primrose1321 Napisano 8 Maja 2012 Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Witam Wszystkich :-) Tym razem, mam pytanie w sprawie mojej dobrej kolezanki, ktora truje mi tylna czesc ciala od jakiegos czasu Przyjechala do US w 2004 roku jako Au-Pair in America, na wizie J-1. Pod koniec waznosci D/S aplikowala o wize turystyczna, ktora otrzymala na rok czasu (o ile dobrze pamietam) Kolejno, aplikowala o wize F-1 (aplikowala do szkoly, gdzie zostala przyjeta i osiagala bardzo dobre wyniki a nawet wyroznienia od gubernatora owego stanu).Nigdy nie miala zadnego gap w statusie,Mieszkala ze znajomymi, ktorym owszem, opiekowala sie dziecmi w zamian za pokoj i wszystko z czego korzystala. Jak wiadomo, bedac na wizie J-1 otrzymala swoj SSN, ktorego nie mozna uzywac, celem zatrudnienia innego niz wymiany kulturalnej, jako Au-Pair.Nigdy nigdzie nie probowala sie formalnie zatrudnic podajac owy SSN.Aplikowala jednak, o karte kredytowa Macy's (kiedys je po prostu dawali po jakim czasie wszystkim wierzytelnym klientom).Chlopak, ktory wpisywal jej numer prawa jazdy do komputera, wpisal je ponoc w pole numeru SSN.Natomiast owy numer mojej kolezanki prawa jazdy, doskonale pasowal do numeru SSN jakiejs staruszki, ktora niedawno zmarla...ALE O TYM ZA MOMENT. Po zakonczeniu pierwszych dwoch semestrow (roku nauki), poleciala w sierpniu do Polski, na slub swojej siostry.W drodze powrotnej,poniewaz leciala na West Coast, miala przesiadke w Chicago...i tutaj wlasnie, zostala zatrzymana, potraktowana na lotnisku bardzo zle(kaftan, policja imigracyjna, przesluchanie i rewizja wszystkiego co mozliwe, wieznienie w oczekiwaniu na DEPORTACJE najblizszym samolotem. Na bardzo niemilym i bolesnym w sensie fizycznym przesluchaniu, powiedzieli jej cos takiego: uzywa Pani skradzionego numeru SSN celem nielegalnego zatrudnienia w Stach Zjednoczonych. Nigdy cos takiego nie mialo miejsca, poniewaz posiadala swoj legalny SSN, a jedyne miejsce ktore wymagalo jego podania byla szkola i aplikacja o te cholerna karte kredytowa. Tak wiec, zostala deportowana.Bylo to sierpniu 2008. Czy jest mozliwosc jakas dowiedziec sie, co Immigration Officers wpisali jej w papiery? Jakie sa szanse na powrot? Czy juz ma zakaz dozywotni? Lub tez jak to wszystko odkrecic? Nawet nie chce sie pytac, jakie sa koszty Immigration Lawyer Karina, ciiii..nie mow Bardzo bym natomiast prosila, o wypowiedz Kariny w tej sprawie.Jesli cos pominelam, a jest istotne, prosze o info. Z GORY DZIEKUJE ZA WSZYSTKO ! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tapeta999 Napisano 8 Maja 2012 Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Biedna ta Twoja koleżanka że została tak potraktowana na granicy tzn (kaftan, policja imigracyjna, przesłuchanie i rewizja wszystkiego co możliwe, wiezienie) A czego się spodziewałeś jeśli popełniła przestępstwo!!!???
kzielu Napisano 8 Maja 2012 Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Ta historia sie nie trzyma kupy. Co to znaczy otrzymala numer SSN ? Skad ? Dostala go z Social Security Office ? Miala w reku Social Security Card ze swoim nazwiskiem ? Sama powinna wiedziec co jej wpisali w papiery, niemniej jednak poslugiwaniem sie falszywym numer to felony.
