Skocz do zawartości

Dlaczego Właściwie Wyjeżdżacie?


Gość miqhs

Rekomendowane odpowiedzi

a teraz jaki koszt bedzie takiej nauki w Kanadzie ;)

kolejna sprawa to jak szybko zaczniesz zarabiac odpowiednia sume aby cos zaczac myslec nad prawem w Kanadzie.

tylko osoby z pobytem stalym-obywatelstwem moga liczyc na znizki,inni placa wieksza kase za nauke itd

bo fajnie pisze na stronie,ktos tam pisze ,gorzej jak mnie zacznie to dotykac,kasa,czas ,pobyt -tzn jaki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 456
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Kredyty studenckie, bardzo nisko oprocentowane dla PR :) Jezeli bym się w to bawił to wiadomo, ze dopiero po uregulowaniu swojej sytuacji prawnej tam, wtedy otwierają się zupełnie nowe możliwości. Koszt nie jest jakiś kosmiczny, w Manitobie (gdzie bym startował), całe studia od początku (3 lata) kosztują koło 30k, myślę ze przy nostryfikacji gdzie zdajesz tylko kilka-kilkanaście egzaminów te koszty są niższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W takim razie polecam Hollandie."
Ja już wybrałam kierunek.

"Tak naprawdę wolność dla każdego znaczy co innego i nie da się nadać "wolności" uniwersalną definicję."

"[...] tak naprawde wolnosc mozna znalezc wszedzie jesli sie wie jakiej wolnosci sie szuka."
Cieszę się, że dokładnie wiem, jakiej wolności szukam i gdzie właśnie takiej jej postaci jednak nie znajdę. Nic na siłę. Wolę szukać niż tkwić w miejscu.

"Natomiast uzalezniac swoj wyjazd od tego ze sie czlowiek zle czuje w PL. Mozna, ale... zadajcie sobie proste pytanie - jakie macie cechy, umiejetnosci, mocne strony, talenty, ktore pomoga wam cos osiagnac w stanach i ktore odroznia was od tych milionow innych ludzi w Stanach."
Nie wiem, jak inni, do których kierowane są dobre rady na temat tego, jak w USA może być ciężko, ale ja nie uzależniam wyjazdu od tego, że źle się czuję w PL. Czynników skłaniających do skorzystania z szansy przeprowadzki do USA mam długą listę, ale czy warto się nią dzielić?

Najchętniej po prostu poczytałabym, jak wiele możliwości daje wyjazd do USA i czego pozytywnego mogę się spodziewać na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy kim jestes. Jakie wyksztalcenie, doswiadczenie itd. Duzo zalezy od obrotnosci, kontaktow.

Interesują mnie doświadczenia (pozytywne!) innych, niekoniecznie leżące koło mojego wykształcenia. Może właśnie to, o czym wcześniej nie myślałam, w czym nie miałam doświadczenia, ma szansę stać się nowym wyzwaniem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeskocz do działu "Życie w USA" - być może były już takie tematy odnośnie osób, które opisywały swoje sukcesy w USA. Jeśli nie - załóż wątek i na pewno znajdzie się wiele osób, które się z Tobą podzielą kilkoma informacjami, jeśli nie publicznie to może na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dziwi jeszcze jedno, większość z piszących to "optymiści, którzy nigdy się nie poddają, zawsze osiągają swoje cele itp. itd.) natomiast już w kolejnych kilku zdaniach piszą że "w Polsce nie mają szans na rozwój itd."

