Skocz do zawartości

Dv 2014 - Co Po 1 Maja 2013? Pytania I Odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dobrze, że pisze detale, bo moze ktoś wpadnie tu i jemu ta opcja będzie pasować. Niektórzy wstąpili do wojska bo nie mieli wyjścia z uwagi na brak pracy lub żeby zdobyć jakieś umiejętności. Wszystko ma wady i zalety. My, 30-to latkowie, w sumie nie po to się migaliśmy od służby wojskowej, żeby teraz wpaść w łapy trepom, więc wątpie czy wiele ludzi w tym wieku się skusi. ;)

  • Odpowiedzi 2,9 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

uslow nie namawiasz na sile ale pokazujesz wszystko kolorowo i bajkowo ;)

Szczegolnie minimalizuje kwestie deploymentu... Zareczam ze wiekszosc tutaj przy chocby ataku rakietowym na baze by sie posrala ze strachu, nie mowiac o wytknieciu nosa poza oboz... Sam mialem okazje wyjazdu do Afganu (jako cywil oczywiscie) w odwiedziny do PKW zrobic zdjecia/reportaz - odmowilem (trzeba bylo zrobic lekarza, kupic kamizelke itp), kolega pojechal - bojazliwy nie jest ale jak syreny zawyly to pobil swoj zyciowy rekord na setke...

Napisano

Kaer kiedys byl fajny reportaz o wojsku i bylo to powiedziane kiedy jest duzo zapisow a kiedy tych zapisow brak ;)

Bo sa osoby ze obojetnie co bedzie na rynku pracy to wybiora wojsko :)

Napisano

Kaer kiedys byl fajny reportaz o wojsku i bylo to powiedziane kiedy jest duzo zapisow a kiedy tych zapisow brak ;)

Bo sa osoby ze obojetnie co bedzie na rynku pracy to wybiora wojsko :)

Oczywiście, tylko pytanie, o którym wojsku mówimy? Polskim czy USA? :)

Odnośnie deployment, to problem ma głównie, ktoś w US Army i Marines. Ludzie z Navy walczą głównie z nudą. :)

Napisano

Do woja nie pójdę i tyle. Już do policji prędzej.

Po służbie wojskowej masz dodatkowe punkty przy staraniu się o przyjęcie do Policji w USA.

Swoją drogą racja. Wątek zasługuje na oddzielny temat.

Może łatwiej mi to sobie wszystko wyobrazić bo najzwyczajniej mnie to interesuje i w Polsce też robię związane z tym różne rzeczy od ładnych paru lat (poza pracą zawodową lub jako dodatkowe zajęcie) i mam sporo znajomych w armiach USA i Polski, oczywiście z przewagą na Polski. Jak już wspomniałem wszystko wychodzi w praniu. Nawet największy twardziel może narobić w majty gdy robi się gorąco, możliwości ludzkiej psychiki są nieobliczalne, jeden daje radę, a drugi nie. Twardzielem nie jestem, ale wiem, że mam jaja i pewne predyspozycje, które wskazują mi to rozwiązanie jako najpraktyczniejsze. Dlatego należy spróbować, do tego czasu się nie przekonamy. Ja także nie zamierzam rozwozić przez rok czy dwa pizzy, sprzątać, lub pracować na kontraktorce, wolę pójść do wojska i zaczynając od kaprala zdobyć amerykańskie doświadczenie jako leader-dowódca drużyny, co można przełożyć na zarządzanie zespołem w cywilu. Trzeba pracować nad maksymalnym ulepszeniem języka angielskiego i dopiero myśleć o lepszej pracy, np. powrocie do swojego zajęcia z Polski (w moim przypadku zawodowo bankowość i finanse; edukacyjnie dyplom humanistyczny i studia podyplomowe na WAT). Inna sprawa gdy ktoś już teraz biegle porozumiewa się po angielsku :)

Napisano

Poza tym w woju mało dziewczyn, a w policji juz mozna na kilku policjantkach oko zawiesić, a Amerykańska dziewczyna to podstawa podczas pobytu na zielonej karcie. O wiele łatwiej wtedy jezyk podszlifować No i do tego Amerykanki są naprawdę rakiety w tych sprawach!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...