makdonald Napisano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 17 Sierpnia 2012 sy6 ja znam. moj byly siedzi w niemczech od 3 lat, wczesniej byl w PL pare lat. nie chce wracac do usa, przyjezdza jedynie w odwiedziny do rodziny. pelasia moze twoj byly sie po prostu boi ciebie a nie ameryki Oczywiscie ze tak, sly. Znam 3 rodziny amerykansko-europejskie ktore po wielu latach wrocily do Europy. Czesto to jest zwiazane z rodzeniem dzieci: w Europie dostep do opieki lekarskiej jest latwiejszy, warunki sa znacznie lepsze dla matek, szkoly publiczne sa dobre wlasciwie wszedzie i studia gratis. W Europie jest latwiej polaczyc prace z zyciem rodzinnym. W USA to jest coraz trudniejsze. oczywicie mowimy o europie przez duze e czyli na zachod od odry p.s. sorry pisze jedna reka
sly6 Napisano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 17 Sierpnia 2012 a nie ktore osoby sa w Polsce a urodzily sie w USA i maja tyle wspolnego z Polska co znaja ten jezyk tak wiem -nie ma ich duzo ale ja mialem to przyjemnosc takie osoby spotkac
slawun7 Napisano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 17 Sierpnia 2012 woda na pustyni- nie rozumiem pierwszej części Twojego postu, ale ok... Co do drugiej- nawet obywatelstwo polskie daje wiele możliwości i przywilejów- Ty możesz nie widzieć swoich szans jako Polak, które niejako zostały Ci dane za darmo, ale dla Amerykanina możliwość studiowania praktycznie w całej Europie, bardzo taniego studiowania, to jest coś, co mogłoby przechylić szalę na korzyść UE. 2.- wszędzie blisko- w UE można wieść bardzo aktywne życie (jak się ma kasę)- trochę w Paryżu, Mediolanie, wyskok na urodzinki do znajomego w Londynie, mecz w Barcelonie itd itp= wszędzie mamy blisko, wszędzie możemy być bez problemów, mamy możliwość korzystania z tak wielkiego "arsenału" przyjemności i opcji, że aż szkoda, że człowieka na to nie stać No ale takie Europejskie życie może być serio fajne. 3.- socjal i opieka medyczna w UE to też plus, ale za mało czytałem na ten temat art. i wypowiedzi dotyczących sytuacji za oceanem, bym mógł cokolwiek powiedzieć- ale wszystkie do tej pory o US były negatywne- ubezpieczenia, koszty leczenia,itd itp... W jednej przychodni Twoje ubezpieczenie jest ok, w innej znowu nie.... 4.- Np. Niemcy czy Szwecja- żyjąc na poziomie, nawet jako "budowlaniec", spokojnie powinieneś być w stanie odłożyć te 2-3k PLN miesięcznie <jak nie zaciskasz tam pasa, a raczej go rozluźniasz wedle lekko wygórowanych potrzeb> - to akurat wiem dobrze i jak komuś inaczej się żyło to trudno- w Szwecji mogę coś takiego nakręcić, tyle że oczywiście nie u Polaków- pierwsza, podstawowa zasada wyjazdu zarobkowego (wg mnie-.-). druga- nie u Arabów i Latynosów, jeżeli ich nie znasz i słabo znasz język/prawo/realia. Ale to w UE, w Stanach pewno przez ten czas "fermentacji" niektóre różnice mogły zaniknąć- nie wiem, nie byłem, nie sprawdzałem,- to tylko przypuszczenia. No ale ogólnie pod względem komfortu i wygody życia codziennego (wg. mnie) o niebo lepsza jest UE i trzeba ze wszystkich możliwości (w miarę możliwości ) korzystać, bo niedługo wszystko może się sypnąć. Tak więc nie dziwię się Amerykanom chcącym osiedlić się w UE czy nawet PL. Ja np. staram się wyemigrować do Stanów, ale tylko dlatego, ponieważ lubię przygody- w UE jest chyba trochę łatwiej a ja lubię wymagania i niespodzianki <nawet niemiłe>, stąd US. + nie mów o UE przez pryzmat Polski/ mieszkania w Polsce- oczywiście