I to jest bardzo ciekawy watek. Czytajac na tym forum wypowiedzi mlodych ludzi o tym, jak to w Polsce jest zle i nie ma zadnej przyszlosci, zastanawiam sie, czy ja zylam w Polsce w innej rzeczywistosci. Wyemigrowalam zaledwie 2,5 roku temu, ale nie przypominam sobie, zeby ktorykolwiek z moich znajomych nie mial gdzie mieszkac albo mieszkal wciaz z rodzicami (a padl tu gdzies komentarz, ze w Polsce nikogo nie stac na kupno, a nawet na wynajem… serio?!). Prawie wszyscy znajomi z czasow szkolnych do czegos doszli - bylo pare przypadkow, glownie w rodzinach lekarskich czy prawniczych, ze rodzice pomogli na starcie (a niekiedy ciagneli malo uzdolnione potomstwo za uszy i akurat to bylo dosc zalosne). Dzisiaj, w ktora strone nie popatrze, to kazdy cos robi - albo pracuje w korporacji, albo ma wlasny biznes, albo jest freelancerem i w przerwach od pracy zwiedza swiat. Jak mu bylo ciasno w malym miescie to wyniosl sie do Wroclawia, Poznania, Warszawy… Owszem, bylo sporo sytuacji, ze biznesy padaly a korporacje zwalnialy… ale zawsze sie tacy ludzie jakos podnosili i jakos szli dalej - i nadal zyja w Polsce, w ktorej podobno nie ma perspektyw.

I teraz wolnosc… jakze pojemne slowo. Ktos tu wczesniej wspomnial, ze tylu zakazow i nakazow, co w Stanach, nie ma w zadnym innym kraju. Mam nawet takie hobby, ze robie zdjecia najbardziej absurdalnych tablic z zakazami ;) Wolnosc slowa… a sprobujcie wyrazic tu swoje zdanie na jakikolwiek drazliwy temat. U mnie w pracy nie rozmawia sie o polityce ani religii, co w Polsce bylo na porzadku dziennym. Dlaczego? Bo polityczna poprawnosc, bo czasem nawet obawa o to, ze kolega z biurka obok doniesie na Ciebie do HR… Wolnosc rasowa… mamy XXI wiek i nie dalej jak pare dni temu czarnoskory znajomy opowiadal mi jak jego wujek nie zostal wpuszczony do restauracji ze wzgledu na kolor skory (i nie, nie jest przewrazliwiony, ze strony obslugi padl odpowiedni komentarz). Wolnosc ekonomiczna… nie znam ani jednego czlowieka w blizszym i dalszym otoczeniu, ktory nie mialby petli na szyi w postaci najrozmaitszych kredytow. Swiezo po przeprowadzce, ze wzgledu na brak historii kredytowej, nie moglam nawet kupic roweru na raty… teraz dostaje po kilka ofert tygodniowo, pozyczenie pieniedzy jest tak latwe jakby kryzys byl jedynie miejska legenda. Wolnosc przestrzeni… tu, gdzie mieszkam, jest mnostwo grodzonych osiedli - takich z wielkimi bramami i plotami. Sprobowalibyscie wyjsc z domu jak w Polsce i isc gdzie Was oczy poniosa… na Waszym miejscu uwazalabym na tabliczki "no tresspasing" (jak zaniepokoicie wlasciciela to ma prawo do Was strzelic). W najlepszym przypadku po prostu skonczy sie chodnik - kto mieszka w mniejszym amerykanskim miescie ten pewnie wie, o czym mowa ;) Tak naprawde jedyna roznica w wolnosci, jaka odczuwam miedzy Polska a Ameryka, to to, ze tu nikt sie na Ciebie nie gapi. Czy idzie czlowiek z nadwaga, czy para gejow, czy kobieta w szortach z udami pokrytymi cellulitem… jesli sie ktokolwiek odwroci to z pewnoscia bedzie to turysta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde jedyna roznica w wolnosci, jaka odczuwam miedzy Polska a Ameryka, to to, ze tu nikt sie na Ciebie nie gapi. Czy idzie czlowiek z nadwaga, czy para gejow, czy kobieta w szortach z udami pokrytymi cellulitem… jesli sie ktokolwiek odwroci to z pewnoscia bedzie to turysta ;)

SEDNO!

ale ja nie doszukiwalabym sie w tym odnosnikow do wolnosci, to raczej sprawa mentalnosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...