Skocz do zawartości

Nikt Ostatnio Nie Pisze Ile Czasu Trwaly Ich Procedury K1


freja

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Niedokładnie określiłam :)

Wszystko zgadza się z tym co piszesz :) Najpierw wiza, później ślub. Planujemy na jesień, jednak czas pokaże, jesteśmy gotowi czekać dłużej.

Narzeczony przeprowadził się do mnie w tym roku w lutym i zostanie do czerwca 2017. Ma kartę pobytu, legalnie pracuje. Planujemy stąd ubiegać się o wizę, dlaczego miałby to być problem?

  • Odpowiedzi 1,6 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Niedokładnie określiłam :)

Wszystko zgadza się z tym co piszesz :) Najpierw wiza, później ślub. Planujemy na jesień, jednak czas pokaże, jesteśmy gotowi czekać dłużej.

Narzeczony przeprowadził się do mnie w tym roku w lutym i zostanie do czerwca 2017. Ma kartę pobytu, legalnie pracuje. Planujemy stąd ubiegać się o wizę, dlaczego miałby to być problem?

Dlatego, że on powinien mieć domicyl w USA, żeby móc Cię tam ściągnąć.

W razie czego musicie też pomyśleć o współsponsorze, gdyby małżonek/narzeczony osiągał niewystarczające dochody w USA.

Nie ma znaczenia, czy będzie Cię sponsorował jako narzeczony, czy jako mąż.

Musi mieć domicyl w USA.

Oraz dochody lub ewentualnie współsponsora, który zgodzi się na sponsorowanie Ciebie.

Napisano

Świetnie, dziękuję ogromnie za pomoc!

Na jakim etapie muszę podać współsponsora? W dokumencie I129F takiej opcji nie widzę.

Rzuc okiem na I-134 (K1) i I-864 (AOS).

Napisano

Właśnie sobie uświadomiłam, że ponieważ wygasł mi I-94 (hajtnęłam się w terminie), a jeszcze nie złożyłam AOS (minął trochę ponad miesiąc od ślubu), to jestem de facto unlawfully present w USA. Kurna, jak ja z całej duszy nienawidzę ich systemu imigracyjnego. Z całej, calusieńskiej duszy. Abstrahując od tego, że nie mogę mieć prawa jazdy, mój mąż ciężko pracuje, hajtnęliśmy się w Newark i zrobili nam błędy w certyfikacie małżeństwa (license złożona przez naz bezbłędnie) i po prostu nie byłabym fizycznie w stanie wyrobić się ze złożeniem AOS w terminie I-94. Nie ma bata. Ja wiem, że to nic, że wybaczą, ale denerwuje mnie to niepomiernie i stresuje dodatkowo.

Napisano

Wiem, że nie jestem jedyna, ale jakoś to mi źle działa na psychikę, no. :( W dodatku w ciąży jestem, i serio nie potrzebuje dodatkowych stresów. To jakieś wariactwo, żeby robisz wszystko jak prawo każe i buch, nadal być out of status, tylko teoretycznie z przymrużeniem oczka, bo nikt Ci nie będzie miał za złe. Ja nie rozumiem tego systemu. Serio. Nijak.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...