są sytuacje, gdzie jesteś do kraju uwiązany i nie możesz wyjechać, ale jak możesz to co za problem (jeżeli nie ma problemów zdrowotnych, rodzinnych itp.) pojechać, popracować, pożyć, zobaczyć i może zostać gdzieś indziej? Pieniądze na start nie grają aż tak wielkiej roli- nawet Cejrowski musiał sprzedać lodówkę. Fakt, z "pustego i Salomon nie naleje", ale w sytuacjach dot. życia pojęcie "puste" nie istnieje- jeżeli nie chodzi o problemy i sytuacje inne niż te życiowe, tylko take typu chcę mieć szklankę wody a nie ma wody- to ok, ale w przypadku ludzkiego życia pojęcie "puste" nie istnieje- jak się nie ma kasy, albo już niczego i się po doopie dostało nie raz, to zawsze ma się albo szczęście, albo doświadczenie, <niektórzy> wiarę, rodzinę- cokolwiek, zawsze coś, od czego można zacząć. Najczęściej tacy ludzie, którzy nic nie mieli i byli w tragicznych sytuacjach wychodząc z problemów, może nie tak jak chcieli, ale jednak "jakoś", nazywają to wszystko przypadkiem. W każdym bądź razie nawet paszport Polski daje BARDZO DUŻO MOŻLIWOŚCI, których np Amerykanie nie mają, a może bardzo by chcieli mieć. Polska też już nie jest taka "zła" jak ludzie mówią- różnice między nami a Zachodem/Północą są, nie da się tego ukryć, ale wiele osób wyjeżdża ciężko tyrać by przywieźć kasę i np otworzyć jakiś biznes "u nas"- można okazję obecności Polski w UE wykorzystać i uszczęśliwić siebie/rodzinę, przy okazji pomagając samej Polsce. btw; Jak ludzie nie mieli możliwości wyjechania na Zachód, to narzekali, bo Ci co wyjechali przywieźli kasę itd itp sratata. Teraz my mamy taką okazję, ale okazuje się, że narzekamy na to, iż przelicznik jest mniejszy albo że to w Polsce powinno być tak jak w Niemczech i niesprawiedliwym jest fakt, że są między tymi krajami takie różnice, bo "nam się należy tak samo jak im". Otóż za przeproszeniem gowno się nam należy- widać potrafimy zawsze wybrzydzać przy okazji zaprzepaszczając możliwości rozwoju.. NIC się NIKOMU nie należy- każdy jest kowalem własnego losu i zawsze może być lepiej niż jest teraz- niekoniecznie trzeba być milionerem, ale zawsze, pd. ZAWSZE można zrobić coś na plus. A jak nie można, to trudno.... wtedy o tym, że jednak można było coś zrobić, dowiadujemy się za późno. Ok, chce mi się jeszcze pisać, ale to nie jest odpowiednie miejsce. Trzymajcie się i miłej nocy życzę!
SuperTraveller Napisano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 17 Sierpnia 2012 slawun7 Nie zapominaj o tym, że Europy można zwyczajnie nie lubić. W Azji jest zupełnie inaczej, w Ameryce Południowej jest zupełnie inaczej i każdemu co innego może przypaść do gustu.
slawun7 Napisano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 17 Sierpnia 2012 No racja byłem trochę zmęczony i nawet o tym nie pomyślałem no w takim przypadku to już zupełnie inna sprawa
pelasia Napisano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 17 Sierpnia 2012 pelasia moze twoj byly sie po prostu boi ciebie a nie ameryki Ha Ha Ha , az taka straszna to ja nie jestem Nie boi sie, nadal jestesmy w dobrych kontaktach, a tak na marginesie to rozstalismy sie jeszcze przed moim przyjazdem do usa
haneczka019 Napisano 18 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 18 Sierpnia 2012 Ha Ha Ha , az taka straszna to ja nie jestem Nie boi sie, nadal jestesmy w dobrych kontaktach, a tak na marginesie to rozstalismy sie jeszcze przed moim przyjazdem do usa Doszło do prawdziwej wymiany międzynarodowej .
