Skocz do zawartości

Dlaczego Właściwie Wyjeżdżacie?


Gość miqhs

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie byłam materialistką więc te kilka tyś dolarów jakoś bym przełknęła <_<

Gorzej z gadaniem innych(w tym mojej rodziny) że mi się nie udało więc wróciłam. Ale mnie to właściwie rajcuje myśl o wyjeździe

Też brałam pod uwagę własną działalność gospodarczą w Polsce, ale niestety z doświadczenia mojej rodziny wiem, że niestety urzędasy i przepisy utrudniają bardzo życie przedsiębiorcom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 456
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Ja wlasnie nie rozumiem ten mentalnosci. Wrocil, bo sie nie udalo ? Jakby nie bylo innych powodow na powrot do ojczyzny jedynie porazka. Ludzie to naprawde sa czesto bez wyobrazni. Moja rodzina, by wiele dala aby mi sie " nie udalo" i wrocila do PL :) No ale na chwile obecna to chyba nie do zrobienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłam materialistką więc te kilka tyś dolarów jakoś bym przełknęła <_<

Gorzej z gadaniem innych(w tym mojej rodziny) że mi się nie udało więc wróciłam. Ale mnie to właściwie rajcuje myśl o wyjeździe

Też brałam pod uwagę własną działalność gospodarczą w Polsce, ale niestety z doświadczenia mojej rodziny wiem, że niestety urzędasy i przepisy utrudniają bardzo życie przedsiębiorcom.

Z mojego doświadczenia (miałem swego czasu przez 2 lata działalność gosp.) przepisy są bardzo jasne i czytelne. Banalne założenie działalności, banalne rozliczanie, zero problemów, a sporo korzyści (w tym niskie ZUSy, niższe opodatkowanie). Z tym, że założyć działalność w ciemno to nie problem, najpierw pomysł na biznes a później działalność.

A co co następnego postu - jak już wracać to lepiej szybko. Jak już człowiekowi się powiedzie, to później bardzo ciężko jest wrócić. Może i jest do czego wracać - dom, rodzina - ale ciężej się wtedy po kilku latach w USA odnaleźć na polskim rynku pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musze sie zgodzic z tym poczuciem udciwosci. Np w moim miescie moj maz zgubil telefon. Nastpenego dnia nigdzie nie bylo i juz mielismy kupowac kolejny a tu przychodze do pracy, a telefon na mnie czeka. Okazalo sie ze ktos znalazl, zobaczyl w liscie polaczen czeste polaczenia z mojego miejsca pracy i podrzucil. W PL trzeba uwazac aby telefonu ci z kieszeni nie pod***no. Moj maz zostawia czesto kluczyki w samochodzie ( nawet nie fatyguje sie aby wyjac ze stacyjki ) jezdzi swoim wranglerem, latem bez drzwi i dachu. Ani razu nikt mu samochodu nie zwinal, mojemu bratu wlasnie ukradziono samochod spod domu jakies 2 tyg temu w PL. Tak jak ktos wczesniej wspomnial, tutaj oszustwo i kradziesz jest czyms, za co ludzie sie wstydza, w PL jest to cool, bo sie pokombinowalo i sie ma bez wydawania pieniedzy, a jak nikt nie zalpie to juz w ogole historia do opowiadania przez kolejne 10 lat.

P.s.oczywiscie bazuje na osobistych doswiadczeniach. Nie mieszkam takze w ogromnej metropoli, a tam jestem pewna, ze nie wszystko jest biale lub czarne.

Ja jestem zamotana strasznie i ciagle gdzies cos zostawiam. Jesli chodzi o USA to wygladalo to tak: Ostatnio poszlam do sklepu i przy kasie zorientowalam sie, ze portfela nie mam w torbie wiec mowie do kasjerki, ze pewnie w aucie zostawilam - ide do auta, nie ma... no to myslalam, ze musialam zostawic w poprzednim sklepie, i tak jakos sie nie martwilam za bardzo o ten portfel. Poszlam do tego poprzedniego sklepu kilka metrow dalej i portfel czekal. Pilnowala go babka u ktorej zwracalam towar. Nic z portfela nie ubyło. :)

W Polsce jak juz cos zgubilam to juz tego spowrotem nie dostalam (kolczyki, parasol, zegarek), w dodatku na poczatku zeszlego roku włamano sie do mojego domu w PL. Kilka razy slyszalam o przypadkach, ze skroili moich znajomych.

Mojej dobrej przyjaciolce skradziono w PL rower, ktory byl na klatce schodowej przykuty i zabezpieczony, pozniej jakas czesc od auta.

