Warszawy z rozmowy i mam przyznaną wize Dla tych co jeszcze są przed napisze jak to u mnie wyglądało. Byłam umówiona na 8.30 a z ambasady wyszłam dopiero o 10.30, także dwie godziny czekania na krzesełku Rozmowa była na parterze, jest to mniejsza sala niż ta od turystycznych, ma 8 okienek. Najpierw podchodziło sie do okienka nr 8 aby odebrać numerek. Siadamy i czekamy aż sie numerek wyświetli - podchodzimy do okienka i pani przyjmuje od nas paszport i wszystkie dokumenty. Znów siadamy i czekamy Później znów wyswietla sie nasz numerek i idziemy na pobranie odcisków. Po czym znów siadamy i czekamy... Na końcu jest rozmowa z konsulem, który przedtem przegląda nasze papiery i zapoznaje sie ze sprawą. W moim przypadku konsul zadawał takie pytania: jak sie poznaliśmy, gdzie pracuje mój narzeczony, kiedy chcemy sie pobrać, jak bedzie wygladało nasze wesele, kiedy ostatnio widziałam narzeczonego, czy poznałam jego rodzinę. Na koncu jeszcze chciał zobaczyć mój pierscionek zareczynowy i powiedział ze jest ładny...hehehe Na rozmowie nie musiałam przedstawiać żadnych dowodów związku, żadnych zdjęć ani nic (choć przyniosłam cały karton...hehe) Konsul stwierdził że nasza sprawa jest dla mniego wystarczająco wiarygodna, dał mi brązową koperte i życzył wszystkiego dobrego Rozmowa z konsulem odbywa się "na widoku" ludzi czekających na krzesełkach i łatwo usłyszeć co kto mówi przy tym okienku. Zauważyłam że część osób była tym skrępowana, ale tak to już wygląda. Najgorsze jest to sidzenie i czekanie na swoją kolej, ale sama rozmowa trwa może z minute Ciesze się, że u mnie już po wszystkim i moge sie wreszcie pakować do wyjazdu
Nigella Napisano 12 Września 2012 Autor Zgłoś Napisano 12 Września 2012 Super, gratulacje! PS. Właśnie zauważyłam, że post otwierający ten wątek był moim pierwszym na tym forum... ale ten czas leci
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.