primrose1321 Napisano 8 Maja 2012 Autor Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Biedna ta Twoja koleżanka że została tak potraktowana na granicy tzn (kaftan, policja imigracyjna, przesłuchanie i rewizja wszystkiego co możliwe, wiezienie) A czego się spodziewałeś jeśli popełniła przestępstwo!!!??? Nie popelnila przestepstwa ...., wiec nie pisz tak pustych wypowiedzi. ONA MA SWOJ LEGALNY SSN, ktory otrzymala po przystapieniu do programu wymiany kulturalnej tzw.Au Pair in America. Ta historia sie nie trzyma kupy. Co to znaczy otrzymala numer SSN ? Skad ? Dostala go z Social Security Office ? Miala w reku Social Security Card ze swoim nazwiskiem ? Sama powinna wiedziec co jej wpisali w papiery, niemniej jednak poslugiwaniem sie falszywym numer to felony. Wszystkie osoby otrzymuja z biura SS numer SSN. Mieszkasz w Stanach a nie wiesz, iz takowego dokumentu nie nosi sie w gaciach, jak leci sie gdziekolwiek na wakacje?? -wiec owszem, nie miala owego przy sobie. Nie poslugiwala sie falszywym numerem NIGDY! Nie przeszlo jej to nawet przez mysl nawet cos takiego ! prosze nie uzywac pewnych slow na forum.
primrose1321 Napisano 8 Maja 2012 Autor Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Chodzi o to, iz na lotnisku po 6 godzinnym przesluchaniu, doszli do tego, ze jej numer prawa jazdy byl wpisany w aplikacji o karte kredytowa ponownie w miejscu SSN. Jak juz do tego doszli, to w miedzyczasie wiza zostala anulowana i powiedzieli jej, ze i tak juz teraz musi wracac do kraju by ponownie aplikowac o wize studencka. Ona nie zlamala prawa w zadnym przypadku.
katlia Napisano 8 Maja 2012 Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 "Chlopak, ktory wpisywal jej numer prawa jazdy do komputera, wpisal je ponoc w pole numeru SSN.Natomiast owy numer mojej kolezanki prawa jazdy, doskonale pasowal do numeru SSN jakiejs staruszki, ktora niedawno zmarla" Jaki chlopak? Gdzie wypisal? I co to znaczy "ponoc"?
pelasia Napisano 8 Maja 2012 Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Jak juz do tego doszli, to w miedzyczasie wiza zostala anulowana i powiedzieli jej, ze i tak juz teraz musi wracac do kraju by ponownie aplikowac i wize studencka ponownie. sama sobie odpowiedzialas na pytanie. widocznie nie ma zakazu wjazdu. a jakie ma szanse powrotu to nikt nie wie, zalezy jak ta sytuacja naprawde wyglada i jaka jest prawda.
primrose1321 Napisano 8 Maja 2012 Autor Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 "Chlopak, ktory wpisywal jej numer prawa jazdy do komputera, wpisal je ponoc w pole numeru SSN.Natomiast owy numer mojej kolezanki prawa jazdy, doskonale pasowal do numeru SSN jakiejs staruszki, ktora niedawno zmarla" Jaki chlopak? Gdzie wypisal? I co to znaczy "ponoc"? Ciekawe, czy sie znamy..bo swiat jest maly, a juz szczegolnie w Colorado. Wypelniala aplikacje o karte kredytowa (formularze sa przeciez dostepne w kazdym Mallu, prawda?). Sprzedawcy w Macys, Nordstrom, neiman Marcus itd itd sa przeciez upowaznieni, do szybkiej wypelnienia aplikacji o karte aby tylko uzyskac klienta, uzywajac do tego ich kasy/komputera. Wpisal DWUKROTNIE jej numer prawa jazdy w obydwa pola.Czy to tak trudno zrozumiec? Jak jeszcze moge to dla ciebie sprostowac? sama sobie odpowiedzialas na pytanie. widocznie nie ma zakazu wjazdu. a jakie ma szanse powrotu to nikt nie wie, zalezy jak ta sytuacja naprawde wyglada i jaka jest prawda. No prosze, ciekawe ile jeszcze osob wypowie sie z Colorado. Sprawa dotyczy bylej studentki Arapahoe College
karina Napisano 8 Maja 2012 Zgłoś Napisano 8 Maja 2012 Sa dwie prawdy: jedna to co naprawde jej zarzucili, druga - co ona mowila a co oni wpisywali w system. Ja nie mowie, ze dziewczyna klamala, ale - jak slowo daje, i znasz mnie z rozmow telefonicznych - nigdy, przenigdy nie slyszalam zeby jakakolwiek aplikacja wypelniona o karte kredytowa miala az taki skutek, chyba, ze kolezanka te karte dostala i sie nia poslugiwala bez sprostowania wszystkiego. Wtedy jest to problem. Trzeba by znac wiecej szczegolow. Pelasia: racja, fajne ludzie w CO sa
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.