Skocz do zawartości

Dlaczego Właściwie Wyjeżdżacie?


Gość miqhs

Rekomendowane odpowiedzi

A jeżeli jemu lub innym nie spodoba się w USA, Kanadzie, Australii czy gdziekolwiek indziej to sobie wróci do PL wzbogacony o cenne doświadczenia

KaeR - oczywiście jak najbardziej podoba mi się nasza wymiana postów

Jabba1 - kolega KaeR stara się być pomocny i naświetlić inny punkt widzenia, co trzeba docenić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 456
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

No właśnie, skończyły się czasy kiedy wyjazd był decyzją na całe życie. Chce spróbować różnych rzeczy, różnych krajów żeby gdzieś w końcu osiąść na stałe. :)

Jakbys takich argumentow uzywal, zamiast wlasne gniazdo kalac, to bym trzymal swoja piekna buzie na klodke, ale i tak sie z powyzszym pierwszym zdaniem nie do konca zgadzam. :P Rozwinalbym, ale ide pobiegac. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak katlia ale generalnie wszędzie jest coraz gorzej. Cały czas na świecie jest kryzys ale przecież kiedyś się on skończy tak? Mimo wszystko moim zdaniem gospodarka USA ma w dłuższej perspektywie większe możliwości niż socjalistyczny Eurokołchoz i generalnie Europa gdzie widoczne są juz pierwsze symptomy rozkładu, który dzieje się tu co kilkadziesiąt lat a historia lubi się powtarzać.

Główny problem z tym kryzysem jest taki, że to kryzys strukturalny a nie zwykła bessa przychodząca co kilka lat. Kolejnym problemem jest to, że za każdym razem kiedy taki kryzys się dział wymyślano cos nowego - przejście na parytet złota etc. W tej chwili wygląda na to, że nikt zabardzo nie ma pomysłu co zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KaeR i katlia w sumie mogą mieć takie a nie inny poglądy - są tam i widzą jak nie jest różowo.

A ja żyłam sobie kiedyś na rocznej emigracji w USA i wiem że nie jest tam idealnie i widzę jak mało można zarobić i że w Europie można mieć lepszą pracę i co z tego? Jakoś mnie Europa nie pociąga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KaeR i katlia w sumie mogą mieć takie a nie inny poglądy - są tam i widzą jak nie jest różowo.

A ja żyłam sobie kiedyś na rocznej emigracji w USA i wiem że nie jest tam idealnie i widzę jak mało można zarobić i że w Europie można mieć lepszą pracę i co z tego? Jakoś mnie Europa nie pociąga

No dokładnie o to chodzi, mnie też Europa nie kręci :) USA nie jest idealne ale ma dużo zalet. Nie ma państw idealnych, wszędzie będzie coś źle. USA ma ta zaletę że to ciągle największe mocarstwo świata, które daje Ci stabilizację. Polska takim państwem nie jest i nie będzie, leży w bardzo newralgicznym punkcie jeśli chodzi o wszelakie wojny. Jeszcze 2 miesiące temu gadanie o stabilności tutaj byłoby odebrane jako śmieszne, a co dzieje się teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze jest gorzej wszedzie, ale europejskie pensje (coraz blizsze do poziomu w USA) i dobra opieka socjalna znacza, ze roznice miedzy tym co jest mozliwe w USA a w Europie ciagle maleja - a w czasie kryzysu (ktory w tym bardzo kapitalistycznym kraju pojawia sie mniej wiecej regularnie co jakies 7-8 lat) w USA jest zdecycowanie trudniej. Moi znajomi w Europie nie moga sie nadziwic ile z mojej pensji co miesiac leci na koszty ktorych oni po prostu nie maja. Gdybym i ja i maz oboje w tej chwili stracili prace to bylobym nam znaaaacznie trudniej tu niz gdziekolwiek w Europie. Naszym dzieciom tez.

Ale powtarzam - to nie znaczy ze nie mozecie sie wybic przyjezdzajac do USA. Po prostu musiecie zdawac sobie sprawe ze dla sredniej klasy tu jest czesto znacznie trudniej niz w Europie. Jezeli nie macie wyksztalcenia ktore da wam mozliwosci na wyzsze-niz-srednie zarobki w USA, pewnie nie wyjdziecie na plus niz z tym co moglibyscie miec gdzies w UE.

Jabba, zupelnie sie nie zgadzam ze USA daje ci stabilizacje. Wrecz przeciwnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, Kaer, ale mam wrażenie (dopuszczam, że może całkiem niesłuszne), jakbyś z góry zakładał, że całe moje pokolenie jest leniwe, naiwne i nastawione roszczeniowo. Mam 27 lat i "zmęczenie" tym krajem rozumiem nie tak dosłownie, jak może Ty je odebrałeś.

Moja chęć wyjazdu do USA jest mocno zdeterminowana faktem, że jakoś mi w kraju bardzo... duszno.
Mam w sobie zbyt duże pokłady akceptacji dla wszelkich odmienności, zbyt dużą potrzebę prywatności i wolności oraz zbyt egzotyczne podejście do duchowości, wiary, związków, macierzyństwa, wychowania etc., aby żyć w takim miejscu jak Polska i do cna nie zgorzknieć już za młodu.

Jeśli wyjazd do USA może uszczęśliwić mojego partnera, a przy tym wpuścić powiew świeżego powietrza w moje/nasze życie, to - czemu nie? Warto spróbować. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mam w sobie zbyt duże pokłady akceptacji dla wszelkich odmienności, zbyt dużą potrzebę prywatności i wolności oraz zbyt egzotyczne podejście do duchowości, wiary, związków, macierzyństwa, wychowania etc., aby żyć w takim miejscu jak Polska i do cna nie zgorzknieć już za młodu."

To jest dobry powod na wyjazd. Chec przygody jest tez dobrym powodem na wyjazd. Zakladajac, ze w USA bedzie ci latwiej/stabilniej jest i mylne, i nie mozna tego potwierdzic dzisiejszymi faktami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w sobie zbyt duże pokłady akceptacji dla wszelkich odmienności, zbyt dużą potrzebę prywatności i wolności oraz zbyt egzotyczne podejście do duchowości, wiary, związków, macierzyństwa, wychowania etc., aby żyć w takim miejscu jak Polska i do cna nie zgorzknieć już za młodu.

W takim razie polecam Hollandie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie o to chodzi, mnie też Europa nie kręci :) USA nie jest idealne ale ma dużo zalet. Nie ma państw idealnych, wszędzie będzie coś źle. USA ma ta zaletę że to ciągle największe mocarstwo świata, które daje Ci stabilizację.

Mowisz o ubezpieczeniu zdrowotnym? Moze o chorobowym czy emeryturach? Mnie ta "stabilizacja" miesiecznie kupe kasy kosztuje.

Jesli chodzi o stabilizacje, to dla wiekszosci Amerykanow jest to wciaz pojecie abstrakcyjne. W 2008 to wlasnie Ci "ustabilizowani" potracili domy. Nie klasa nizsza czy wyzsza. Do dzis w mojej okolicy stoja domy zajete przez banki z zabitymi oknami. Mysle, ze Ci staruszkowie co pakuja zakupy, bo potracili cale emerytury, tez o stabilizacji w USA moga duzo powiedziec. Stany, w porownaniu do Polski czy Unii, nic nie daja. Ok, moga Ci dac kartki na jedzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...