Jak sasiadka w PL znalazla klucze mojego taty to wołała 50 zł za to ze znalazla i uczciwie oddala :P

Kiedy ja wycofalam autem za daleko na polnej drodze i wpakowalam sie w row, dwoch kolesia zaproponowalo ze mnie wypchnie, a kiedy wyszlam z auta zeby im podziekowac, zawołali ode mnie kase.

A co do nietolerancji do innych nacji. Moja znajoma ma meza Azjate, ktoremu obrzucili samochod jajkami (to nie zdarzalo sie raz czy dwa, ale nagminnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echh znowu te same pytania. Brał, bo może. Bo jest to dla wszystkich, Bo to loteria. Bo jak o wylosują to nie musi lecieć. Bo woli mieć dodatkową opcję. Mnóstwo powodów.

No i co z tego, ze te same? W swoim poscie Espe podal szesc podstawowych powodow dlaczego Polska jest jego zdaniem lepsza. Napisal tez, ze woli Europe. W tej sytuacji naprawde chcialabym zrozumiec motywacje osoby, ktora byla w Stanach, zna tutejsze realia, wylicza te najgorsze… a mimo to aplikuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja znów podam inny przykład. Kilka dni temu zostawiłem w recepcji hotelu w Polsce portfel z pieniędzmi, kartami itp. W tym również swoje wizytówki. Kilka godzin po wyjeździe dzwoni Pani z recepcji że zostawiłem portfel - nic nie ubyło. Samochód praktycznie systematycznie zostawiam otwarty - zapominam zamknąć - nic nie ginie - fakt że nie widać że jest otwarty. Ale to jeszcze nic - kilka lat temu zagadałem się z kolegą i zostawiłem samochód otwarty dosłownie (drzwi), na siedzeniu laptop, porfel i poszedłem. Bardzo się zdziwiłem gdy w urzędzie podeszła do mnie dziewczyna i powiedziała że chce mi coś pokazać. Zaprowadziła mnie na parking a tam jak zobaczyłem swoje auto to kopara mi opadła - jak się domyślacie wszystko było. Ale takie porównania są bez sensu. W US są dzielnice gdzie bez obstawy lepiej nie wychodzić a w Polsce są też uczciwi ludzie. I teraz szukanie przewagi po jednej lub drugiej stronie to tylko uzasadnianie własnego wyboru - co ma potwierdzenie w psychologii :) .

Do Nigella - nigdzie nie wymieniałem najgorszych. Wymieniłem priorytetowe dla mnie. I tak jak pisałem, lubię mieć wybór. Można pytanie odwrócić - na jakiej podstawie zgłoszenia wysyłają osoby które US widziały tylko w filmach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na pueblo samochod wlasciwie zawsze stoi niezamkniety. Moja sliczna jest tak zamotana ze wychodzac do pracy prawie zawsze zostawia drzwi wejsciowe otwarte. Drzwi balkonowe na pietrze maja od nowosci niedzialajace zamkniecie a wyjezdzajac ktoregos dnia nad Pacyfik na grzyby zostawilismy podniesiona brame garazowa na caly dzien. To ze mamy psa niewiele znaczy bo on jest tak friendly ze gdyby umial to pomagalby zlodziejom dzwigac co cenniejsze a ciezsze rzeczy. To u mnie w Oregonie, gdy odwiedzil mnie wujek z NY to sie za glowe zlapal, tam contractor nie moze na pace pick-up'a miotly zostawic bo gdy sie odwroci to juz jej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio - nie chcecie wiedziec ile rowerów kradną w CA.

Ano i kradna. Tyle ze w Polsce jak Ci rower zwieja to juz go nie zobaczysz, w CA wystarczy przegladnac craigslist w okolicznych wioskach i na pewno bedzie mozna ten swoj ukradziony rower odkupic za rozsadna cene ;)

Jezeli chodzi o powody wyjazdu, to troche sie w moim zyciu podzialo i po prostu potrzebowalam przerwy, zrobic cos nowego i moze nabrac troche dystansu do pewnych spraw. I jak wiekszosc ludzi, chcialam nauczyc sie angielskiego, pozwiedzac, poznac ludzi i sprobowac kuchni z roznych stron swiata. Mialo byc na rok, potem przedluzylam o kolejny rok, potem wiza studencka i jakos sie mi juz zostalo. Malo mnie w Polsce trzymalo, tutaj znalazlam meza i wlasciwie glownie dla niego zostalam. Nie byla to jakas wielce zaplanowana decyzja. Przeciwnie, gdyby mi ktos wtedy powiedzial ze pojade, znajde meza i zostane to bym mu powiedziala zeby sie popukal w czolo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...