Skocz do zawartości

Request For Evidence


akostka

Rekomendowane odpowiedzi

No czekamy na list z wyjaśnieniem, czego chcą. Martwi mnie, że to się jeszcze bardziej przeciągnie. 6 miesięcy czekania tylko po to, żeby usłyszeć o RFE?! To jest niedorzeczne! Oby to było coś, co mój narzeczony będzie mógł sam ze swojej strony uzupełnić i zaraz im odesłać, bo jeśli ja coś będę musiała z Polski wysyłać, to zajmie to wszystko z 6 tygodni w sumie! :/

Niedorzeczność to jeden z motywów przewodnich USCIS. RFE może być o cokolwiek, np. zgubili zdjęcia i każą Ci dosłać kolejne. Nie stresuj się, wyślijscie odpowiedź jak najszybciej i tyle.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Niedorzeczność to jeden z motywów przewodnich USCIS. RFE może być o cokolwiek, np. zgubili zdjęcia i każą Ci dosłać kolejne. Nie stresuj się, wyślijscie odpowiedź jak najszybciej i tyle.

Pozdrawiam!

Wiadomość o RFE mnie zestresowała, ale teraz już siedzę i czekam spokojnie na list wyjaśniający o co chodzi. Na wszelki wypadek wysłałam trochę rzeczy, które mogłyby posłużyć za dowody.

Nie ma w tym nic niedorzecznego, tyle się czeka i już. Przecież tam nie siedza wróżki, które moga przewidzieć z która petycja jest coś nie tak, a z która nie...

Jeśli spojrzysz wstecz, to zobaczysz, że jeszcze 12-18 miesięcy temu ludzie dostawali NOA2 w przecięgu 3-4 miesięcy, a szczęśliwcy po 2. Jeśli czegoś brakowało, to dostawali RFE po 9 tygodniach czekania a nie 9 miesiącach. Tu nie chodzi o to, że się nie da, tylko o to, że nawalają sobie coraz więcej roboty, której nie są w stanie sprostać? Za mało rąk do pracy? - To zatrudnijcie więcej! Ilu ludzi szuka pracy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N

Wiadomość o RFE mnie zestresowała, ale teraz już siedzę i czekam spokojnie na list wyjaśniający o co chodzi. Na wszelki wypadek wysłałam trochę rzeczy, które mogłyby posłużyć za dowody.

Jeśli spojrzysz wstecz, to zobaczysz, że jeszcze 12-18 miesięcy temu ludzie dostawali NOA2 w przecięgu 3-4 miesięcy, a szczęśliwcy po 2. Jeśli czegoś brakowało, to dostawali RFE po 9 tygodniach czekania a nie 9 miesiącach. Tu nie chodzi o to, że się nie da, tylko o to, że nawalają sobie coraz więcej roboty, której nie są w stanie sprostać? Za mało rąk do pracy? - To zatrudnijcie więcej! Ilu ludzi szuka pracy!

Nie jest to takie proste. Obama oszczedza gdzie moze, budget cuts, sequestration... moze slyszalas. Jest o tym ciekawy artykul w sfgate z dzisiaj http://m.sfgate.com/sfchron/db_/contentdetail.htm?contentguid=SkuonbL0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to, że się nie da, tylko o to, że nawalają sobie coraz więcej roboty, której nie są w stanie sprostać? Za mało rąk do pracy? - To zatrudnijcie więcej! Ilu ludzi szuka pracy!

Ach, postawa roszczeniowa, moja ulubiona... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, postawa roszczeniowa, moja ulubiona... ;)

Co jest w tym roszczeniowego? Przecież nie twierdzę, że wszystkim się wszystko należy już teraz natychmiast! Wiem, że swoją pracę muszą wykonać i że tego typu spraw nie da się załatwić w 1 dzień. Twierdzę tylko, że naprawdę niedaleka historia coś nam pokazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest w tym roszczeniowego? Przecież nie twierdzę, że wszystkim się wszystko należy już teraz natychmiast! Wiem, że swoją pracę muszą wykonać i że tego typu spraw nie da się załatwić w 1 dzień. Twierdzę tylko, że naprawdę niedaleka historia coś nam pokazuje.

Co nam pokazuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że da się szybciej; że nie potrzeba pół roku lub więcej, żeby dać odpowiedź.

Jest masa powodów dla ktorych papierkowa robota USCIS czasem przyspiesza, a czasem zwalnia. Przepisy, dokumenty, procedury itp. ciągle się zmieniają. Gdy mój mąż skladał papiery o GC, (czy raczej ja skladałam na niego) na interview czekało sie prawie 2 lata. Potem przyspieszylo do ok. 6 miesięcy. Potem znów zwolniło.

Żeby nie bylo - ja USCIS nienawidzę, bo miałam z nimi na pieńku nie raz. Ale żądanie by zatrudnili więcej ludzi żeby "przyspieszyło" jest niedorzeczne. Nie wiesz co spowodowało czekanie, natychmiast zakładasz że "nawalają sobie więcej roboty".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest masa powodów dla ktorych papierkowa robota USCIS czasem przyspiesza, a czasem zwalnia. Przepisy, dokumenty, procedury itp. ciągle się zmieniają. Gdy mój mąż skladał papiery o GC, (czy raczej ja skladałam na niego) na interview czekało sie prawie 2 lata. Potem przyspieszylo do ok. 6 miesięcy. Potem znów zwolniło.

Żeby nie bylo - ja USCIS nienawidzę, bo miałam z nimi na pieńku nie raz. Ale żądanie by zatrudnili więcej ludzi żeby "przyspieszyło" jest niedorzeczne. Nie wiesz co spowodowało czekanie, natychmiast zakładasz że "nawalają sobie więcej roboty".

O nawalaniu większej ilości roboty napisałam myśląc od spekulacjach na temat DACA. Bo jeśli ludzie, którzy chcą wszystko robić "po bożemu" zgodnie z prawem muszą czekać 2-3 razy dłużej niż naprawdę wymagałby tego proces rozpatrywania ich wniosków dlatego, że nagle pierwszeństwo dostali ludzie, którzy od lat nielegalnie siedzą w USA oraz ich potomstwo, to to jest nie fair i bardzo nieładnie :P No ale ja nie wiem jak jest naprawdę, wiedzą to zapewne tylko pracownicy USCIS.

W ostatnich tygodniach przeczytałam sporo historii w których ludzie nasłali Kongresmenów na CSC lub VSC i wtedy nagle ktoś ruszył ich papiery (to samo u nas). Są tacy, którzy twierdzą, że mógł to być zbieg okoliczności, bo osoby te znajdowały się już w tych szacunkowych czasowych widełkach, w których powinny się spodziewać odpowiedzi (my nie byliśmy jeszcze), ale to chyba byłoby zbyt dużo zbiegów okoliczności, żeby uważać to za przypadek. Trochę wstyd :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...