tronkis Napisano 18 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 18 Sierpnia 2012 W nawiązaniu do różnić pomiędzy USA a UE, to jest jedna zasadnicza: relacje na lini państwo - obywatel. USA, w moim osobistym przekonaniu, nadal pozostają krajem o niebo sprawiedliwszym i wolnym niż Europa. Stary kontynent niestety najlepsze ma już dawno za sobą, a czarne chmury zaczynają się zbierać nad tym całym europejskim dobytkiem. Praktycznie w każdą dziedzinę życia agresywnie wtrąca się państwo (od niedawna razem z Brukselą), pozycja gospodarek europejskich spada z roku na rok. O konkurencyjności nie ma co wspominać. Do tego kompletna słabość militarna, poleganie na potędze wojskowej Stanów. Jeśli nic się w tym przedmiocie nie zmieni, jeśli nadal Europejczycy będą rozumieli wolność, jako wolność od pasa w dół, to niestety ale na samej rozrywce żaden naród daleko nie zajechał. Stany Zjednoczone w porównaniu do Europy są nadal zasobne w wartości i wolność. Ludzie tam mają inną mentalność, podejście do życia. Zamiłowanie do wolnego rynku jest wciąż duże podobnie jak niechęć do zbyt wielkiego rządu. W umysłach Amerykanów rewolucja seksualna nie wyrządziła takiego spustoszenia jak to zrobiła w Europie. Tam nikt nie wstydzi się tego, że jest wierzący (oczywiście, jeśli jest wierzący). Czy w Polsce, któryś polityk powiedział kiedykolwiek, żeby Bóg błogosławił Polsce? Ci którzy tego nie dostrzegają najprawdopodobniej myślą tylko o jedzeniu, piciu i rozrywkach. Życie to coś więcej. Życie to marzenia, odkrywanie, poznawanie, przeżywanie. Ja jestem już zmęczony tutejszą mentalnością, głupotą polityków, wypuszczaniem morderców po kilkunastu latach z więzenia, dotowaniem nieróbstwa, ciągłym wypieraniem się tożsamości, bezsilnością wobec niepłacących czynszu lokatorów, służbą zdrowia dla wszystkich czyli dla nikogo, cwaniactwem, biurokracją rzucającą kłody pod nogi czy małą ilością przestrzeni w której nie ma domów (tutaj gdzie by się nie obejrzeć, to są domy - zero przestrzeni) etc. To tylko niektóre z całej litani pretensji do Europy jaką mam w sercu. I wiem, że USA to nie jest raj na Ziemi ale miejsce o niebo doskonalsze niż Europa. Niedoskonołaści kapitalizmu są tylko odzwierciedleniem niedoskonałości natury ludzkiej.
makdonald Napisano 18 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 18 Sierpnia 2012 Amen. dlatego nie zamienilabym Stanow na zadne miejsce na swiecie ( a widzialam juz wiele miejsc)
slawun7 Napisano 18 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 18 Sierpnia 2012 tronkis Ta, zgadzam się w pewnym stopniu z Twoim zdaniem, może poza tymi sprawami dot podejścia polityków (u nich popieranie tego czy tamtego, opowiadanie się za czymś ma dokładnie ten sam cel, co u nas nierobienie tego- mogę to ew później wytłumaczyć). Wolność- w UE jej nie ma, nie pod względem gospodarczym czy jakimkolwiek innym- same dyrektywy i ograniczenia, co jest bardzo dużym minusem. US też nie są gospodarczo idealne- ale w sumie żaden kraj/wspólnota nie jest. Może poza Skandynawią, chociaż i tam zaczyna się "coś dziać", a jakiekolwiek zmiany, nawet z początku pozytywne, w momencie gdy wszystko jest na akceptowalnym poziomie zwiastują problemy. Już migracja bardzo dużo tu popsuła, no ale dopóki wszystko się trzyma, dopóty trzeba robić swoje i okazje wykorzystywać. Poza tym taka jedna uwaga: nie mam wpływu na sytuację jakąkolwiek mojego kraju/ UE (bezpośredniego wpływu). Nic nie mogę zrobić. Interesuję się wszystkim, co nas dotyczy, ale mimo wszystko, tak: myślę o studiach, piciu (poza alkoholem- nie piję), jedzeniu, rozrywkach, podróżach, własnej przyszłości/ przyszłości rodziny itd... To chyba normalne, nie? Właśnie chęć spełniania między innymi takich marzeń jest jednym z głównych powodów emigracji ( prawdopodobnie głównym emigracji "na nielegalu"). Ludzie chcą żyć lepiej, a jakość życia widzą przez pryzmat tego, co mają na co dzień- dopóki wszystko mają to nie obchodzi ich stan ogólnej gospodarki czy obronności- nawet jakby ich to obchodziło, to i tak nie mają na te rzeczy wpływu, więc po co mają sobie tym głowę zawracać, szczególnie przy wyborze miejsca do życia na Ziemi? A jeżeli chodzi o osobiste preferencje dot danego kraju/kontynentu, to w tym wypadku sprawa jest jasna: marzenia warto realizować- wtedy czasami inne rzeczy (kasa) mają znaczenie drugoplanowe . Dla mnie osobiście jedyną przeszkodą nie do pokonania (ogólnie, w tym przy spełnianiu marzeń) jest prawo- nawet jak bardzo chcę, to go nie złamię (prawo imigracyjne), bo po prostu: nie. To też moja osobista preferencja. "Życie to marzenia, odkrywanie, przeżywanie"- ok, ale co więcej mają do zaoferowania US od Europy? - głupie pytanie, zadane w formie żartu- to akurat zależy od człowieka i każdy zrobi jak chce, więc nie rozumiem argumentu. A o jedzeniu u piciu też trzeba myśleć, bo czymś żyć trzeba, nie tylko marzeniami.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.